poniedziałek, 9 grudnia 2013
Konradowi - znów obrót i znów w tym samym miejscu
niczym w kokonie siedzę
w swoim wnętrzu
zapatrzona w siebie
skupiona na swoich doznaniach
patrząca przez pryzmat siebie
na aktywność onych
na pewno subiektywność
nie pomaga
ogranicza
blokuje
narzuca swój obraz świata
masz rację Konradzie
błądzę
wciąż
po omacku
dotykając ścian w ciemności
obijam się biodrami
czy to bezcelowość?
czy nie ma sensu nic?
ale ja nie wierzę w pustkę
beznadzieję
nie zarazisz mnie
swoim marazmem
wiarą że wszystko jest podłe
że ludzie okropni
i świat do niczego
możemy się kłócić non stop
czemu twoim celem jest
zabicie radości we mnie...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz