środa, 16 lutego 2011
Znów T. Z.
Na palcach przybliżam się do Ciebie, krok robię za krokiem - nie chcę byś odfrunął, bo do kogo wiersze... skoro wiem, że nikt inny nie rozumie mnie tak dobrze jak Ty. Nie pragnę Cię jednak omamić lub zniszczyć, choć wiem Twoja siła jest taka, że ech... tak chciałabym jednak byś znalazł to szczęście - nie ze mną to pewne - nie u mnie rzecz jasna. Wiem już że zasługujesz na wszystko co najlepsze, jesteś wyjątkiem (od reguły? ;) Doceniam Twój dowcip słowa gesty i wdzięk. Te długie rzęsy - gdy przymykasz oczy widać jak ocieniają część policzka - rzadko aż tak długie widziałam u mężczyzn. Tak lubię wspominać - Twoje pisanie, Twoje ruchy, Twój półuśmieszek i Twoje nieogolone policzki ;) Nie bierz tych słów za coś innego niz są - zawsze będę Twoją idolką. Jesteś mądry - ale nie zarozumiały ; nie lubisz chwalenia a powinieneś do niego przywyknąć. Przy Tobie czułam się czasami jak idiotka - fakt. Opowiadałeś o filmach (niemieckich z lat 20-tych XX w.), o muzyce (Stranglers), o zespołach, biografiach twórców muzycznych i filmowych, o miastach i Gombrze, o Vance, Calgari... etc. itd., o swych fascynacjach, bo tyle ich przecież. I jaki wykonawca śpiewał Silence? piosenkę która mnie zauroczyła
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
protestuję przeciwko tej okładce, dla mnie stranglers skończyło sie na płycie dreamtime, tz
OdpowiedzUsuńto daj co mam zamieścić - mój Tomeczku :)
OdpowiedzUsuń