sobota, 5 lutego 2011

UBIK

"Ja jestem Ubik. Zanim świat był jam jest. Stworzyłem słońca. Stworzyłem światy. Stworzyłem istoty żywe i miejsca przez nie zamieszkiwane; umieszczam je to tu, to tam. Idą, gdzie im każę, robią, co im polecę. Jestem słowem i nigdy nie bywa wypowiedziane moje imię - imię, którego nikt nie zna. Nazywają mnie Ubik, ale nie to jest moje imię. Ja jestem. Ja będę zawsze." (Philip Kindred Dick - Ubik)




Ubików było trzech. Pierwszy, jakiego poznałam, miał na imię Tomek. Był forumowiczem na Książce. Uczynny, sympatyczny, nigdy nie napisał o nikim złego słowa. Był właściwie konformistą - nigdy nie poznałam jego wnętrza nie mówiąc o fizys. Chciałam w jakiś sposób do niego dotrzeć, napisać o nim wiersz albo dwa. Pisał z wdziękiem, z lekką ironią, przyjaźnie i niewychylająco ;) Dzięki Tomkowi zapoznałam się z abstrakcyjną, nieziemsko przyciągająca książka Dicka o ubiku właśnie. W czasie, gdy mój czas był na urlopie (rzadko czatował z domu - pamiętam jak kiedyś zalał kompa kawą pisząc ze mną i jego klnięcie: z powodu, że musi odejść i zająć się kompem, by działał przy jednoczesnym lekkim strachem, bo sprzęt firmowy), zaczęłam trochę pisać z Tomkiem-ubikiem. Potem poznałam Piotra- też ubika i pomyliłam się przy wysyłaniu wierszy ;) Gdy Arek powrócił z urlopu i pisałam mu o perturbacjach z ubikami - właściwie się wkurzył, bo napisałam Tomkowi mocno erotyczny wiersz - choć właściwie wiersz był o Czarku, bo net to net a z Czarkiem miałam rozgrywki realnie i to co tydzień. Piotr - zabawny, piszący lekko i zawsze z bajerem. Nasze długie rozmowy czasami po świt. Nigdy nie traktowałam go jakoś erotycznie ani nawet jako mężczyzny, był kimś w rodzaju powiernika, opowiadałam mu o swoich spostrzeżeniach na temat ludzi z netu, radził jak umiał i zawsze tłumaczył - oczywiście na swój sposób. Napisałam mu kilka wierszy - niektóre są mi bliskie i dziś.
Kiedyś, gdy Tomek-sztylet wysłał mi swoje opowiadanie, ja w przypływie reklamowania go - wysłałam Piotrowi owo opowiadanie oraz swoją recenzję- właściwie prozę poetyzującą. Piotr stanął na wysokości zadania i napisał w podobnym stylu ciąg dalszy recenzji. Byłam pod silnym wrażeniem jego słów.

Fragment opowiadania Tomka:























Moja poezjorecenzja :























Słowa Piotra:


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz