sobota, 28 grudnia 2013
NS - rozważania
uniesień mi brak
twoich rąk
ust na skórze
tęsknota Peszek
jest i we mnie
nie mam czasu
wciąż w biegu
bez zastanowienia gnam
i po co
pęd owczy
i za czym
czy będzie mi dany
spokój mędrców Wschodu
może za jakiś czas
wciąż wierzę
w równowagę świata
piątek, 27 grudnia 2013
wersja polska - for my darling
jestem gotowa na zmiany
czas jest we mnie
by działać
może jutro
będzie inna aura
może dzisiaj
zima przyjdzie
być może poszukasz w moich oczach
minionych wspólnych chwil
być może
pokocham cię kiedy indziej
może wezmę twe serce
na własność
może kiedyś
ucałuję twoje oczy
na pożegnanie...
for Mister V (about NS)
i'm ready for choice
times is in me
to action
maybe tomorrow
will be another aura
maybe today
winter will come
maybe you will search in my eyes
thinks of yesterday
maybe
i will love you
in another day
maybe i have your heart
forever
maybe for few days
i kiss your eyes
for goodbay
deszczowo
lubię rankami
gdy pada deszcz
stuka mi w okno
niczym Pan Kleszcz
paca w parapet
wesoło dzwoni
a ja się cieszę
że tyle woni
będzie gdy minie
wyjdę na ogród
powdycham sobie
zapachów w bród
i podziękuję
słońcu przyrodzie
za idealny porządek rzeczy
kolor i zapach
piękno i czar
za to z wdzięczności
padam na wznak
na bujną łąkę
na ten kobierzec
matko naturo
bądź ze mną wciąż...
netowi ludzie ....może się mylę - oby
rozumiem doskonale
lęk przed otwarciem
brak pewności
niechęć przed zaufaniem
odsłonięcie maski
zamknięcie laptopa
to takie bezpieczne
monitor oni ja z dala
w razie czego
wcisną krzyżyk
gorzej w realu
jak wyjść z twarzą
jak nie uciec w panice
jak ukazać swoją twarz
dłonie buty
ruchy zachowanie wśród ludzi
socjalizację siebie
skoro
net to miejsce
ludzi poza układem
samotnych
zagubionych
odtrąconych
wyalienowanych
może nie do końca
są wyjątki
ale
ile tych innych jest...
zaduma po raz kolejny...zatrzymanie
w korowodzie zdarzeń
płynę
niczym statek bez steru
gdzie nurt
popychana przez fale
bezwiednie
wpadam na mielizny
staję w bezruchu
wdychając wiatr
te chwile zadumy
tuż po wirowaniu
tuż przed wodospadem
wpadam głową
udając brak rozwagi
oni
nawet czasami ja sama
ganią lekkomyślność
a jednak
wszystko jest zaplanowane
wyważone
asekuranckie
podświadomie badam grunt
zanim
wpadnę po uszy
nigdy nie zatapiając się
Grzesiu
może mylisz się
być może
nie skończę
w lesie z nożem w sercu...
taneczno-gastronomicznie (dla KP)
tak chciałabym zatańczyć
nie wiem z kim -nieważne
ze kwiatem pomarańczy
i nie do końca poważnie
może tango nie z różą w zębach
bo to schemat - totalna nuda
wytarzaj mnie w otrębach :)
a potem aż po uda
oblej - tak - czekoladą
tą płynną - nie w kawałkach
nie będę ci roladą
bo nie masz z sobą wałka ;)
rozczyń to ciasto migiem
i farsz zrób malinowy
ja ci pokażę figę
nie jesteś przecież nowym
przybyszem który nęci
osobą i mentalnie
ach- w głowie mi się kręci
za szybki taniec - palnie
do ciebie ktoś ze śrutu
ja będę w trwodze wielkiej
daj proszę kilo drutu
oplączę najdokładniej
czy zrobię z ciebie szynkę
upiekę w wolnym czasie
pozostań ze mną chwilkę
poleżmy na atłasie
do ust ci podam wino
rozgrzeję i popatrzę
czy będziesz chciał na kino
bo oko mi się zatrze ;)
i płakać będę sobie
aż zbiegną się sąsiedzi
masz przecież tyle kobiet
i wiesz co w której siedzi
manipulacja jednak
jest twoją nagą bronią
ja chcę się wciąż pojednać
lecz oni mi zabronią
odejdę łkając cicho
zapomnę o rozkoszach
a niech to porwie licho
i pójdę se w kaloszach
tak gdzie migocą gwiazdy
pomyślę o podróży
mam dosyć twojej jazdy
niech inna tobie służy
za worek treningowy
za gierek pogrywania
ja znajdę sobie nowy
cel - nie jestem tania
ni pusta jak ton głuchy
dość mam czekania miły
ta walka na poduchy
już nie mam na to siły
pasuję po raz wtóry
tak - może jestem tchórzem
lecz nie chcę jak te wióry
leżeć jak piórko kurze
w kąciku zapomniane
ja muszę w centrum panie
to już jest ciut zbadane
i wiem że suną sanie
na których nie jest dane
nam siedzieć obok siebie
i jeść czy kluski lane?
a potem pobyć w niebie
bo bycie z sobą razem
jest nieziemskim doznaniem
choć ty chcesz być mi płazem
blokujesz me poznanie
twojego wnętrza - psyche
no cóż -niech tak zostanie
zostawiam swoją pychę
na kołku ... ech mój panie
środa, 25 grudnia 2013
Adamowi & Bartkowi - 8 rano - 26.12
krętą drogą
idę
na spotkanie
przeznaczenia
stawiam kroki
przybliżam się
wiem
będzie idealnie
tylko dotknij
całuj
rozpal
i zamień
w kupkę popiołu
w prochy Feniksa
za parę chwil wstanę
silna
gotowa
rozgrzana do białości
jak bogini seksu
bez atrybutów
chyba że moje ciało
to jeden wielki
atrybut boskości
Bartkowi z C-owa
ktokolwiek nocą ciemną
na jasne patrzy lampy
za oknem co rozświetlą
w mym sercu wielki smutek
bo jestem tam samotna
i dusza moja łka
czy przyjdziesz może do mnie
czy nocą czy za dnia
ja będę piec babeczki
i w usta wkładać twe
ty mi dojrzałe wiśnie
rozgniatać- to się wie
a potem pod prysznicem
zmyjemy z siebie słodkość
i bardzo delikatnie
umyjesz moje ciało
sprawdzając me wgłębienia
i moje wypukłości
językiem czy na sobie
nie mam resztek do cieście
a potem ja się zajmę
twą skórą tak dokładnie
i spłuczę potem wodą
powcieram jakiś krem
legniemy w tej pościeli
co różą jeszcze pachnie
ty mi poszepczesz w uszko
w tym łóżku jakieś słowa
o miękkim ciepłym wnętrzu
i błogim uniesieniu
o chwilach pełnych magii
i twoim-mych spełnieniach
Pawłowi (gdzie jest Laskowa?)
migocące lampiony
niczym w Zaplątanych
jestem Roszpunką
ty moim księciem
rozpuszczę włosy
by cię wpuścić
nie tylko do mej wieży
wiem - tego chcesz
ciało i dusza
splecione z sobą
jednakie myśli
pozorna jedność
szukam zarysowań
gdzieś musi być
haczyk - nie ma ludzi
ideałów
znajdę na pewno
dziura w całym
powiesz
nie chcę zawodów
odtrącań i płonnych nadziei
proszę
tylko zajrzenie
w twoje serce
raz - niczym w Celi
z Jennifer
chcę badać
czerwony dywan
czy szara wykładzina
brokatowe boazerie
czy zwykła papierowa
tapeta w wyblakłe róże
mahoniowy stół
a może jednak
chybocący się
zydel
opowiedz
chcę cię poczuć
na pewno mentalnie
bo real?
czy nam pisany
wszystko w umyśle
ale
czy nie boisz się
dalekiej podróży...
wtorek, 24 grudnia 2013
Gregowi & others
rozejrzyj się
świat jest pełen barw
nie patrz tylko
na swoje wnętrze
nie skupiaj
jedynie na własnych doznaniach
relacje międzyludzkie
gdzie one
jeśli wolisz tkwić
w ciemnych zakamarkach
swego jestestwa
więzisz siebie
w zaduchu złudnych marzeń
nie pomogę ci
w fantazjach
jestem aktywna
jestem na zewnątrz
choć znam smak smutku
to bardzo boli
niemoc
beznadzieja
wyjdź
czy umiesz?
Oni - w zawieszeniu
ktoś obok
nieznajomy
po drugiej stronie
monitora
zamknięty
w swoim wyimaginowanym świecie
bez szansy
na otwarcie się na drugiego czlowieka
lenistwo?
kompleksy?
strach przed bliskością
niepotrzebne ciepło
dotyk
pocałunki
wciąż dziwię się
ale widocznie tak jest
nie można zamienić
robaka w motyla...
poniedziałek, 23 grudnia 2013
ja - na razie ta radosna
zanim znajdę
odpowiedni rym
trwam w ułudzie
pełnego szczęścia
tak niewiele potrzeba
ozdobiona Starówka
uśmiechnięty przechodzień
zabawna rozmowa przez telefon
nie moja ale
i tak wprawiła
w humor szampańaki
G and N
wciąż
w przeplatance
fizyczności i umysłowości
czy ktokolwiek jeszcze
mi potrzebny
skoro obaj
dostarczają
niezapomnianych wrażeń
nawet poczucie istnienia
napawa radością
Panie
a może dość już
mnie podwójnej
zostaw tylko
mnie obecną
za co karzesz mnie
ciemną stroną
to może pomaga
gdy w szklanej kuli
znów mnie umieścisz
łapię doznania
wrażenia
sny
szybko żyję
mało śpię
jest super
jeszcze pół roku wolności
trwam
jestem
żyję
oddycham
śnię...
przed świtem
poranna
mgła
otuli
mnie jak
wilgotna
ciepła bluza
moje
ciało
wchłonie
mokre
i parne
powietrze
moja
skóra
nasyci
się
w
pełni
czy
dzięki temu
zachowam
w sobie
pragnienia
odczuwam emocje ?
wciąż
zastanawiam się
ile
tak naprawdę
rzeczy
mnie obchodzi
mój
umysł mnie zwodzi
moja
podświadomość udaje
a
ja sama modlę się
w
pustym kościele
mojej
duszy
o
wielość przyjemności
w
swojej egzystencji
Konradowi -za dzień imieniny
rozmawiam
z ptakami psami i kotami
oglądam
ludzi w metrze
dumam
nad istotą wszechświata
i wciąż nie wiem
co mną kieruje
gdy spotykam ciebie
ciekawość
próba sił
zabijanie nudy?
twoja osobowość
jednego nie jestem pewna
czy pociąga mnie twoje ciało
nie jest idealne
nie jest brzydkie
niby wszystko ok
tylko brak pocałunków
męczy
brak dotyku
frustruje?
oglądanie filmów
uwzniośla
rozmowy
pobudzają
a seks
relaksuje
niby wszystko ok
niby...
ponownie N.
zamiast kwiatów
na imieniny
daj mi siebie
do utraty tchu
chcę zatracić się
w twoim oddechu
zamknąć siebie
w twoich ramionach
czuć jak zwykle
szczęście bezbrzeżne
trwam w zawieszeniu
czekając na zew
jedynie
nadzieja mnie pociesza
bo wiem
będzie tylko kiedy...
dla N. - niezmiennie
rozrywki mi dostarcz
ale takiej
bym umierała z rozkoszy
nie pozwól
by błaha sprawa
rozdzieliła nas
a jednak lęk
że nieporozumienie
zniweczy wszystko
co krok mnie utwierdzasz
że moje obawy są bezzasadne
lecz mimo to
podświadomość
uderza mnie
jak obuch
prosto w czoło
GM & NS
nawet nowy ktoś
to tylko
przeniesienie
bo ciebie nie ma
z kimś muszę
na pewno nikt
ci nie dorówna
podobnie jak N
nikt mu nie sięga
do pięt
obaj potrzebni mi
jak powietrze
bez was
dusza łka
a może
umiera...
Grzesiowi - wędrowcowi z obrazu Boscha
kolejny dzień
przetacza się przeze mnie
wiem
to głównie niedotlenienie
za mało słońca
za dużo snu
za długo brak Grzesia
to wszystko
składa się na mój nastrój
znów uzależniłam się
od rozmów z G.
jak co roku
o tej porze
i jego zatrzymanie
jak zwykle
w grudniu
nie będzie znów
życzył mi
z okazji świąt
imienin
naszych relacji
zwierzeń
cisza
nul
nothing
jestem jak narkoman
na głodzie
potrzeba mi jego słów
czekam
na styczeń...
Olegowi et cetera
inteligentnie
namów kobietę
powielanie wzorów
zawsze się dziwię
czy czytają te same poradniki
a może są jakieś
określone schematy
nawet nie podrywania
co chamskiej namowy
pomimo gładkich słówek
albo namolnych próśb
cel jest taki sam
że też nie znudzi im się
zapewne jakieś kobiety
zechcą
na odczepnego
dla zabawy
żartu
znudzenia
ciekawości
a oni
zadowoleni z siebie
zaspokojeni
łatwą podnietą
zasypiają
wierząc w swój szczęśliwy los...
PS
Олежка — 11:04
Я думал женщины любят нижнее белье?
Ewa — 11:15
mozet- ja spie golaja
Олежка — 11:21
Я тоже сплю голым:) Не люблю спать в одежде. Я бы на тебя и голую с удовольствием посмотрел;)
Ewa — 11:24
ja nie dzielaju fotografii siebia golej
Олежка — 11:27
У тебя красивые формы. Грудь большая. Такое сексуальное тело, ты стесняешься?
Ewa — 13:21
niet- ja nie ljubju masturbantów katoryje praktika samoistazianie smotrajet na moje cielo
Ewa — 13:22
ja priznaju tolko realnyj seks
Олежка — 15:13
Я тоже за реальный секс. И я не мастурбирую на фотографии, это не для меня. Мне нравяться фотографии голых женщин. Особенно если у них такая приятная фигура как у тебя;)
Ewa — 15:45
w internecie mnogo fotografii golych zenszczyn
Олежка — 18:13
Podobają mi się zdjęcia, z którymi rozmawiam;)
Ewa — 18:14
to patrz na moje :)
oni - zestawienie?
namiastkami żyją
iluzją i snem
nic realnego
wszystko ułudą
szczęśliwi ?
na swój egoistyczny sposób
nic nie muszą
ani rozmawiać
ani zabiegać
ot - proponują
samo zaspokojenie
jestem daleko ale mam na ciebie ochotę
nie mogę się spotkać bo praca i czasu brak
przyjechałbym ale kasy nie mam
masz wolną chatę to może- tylko pokaż coś na zachętę
jesteś potrzebująca? nie? szkoda wielka
dogodzilibyśmy sobie w kamerce
no to zadzwonię - będzie miło
albo ty zadzwoń bo nie mam nic na koncie
sama się nie zaspokajasz nigdy?
pewno jesteś wstydliwa - odsłonisz trochę ciałka?
może i się zdecyduję na realny seks ale...
masz autko? to spotkamy się tylko zapłać za hotel
albo przyjedź do mnie - zajmę się tobą jak nikt nigdy do tej pory
mam dużego - będziesz zadowolona
jakie pozycje lubisz i kiedy ostatnio robiłaś
opowiesz?
a w ogóle to może cię wydymam i pójdę sobie ;)
przyjadę tylko daj żarełko dupci i ciepłe łóżko
w końcu jestem super koleś
po drugiej stronie kabla...
niedziela, 22 grudnia 2013
Tomkowi OW
nie znając
topografii ciała
uczę się
twego ciała
na pamięć
wskaż mi drogę
którą podąży
mój język
drżeniem
miejsca
dotyku moich palców
pośpiech jest niewskazany
bo tyle
umknie ci
wrażeń
bodźców
reakcji na
wsłuchaj się
nie tylko w siebie
nie wiem
czy będzie nam dane
w końcu to twój wybór
poczekam
może....
N.- jak bumerang
już wiem
nie wyrwę się z twoich ramion
próbowałam
zabijać twój smak
innymi
tłumaczyłam sobie
to minie
podświadomie
szukałam tobie podobnych
przeniesienie
wiem o tym doskonale
od roku- może więcej
nie wyrwę się
nawet nie chcę
trwam
pomimo że tak rzadko
dajesz mi siebie
jednego nie potrafię
szukasz ktoś cię zdominuje
tego nie umiem
niestety
poprzedni - tłumaczenie dla Олежка
по-видимому, самакак Богомолвсе тот жеубийство и лица
как овцыдаже не волкиС этим согласнычто никакие моменты
больше мероприятийно вы действуетедля меня - среди дамможет быть, я все
жаворонокно все же даютили в тени вальдшнепаразбить хотя молочное
и я с улыбкойЯ также указатьЯ получаю удовольствиевы не еж
, который дал мирус , выдавая себя запират глаз наКакая группа является
и его меч колотьмне прямо в бедроно это всего лишь игратолько заблуждение
Я цеплялсякак женщинаЗатем настанетно у меня нет
Я забуду тебяза небольшую времяпоэтому постарайтесьне нарезать ломтиками
иногда введите костьчтобы ogryzieniaпозволяют передавать гневно не изменить
иногда снизить меч( Хотя иногда вы делаете)Я прислонился к печкеи быть извивался
косы , которая такжесцепилно я буду твоиминогда скопировать
потому серны джеми вы - падениеесли вы родилиськогда листья переливаются
тысячу цветовсобирать каштаныно можно ли назватьи пойти танцевать
Я не знаю, со мнойЯ внеи теперь едяти конец крика
Koniemu (z tańcem w tle)
jawię się sobie samej
jako modliszka
wciąż te same
mordy i liczka
owcom podobni
nawet nie wilki
co do tego zgodni
że nie chwilki
na więcej działań
lecz ty działasz
na mnie - wśród pań
może jestem cała
w skowronkach
wciąż oceniasz lecz
czy w cieniu słonka
zerwiesz chociaż mlecz
i mi z uśmiechem
podasz a ja też
będę mieć uciechę
że nie jesteś jeż
że dałeś spokój
z pozowaniem na
pirata na oku
co opaskę ma
i swą szpadą dźga
mnie prosto w uda
lecz to tylko gra
tylko ułuda
bo wczepiłam się
jak to kobieta
będzie potem świt
lecz ja już nie ta
bo zapomnę cię
za czas niewielki
więc postaraj się
nie tnij w plasterki
podaj czasem kość
do ogryzienia
niech ci minie złość
lecz się nie zmieniaj
opuść czasem miecz
(choć nieraz czynisz)
oprzyj mnie o piec
i będą wiły
warkocze które też
sobie zaplotłam
będę twoja lecz
czasami bodłam
bo kozicą jam
a ty- jesienią
czy rodziłeś się
gdy liście mienią
się tysiącem barw
zbierzesz kasztany
lecz czy na zew
i pójdziesz w tany
nie ze mną wiem
bo jestem spoza
a teraz zjem
i koniec wołam
for Ali - again
longing
but what
brilliance of the sun
childlike delight
boundless glee
not thinking about anything
stars on a cloudless
night sky
silence in itself
quiet and doing nothing
calls after dawn
when it seems
I know everything
of all things
every man
each phenomenon
in silence
I'm waiting for a revelation
maybe someday
but today
emptiness there is no clear color
even peace is apparent
wait out
I can do it
I'll wait
at a better time
in itself
tęsknota
ale za czym
blaskiem słońca
dziecięcym zachwytem
bezbrzeżną wesołością
niemyśleniem o niczym
gwiazdami na bezchmurnym
nocnym niebie
ciszą w sobie
spokojem i nicnierobieniem
rozmowami po świt
gdy wydaje się
że wiem już wszystko
o każdej rzeczy
każdym człowieku
każdym zjawisku
w milczeniu
czekam na objawienie
może kiedyś
lecz dziś
pustka nie ma jasnego koloru
nawet spokój jest pozorny
przeczekam
umiem to robić
poczekam
na lepszy czas
w sobie
polska wersja ( czy potrzebna?)
nie znam Pakistańczyków
może kiedyś
zajrzę w ich serca
ale teraz
widzę tylko żądzę
nic ciekawego
codzienność
już nawet nie wkładam
w takie rozmowy
serca
ani umysłu
przelewają się przeze mnie
nie zostawiając nic
oprócz znudzenia
nie znam Pakistańczyków
for Kherta
I do not know Pakistanis
maybe someday
I'll check in their hearts
but now
I see only greed
nothing interesting
everyday
not even put
in such conversations
heart
nor the mind
pour through me
leaving nothing
except boredom
i znów Marek...
i co na to
panie wszystkowiedzący
odpowiedz
nawet jeśli nie wiesz nic
na ten temat
jutro mi przejdzie
nabuzowana?
Grzesiu
i znów zniecierpliwienie
że ciebie brak...
PS
Ewa — 18:50
faceci to dość proste stworzonka
Ewa — 18:51
w myśleniu
Ewa — 18:56
wg mnie faceci to ginący gatunek
Ewa — 18:56
słabi miałcy nudni przewidywalni
Ewa — 18:57
zero fantazji
Ewa — 18:57
do niczego niepotrzebni
Ewa — 18:57
chyba że Arabusy zaleją Europę
Ewa — 18:57
co już się dzieje
Marek — 18:58
ale kutasa lubisz
Ewa — 18:58
średnio
Ewa — 18:58
można się obyć
Ewa — 18:59
nie lubię facetów dołączonych do kutasów
Ewa — 18:59
gromada facetów myśli że ich najlepszym elementem jest penis
Ewa — 19:00
a dla większości kobiet podnietą jest umysł
Ewa — 19:01
kobietę zdobywa się intelektem - nie tępym kutasem
Markowi (Słupsk jest daleko...)
moja wina
najszczersza spowiedź
nie wódź na pokuszenie
bo robię się podła
tylko modlitwa
może spowiedź
ale komu
skoro ksiądz to też
mający-penisa
poczekam
na kobiety kapłanów
choć
ich zazdrość
też nie będzie
mi odpowiadać
Markom
może to nie ten moment
możliwe że jestem wredna
dzięki naszym rozmowom Grzesiu
zmieniam się pod wpływem
przemkopodobnym
zawracanie głowy
tchórzostwo
brak wyobraźni
a do tego
dołowanie siebie
bo jak czuje się ktoś
kto namawia
a potem wycofuje rakiem
nie zachowując nawet pozorów
choćby głupi wykręt
złamana noga
przebita dętka w aucie
cokolwiek...
mocni w pisaniu
w mowie niekoniecznie
w realu nierealni ...
po podróżach
obserwując ludzi
dochodzę do wniosku
że są jednak
przewidywalni
młode dziewczyny
ćwiczące dotykanie włosów
na obcych chłopcach
nienaturalny śmiech
lub głośna rozmowa
zwracanie uwagi
kogoś obok
pozy i gierki
młokosi rzucający przekleństwami
udający dorosłych
przypodobanie się mnie
lub jakiejś
badanie zachowań
każde spotkanie
to próby
czy wywrę wrażenie
na kimś
i autobus
chłopak opowiadający
przez komórkę
jak współpracownica
ma przygotować karpia
i mój nieopanowany śmiech
wciąż śmieję się
jak głupia do sera
na pewno jestem idiotką
słodką ;)
czwartek, 19 grudnia 2013
K. - tylko utłuc :)
w cichości serca
proszę Boga
o spokój duszy
mówisz - bezsens
nie ma stwórcy
a jeśli nawet
nie zważaj
rób swoje
rób mi dobrze :P
nastawiony
na swoją wygodę
czy na pewno
chcę to ciągnąć
pomimo
lecz mija dzień
i wczepiam się
w ciebie
znów
bez sensu
trwamy z sobą
bez przyszłości
bez nadziei
nie widzę celu
wskaż palcem
wciąż
uczenie pokory
zginanie karku
po co
pytania na ustach
zero odpowiedzi :(
środa, 18 grudnia 2013
Oddam serce w twoje ręce ? wow (dla KP)
mam serce na łańcuszku
odpinam
gdy idę na bój
zniechęcenie i znudzenie
o pierwszej w nocy
wszystkie koty są czarne
wciąż dumam
ale chyba
twoje gry nie mają celu
są sztuką dla sztuki
wprawką i etiudą
twojego intelektu
niczym myszką
bawisz się mną
wiesz że godzę się
nie wróciłam bezmyślnie
nie przyciągnąłeś mnie myślami
nie wczepiłeś w siebie
mam serce na nitce
zerwać je czy trzymać
aż je zechcesz...
Koni - brak mi jednak...
bądźmy poważni
rzekł
i poszedł dalej
w mozole życia
łapiąc się na myśli
że życie
przepływa mu
przez palce
beznadziei
nie oceniam
sama błądzę
na rozstajach wybieram
przeważnie ślepą uliczkę
zawracam by znów
trafić na mur
niezrozumienia
Panie
nie jestem godna
by zrozumieć
całe jestestwo świata
ale niech moja dusza
weseli się
w twoje imię
rymowanka
Konradzie mój miły
czy wianki uwiły
ci dzieci na łące
byś ze mną w rozłące
był wciąż - przecież pragnę
do siebie zagarnę
twe oczy ramiona
czy nas nie pokona
ten czas co nas goni
my w wiecznej pogoni
ja za tobą wiecznie
choć to dla mnie sprzeczne
bym za kimś pędziła
do tego uwiła
nam gniazdko w sitowiu
tam o świcie w nowiu
odgarniesz me włosy
zaplączą się kłosy
i źdźbła trawy także
nie powiem mój szwagrze
go tyś mi bratem
i surowym katem
co stoi i czyha
a potem rozpycha
się łokciami dwoma
i tak swoboda
że ja uzależniam
od ciebie zależnam
i wczepiam się ciągle
a tobie wciąż jest źle
oceniasz tak podle
a ja do cię modlę
byś w swej spokojności
i czasem w miłości
do kotów przebadał
czy ze mnie się nada
fragmencik - byś czule
nie patrząc na gule
co w szyi powstają
a potem rozjadą
mnie auta na części
bo przecież czereśni
mi nie dasz do buzi
jesteśmy wszak duzi
i możesz powiedzieć
cokolwiek dowiedzieć
ja pragnę o tobie
czy znajdę w sposobie
zatrzymać cię w palcach
nie myślę o walcach
choć taniec odpręża
i ciało się spręża
nabiera ochoty
a potem w zaloty
kto komu powierzy
swój czubeczek wieży ;)
Slawkowi
rozsuwam liście i konary
wdzieram się -szukając pnia
ta kora gładka i lśniąca
dotykam jej mając nadzieję
że zacznie reagować
pomimo że
jest drewniana
przysuwam swoje ciało
czujesz moje ciepło
emanuję nim
ten żar zaczyna
obejmować ciebie
zaczyna nabrzmiewać
pulsować rytmicznie
już wiem
za chwilę
skłoni się do moich ust
szukając wilgoci
mego języka
poproś
wiesz jak jest
będzie ci dane
tylko skłoń kark
i pozwól
na wytryśnięcie
soków..
drzewa
pnia
ciebie
wtorek, 17 grudnia 2013
dla F. (odwrót)
trzymasz w ręku
our future
nie jestem pewna
why you doing this
w twoim umyśle
chaos and unreal dreams
śnij - ja nie potafię
be only queen of chess
na pustej szachownicy
i need people and towns
jesteś wyalienowany
im among friends
ale tylko ich
there are no women around me
przepraszam
Fahitowi - na pożegnanie
rozmieniasz na drobne
nasze pragnienia
wciąż nowe konstelacje
w głowie ci siedzą
układy
ja-ty-inni
i po co
nie będę nigdy uległa
nie byłabym wtedy sobą
zostałabym wchłonięta
przez ciebie
cenię swoją osobowość
dlatego
nikt mnie nie zdobędzie
do końca
trudno
odejdę
to dla mnie łatwe
nigdy nie angażuję się
uczuciowo
nigdy nie bywam uzależniona
od żadnej osoby
wystarczy że
znudzi mi się twoja gra
i mnie nie ma
bizim arzularını öldürmek
Hiç yeni takımyıldızları
Kafanda oturmak
sistemleri
Ben-sen-diğerleri
ve hangi
Ben asla edeceğiz
Ben olmaz her eğer
absorbe olmak
sizin tarafınızdan
Ben senin kişiliğini takdir ediyorum
çünkü
hayır ben kazanmak değil
sonuna
zor
Ben bırakın
benim için kolay
yer almak asla
duygusal yönden
Ben bağımlı asla eğilimindedir
Herhangi bir kişiden
sadece
Ben oyunun yorgun olsun
ve ben orada değilim
Michałowi (drzewo i dziewczyna na ścianie)
przelewanie z pustego w próżne
szukanie swojej drogi
wieczne błądzenie
idziesz kilka kroków
w określone miejsce
by po chwili cofnąć się
bo to nie to
i znów poszukiwania
bodźców
doznań
ludzkich ciał
wciąż nie to
zwątpienie
chwila oddechu
i znów
następna droga
następny człowiek
i znów
świadomość
że czas tracisz
na bezsensowne działania
znów pomyłka
powiedz
ile jeszcze masz sił
na następny rozdział
poniedziałek, 16 grudnia 2013
Tomkowi z W. lub P.;)
gorąco w podbrzuszu
rozpiera (energia?)
wciąż bardziej napięty
jak struna co grać
chciałaby lecz ręka
nie trąca jej przecież
i ona tak czeka
na dotyk na brzmienie
by zagrać najpiękniej
by zacząć się spalać
w tym ogniu dawania
i brania - melodię
mi wygra prześliczną
gdy tylko palcami
wzdłuż struny przesunę
wyczuję jej twardość
gotowość na akcję
i wiem będzie miło
bo ona mi zagra
i będę jak w niebie
podchodzę - w tym trwaniu
wygląda kusząco
juz już po cichutku
już prawie mnie czuje
me ciepło ochotę
na wspólne doznania
cyt cyt -teraz cisza
jest czas na wstępną
grę....
niedziela, 15 grudnia 2013
Dla Manu z Nawarry (pozdrawiam Henryka IV;)
caffè per voi - caffè per me
cucchiaini di zucchero che circola nelle mani di
e dolce al pensiero di farlo
non solo le mani sono appiccicosi
Caffè e zucchero i nostri sguardi
i nostri respiri mescolati
Questo dolcezza poi scolateli pit
a gocciolare una scala caduta a terra
Questa atmosfera pesante afoso
permettono al nostro corpo di bruciare
non in un dolce intossicazione morbido
ma nel calore della lussuria che disciplina
I nostri desideri prestazioni
forse alcuni vostri sogni
e poi solo un'ombra di silenzio
kawa dla ciebie - kawa dla mnie
łyżeczki cukru krążą w rękach
i słodko robi się na myśl że
nie tylko ręce będą lepkie
od cukru kawy naszych spojrzeń
naszych oddechów przemieszanych
ta słodycz spłynie potem dołem
by kapać kroplą wprost na ziemię
ta duszna ciężka atmosfera
pozwoli naszym ciałom spłonąć
nie w słodkim miękkim upojeniu
lecz w żarze żądzy która rządzi
naszymi pragnieniami -spelnię
być może jakieś twe marzenia
a potem tylko cień milczenia
docieranie ? (znów K.)
wirujesz w mojej głowie
wiem
to wariactwo
na szczęście kończy się weekend
znów kierat szarych dni
bez ciebie
nigdy nie myślałam
że właśnie w tobie
zaplączę się
tyle miesięcy bez
tyle czasu uciekło
i czemu
wczepianie się w ciebie
to niebezpieczna gra
albo tylko
moja iluzja
ty we mnie
koty i ty
bezsens
lecz
i tak tkwię
w tym układzie
szukam szpary
by zwiać
niebezpieczeństwo
alarm w mojej głowie
a jednak
czekam
na twój znak
a raczej ty
czekasz
aż się podłożę
Konradowi :P
rozwiń czarne skrzydła płaszcza
chcę widzieć twój zarys i kształt
nie wiem czy pisane nam szczęście
jednak wciąż próbuję bo cóż...
słucham wciąż Klenczona i rytm
piosnka nakazuje mi ten
ciągle słyszę w uszach ten dźwięk
chwila - włączę zaraz ten śpiew
szukam w twoich oczach czy chcesz
abym się zbliżyła o krok
poczuj moje ciepło i żar
potem jednakowym się stań
z owym który siedzi i łka
siła -bo nie każdy ją ma
wierzę że posiądziesz ją i
zyskasz mój szacunek\a ja
dumam jestem słaba czy nie?
popatrz na me ciało i mów
jaki powód tego że znów
milczysz jak kamienny ten faun
który tajemnicą swą skrył
nie wiem czy chcę końca tej gry...
trzymam twoje palce a ty
odejść chcesz na zawsze... boś zły?
sobota, 14 grudnia 2013
Zbyszkowi - w transie niepełnym
podniecenie
miłe uczucie
to mrowienie
jest idealne?
w podbrzuszu
zalęgły się mrówki
czy motyle
pulsując
lekkim rytmem
lędźwia
prawie niewidzialnie
drżą
prosisz Boga
o zaspokojenie
ale czy to grzech
twoja wina
że jesteś
ssakiem....
ssanie i lizanie
jak zwierzę
ile w sobie masz
z niego
a ile z człowieka
odwieczny dylemat
cywilizacja
czy popędy
tylko nie pędź\
za obcą dziewczyną ;P
bo co będzie
gdy dostaniesz w pysk :):):)
Zbyszkowi - bez transu
leniwie
dotykasz gorącego piasku
parzy?
gorąca dłoń
tak bardzo spaliło cię słońce
potrzebujesz
zimnego ciała
by ostudziło twój żar
czy na serio
kobieta potwór
to twoje przenaczenie
będzie cię dołować
niszczyć dzień po dniu
obrażać i kpić
a ty
w bezsile lecz szczęściu
trwać będziesz
czy potrafisz
wlączyć asertywność
tak
nie tak
wskazówki zegara odmierzają czas...
wersja dla Amorosa- ciekawe czy czerń skóry współgra z moją
how to work out your - with me?
if you do not know your thoughts
neither bodies nor yet overdubs
maybe fate written in common
can and will be with us - whether the couple
your survival - my concern
your desires - my actions
so we babbling - but how well
canvas fabric color
it will adhere to strict
but if you - who knows
I know you want me to remove all
leave naked - no clothes
but I was still scared breakups
many of them were - sometimes strangely
someone behaved and silent
I like honesty - simple actions
I do want to give up on a platter
then i will wait - or continued
written to us - no one knows
or angel or Satan - no man
but I trust you will be fine
and now in silence - read a poem;)
Tomkowi - ale nie chce go - będę płakać
każdy kowalem swego losu
jak się ułoży twoje - ze mną?
jeśli nie znamy swoich myśli
ani ciał jeszcze ani dograń
może i los pisany wspólny
może i będzie z nas - czy para
twoje przeżycia - moje troski
twoje pragnienia - moje czyny
tak nam się plecie - lecz czy dobrze
tkanina płótna kolorowa
będzie przylegać do mnie ściśle
lecz czy do ciebie - któż to wie
wiem zdjąć chcesz ze mnie wszystko
zostawić nagą - bez odzienia
lecz ja się ciągle boję rozstań
tyle ich było - czasem dziwnie
ktoś zachowywał się i milczał
ja szczerość lubię - proste akcje
chcesz mnie to podam się na tacy
potem poczekam - czy ciąg dalszy
pisany nam - nikt tego nie wie
ni anioł szatan - żaden człek
lecz będzie dobrze ufam tobie
a teraz w ciszy - czytaj wiersz ;)
piątek, 13 grudnia 2013
FA (nie mydełko)
witraże
kolorowe światełka
na twojej twarzy
blisko Boga i ludzi
trwam
obok ciebie
na podobieństwo
apostoła
jawisz się
jako pan życia i śmierci
ustalasz zasady gry
czekasz
wpadam wprost w twoje ramiona
pogodzona
uległa
oddana
jestem z wosku
formujesz mnie
na podobę- kogo?
tu wypukłość
tu wklęsłość
tu miejsce na ciebie
układam się w przygotowaną
przez ciebie
formę twojego ciała
przylegamy do ciebie
pasując idealnie
wciąż zdumiona
twoimi właściwościami
milczą czasem
by osiągnąć niebyt
w którym zamknięta
czekam na wchłonięcie
przez ciebie
Fabien - och bien ;)
czy zdołasz ukraść moje serce
już wiem
umysł i ciało jest twoje
ale tkliwość współ-czucie
wątpliwe
tak - nie jest ci potrzebne
konkretne działanie
zdecydowanie
brak sentymentów
to wiem
lecz dalej biedzę się
czego ci brak
nie majątku
nie braku wiary
nie litości
czy samotność?
tak mało słów
tak wiele czynów
to prawda
człowiek jest silny
wiedzą pewnością
nie oglądaniem w tył
żyć tu i teraz
też tak lubię
ale
co z rozmyślaniem
zatrzymaniem
zamyśleniem
roztrząsaniem
co dobre co złe
czy stać cię
na chwilę refleksji
zadumę
komfort dystansu
powiedz
tak jestem głodna
twoich uczuć
jakichkolwiek
Subskrybuj:
Posty (Atom)