środa, 18 grudnia 2013

rymowanka




Konradzie mój miły
czy wianki uwiły
ci dzieci na łące
byś ze mną w rozłące

był wciąż - przecież pragnę
do siebie zagarnę
twe oczy ramiona
czy nas nie pokona

ten czas co nas goni
my w wiecznej pogoni
ja za tobą wiecznie
choć to dla mnie sprzeczne

bym za kimś pędziła
do tego uwiła
nam gniazdko w sitowiu
tam o świcie w nowiu

odgarniesz me włosy
zaplączą się kłosy
i źdźbła trawy także
nie powiem mój szwagrze

go tyś mi bratem
i surowym katem
co stoi i czyha
a potem rozpycha

się łokciami dwoma
i tak swoboda
że ja uzależniam
od ciebie zależnam

i wczepiam się ciągle
a tobie wciąż jest źle
oceniasz tak podle
a ja do cię modlę

byś w swej spokojności
i czasem w miłości
do kotów przebadał
czy ze mnie się nada

fragmencik - byś czule
nie patrząc na gule
co w szyi powstają
a potem rozjadą

mnie auta na części
bo przecież czereśni
mi nie dasz do buzi
jesteśmy wszak duzi

i możesz powiedzieć
cokolwiek dowiedzieć
ja pragnę o tobie
czy znajdę w sposobie

zatrzymać cię w palcach
nie myślę o walcach
choć taniec odpręża
i ciało się spręża

nabiera ochoty
a potem w zaloty
kto komu powierzy
swój czubeczek wieży ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz