wtorek, 29 października 2013

Pisząc z Konim - myśląc o rondzie (on wie)



wielka rozpacz - czarna dziura
a jeżeli tylko w chmurach
to spotkanie się odbędzie
coś się dzieje, coś się przędzie
będziesz u mnie na kształt ptasi
popatrz tam - to pies się łasi
tam zaś widzę biegnie kuna
czy na pewno nam się uda
jakiś związek - lecz na próbę
bo jeżeli - na mą zgubę
będziesz chciał wycofać się
to ja wtedy powiem - nie
coś tam było - jakieś chęci
lecz niestety się zniechęci
tamten pan lub tamta pani
i już układ jest do bani
i rozstania jakieś krzyki
ach - te nasze złe nawyki
po cichutku po maleńku
ja cię proszę kochanieńku
bądź mi muzem bądź ostoją
czy się uda -bo tam stoją
wielkie draby - patrzą z góry
nie bądź proszę tak ponury
ja cię proszę nie bądź zły
bo zatopię w tobie kły
będę sączyć krew smakować
by po chwili zrejterować
pójść na skróty do sklepiku
i nakupić ci lepiku
sprzedam potem gdy się znudzi
popatrz wokół - ile ludzi
ja zabiorę się do domu
pójdę spać - i nie mam komu
opowiedzieć przed snem bajkę
teraz pst - zapalę fajkę
zasnę snem i aż do rana
śnić - czy będę już wyspana...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz