piątek, 25 lutego 2011
Tomkowi
Tomasz - to imię bardzo podnieca
myśli i słowa są tylko cieniem
tego co czuję tego co zechcę
od tego kogoś kto może czeka
marzy i wzdycha - myśli
czy pragnie?
dużo dać mogę tylko wahania
nie są potrzebne - bo te spalania
mogą byc we mnie mogą być w nim
tylko mu powiem kilka słów może
ale niech także podaje swoje
ze śmiechem może
czy na poważnie
mam być kokietką czy wprost przeciwnie
słowa mam ważyć czy podać z wdziękiem
uśmiechy posłać czy grymas jędzy
czy woli ostro czy wręcz łagodnie
czy chce dać ręce - ja obie wezmę
czy chce całusa - ale nie w niecie
możemy pisać słów sto tysiecy
on mnie popyta ja jego czasem
ale wiem przecież że tylko chwila
i zapadniemy w ciszę - oboje
nie będą słowa się liczyc przecież
tylko dotyki smaki i hausty
daj mi łyk wina
potem zobaczmy
jak się zamienia
w szmapan rozkoszy
daj mi - nie piszę
że ma być szybko
choć ta potrzeba
ogarnia ciało
może i dusze
ale czy w piekle
chcesz mnie zobaczyć
czy u bram nieba
daj mi poproszę
jak tylko zechcesz
daj mi i nie myśl
bo czasem szkodzi
zbytnia oporność
zbytnie miganie
nie to że jestem
w natarciu ciągle
moze to poza
by poznać lepiej
może ułuda
bo będzie pięknie
tylko daj cienia
nadziei na...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz