otchłań pustkowie i ciemność
podświadomie
boję się
wchłonięcia przez nicość
jakie to uczucie
bycie niebytem
niewyobrażalna pustka
niczym czarna dziura
połknie mnie
w całości
wiem już -
twoja zachłanność
mnie zdumiewa
niczym ćma
lecę
w twoje ramiona
smakujesz mnie
po kawałku
odbierasz samej sobie
trawisz mnie
a ja
staję się tobą
za moment
krzyczeć będę
pomocy
za chwilę
nie będzie mnie
czy to jedność
skoro
zniknę???
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz