środa, 6 listopada 2013
Andrzejowi (z Konradem w tle)
tak chciałabym znów
zatańczysz gdy pragniesz
czy dosyć mam słów
z tysiąca - jak magnes
przyciągasz mnie wciąż
podchodzę do ciebie
i nie mam cię dość
czy jesteśmy w niebie
zapraszasz bo zew
krwi jest wyjątkowym
i proszę cię weź
mnie sobie - bo nowym
mi jawi się sen
śnię z tobą jednaki
i tylko ta chęć
na sposób wszelaki
nie sądzę byś mógł
mnie zatrzymać dłużej
bo przecież ten nów
zakończy się muzem
bo będziesz mi nim
zostaniesz w literkach
w poezji i śnie
a inny też zerka
gdy ciebie mi brak
przez godzin niewiele
bo wierzę że znak
co daję aniele
czy będzie jak chcę
zaplączesz się we mnie
i zetrzyj tę łzę
wbij mnie prosto w ziemię
bo oddech mi dasz
bym wciągnęła - potem
zapomnę -to raz
a dwa - pójdę sobie
nie zatrzymasz więc
mej duszy i ciała
zastanów się - jęcz
bym jeszcze zechciała
cię zabrać bo głód
masz duży wiem o tym
lecz we mnie jest chłód
czy mnie zauroczysz
gdy przystajesz znów
i myślisz - ach ona
poczeka bo słów
jej dałem - spragniona
wciąż jest jak kocica
i seksu jej brak
a ja sił mam mało
niech prosi i błaga
nabierze ochoty
na mnie i pieszczoty
niech trwa w niepewności
i będzie na zawsze
mą służebną - przecież
omotam i splączę
jej myśli i gesty
pozwolą mi zbadać
i na nic protesty
bo będę zapadać
się w niej jak szalony
a potem odejdę
i tyle mnie będzie ;)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz