wtorek, 5 listopada 2013
Koniemu (gdy czekał na cdn naszych pogwarek)
zamknę twój świat w swoich dłoniach
odszukam klucz do twoich bram
rozewrę może je na oścież
i wpuszczę powiew wiatru świeży
nie wiem czy mam taką siłę
jeszcze nie jestem pewna lecz
staram się z całej swojej duszy
byś poczuł ze mną wilczy zew
rozerwij mnie na sztuki jeśli
taka twa wola ale z czasem
bądź złagodniejesz na kształt trusi
bądź ja ulegnę mocy twej
nie będę prosić na kolanach
wiesz to dokładnie - ja też wiem
błądzimy przecież po omacku
szukając nocą swoich chceń
otul mnie ciemną barwą pragnień
wyzwól energię - nawet złą
ja będę czekać w ukojeniu
na twoją walkę aż po kres
jawię się sobie jako relaks
cóż-wojownicy lubią seks
potem w zaśnięciu splotę ręce
śnijmy o sobie piękną pieśń
o tym że jest nam idealnie
że jest tak dobrze - czy mój błąd
gdy wczepiam w ciebie się czekając
na jakieś ruchy jakiś gest
obserwująca twe reakcje
uczę się ciebie czy na pamięć?
spętana dusza moja trwa
w jakimś amoku - może źle?
czy dasz mi słowa jak motyle
które usiądą na ramieniu
i będę wolna jak ci ptacy
co ulatują już w przestworza
cisza ogarnie nas - zawładnie
our souls and our bodys
and later you in me - together
end or begining - who know it
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz