sobota, 19 października 2013
Filipowi z Libanu ;P
filipie z konopi
a może od Mai
gdzie skoczysz
gdy w lesie
już liście na ziemi
gdy już na tych polach
i szron czasem bywa
twe łapki przemarzną
i będą bolały
wiem - ogrzej serce
w promieniach ostatnich
daj z siebie to wszystko
co w duszy twej łka
czy w oczach twych smutek
i łezka się kręci
do czego rwą myśli
ach - powiedz mi to
zapatrzona w siebie
w swe koleje losu
w tych innych samotnych
a może znudzonych
co w tobie jest nie wiem
tak mało słów w sumie
nie myślę byś chciał
otworzyć się na mnie
i niby gadamy i niby piszemy
lecz wszystko na niby
na niby i chcenia
to może się zmieni
być może - tak - kiedyś
lecz wciąż zastanawiam się
czy to jest błąd
że dumam nad losem
i dziwne odczucie
tak- może się mylę
bo cóż tylko tyle
co twoje literki
nic więcej - poczekam
to przecież nie end
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz