czas-em
wtorek, 15 lutego 2011
Raskolnikow
Filip - wchodził też jako conga. Młody chłopak o szalonych pomysłach. Znałam go luźno, ale gdy przysłał mi swoje opowiadanie - byłam zaskoczona. Nigdy nie odbierałam go jako poważnego, a co dopiero kogoś kto ma aż tak głębokie i smutne przemyślenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Nowszy post
Starszy post
Strona główna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz