piątek, 25 lutego 2011

!niebu


Chętnie tuli-pana wzięłabym do ręki,
choć to tulę-pana jest o wiele lepsze,
ma i miękkość w sobie i nadzieję na
coś tam między dwojgiem, a to bardzo miłe
nawet gdy tych dwoje się tuli do siebie -
- na ulicy, w bramie, w tramwaju, pociągu,
a gdy nas dotyczy to jesteśmy w niebie
pocałunków, dreszczy, bliskości, czułości,
chcielibyśmy nawet by trwało to wciąż,
bez końca, do naszych ostatnich chwil życia.
Potrzeba w nas siedzi, by serca jednego
nie zabrakło dla nas, by serce ów dał
na zawsze, a potem.......i pożar niech zniszczy,
niech spali nas w popiół pożądanie, żar -
- ten, który pomimo że pali - nie parzy,
lecz wznieca płomienie i chcemy by jeszcze
i jeszcze dał nam Bóg....lub Szatan (czy da?)
to piekło bez dna, to niebo bez kresu,
tę czerwień - ten kolor miłości, rozkoszy,
krwi, która pulsuje w nas kiedy jesteśmy
tak blisko miłego - i serce tak bije
i usta czerwieńsze i tulić się chcemy
i niczego więcej nam już nie potrzeba.....
wystarczy osoba, tulenie i żar.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz