piątek, 29 listopada 2013

Ladronowi



zakochaj się we mnie
pokaż mi jak wygląda miłość
chcę  poczuć jak kocha
obcy nawet nie kuzyn

nie wierzę w miłość
ale chętnie
przekonam się
jak smakują usta
zakochanego

jaki zapach wydziela jego skóra
gdy ktoś
kocha mnie całą

jak zachowasz się
gdy będę zlizywać
krople twojego pożądania

czy zakochanie
da intensywniejsze doznania
jeśli wezmę
ciebie na własność

ciało mi podaj
ja spróbuję
poznać twoją duszę
czując twoje drżenie
w ekstazie  spełnienia

Po rozmowie z Arturem & Robertem



co dzień nocne rozmowy
co noc ktoś inny
intensywność doznań
gdy wciąż poznaję
nową osobowość
sprawia że
ciągle
odkrywam różne
blaski i  cienie
siebie

czwartek, 28 listopada 2013

do żony od J. (moje wcielenie)



co to jest miłość nie wiem
czy dowiem się od ciebie
ty ciągle mieszasz w glowie
by wciąż o tobie śnić

nieważne inne damy
ja tylko z tobą chcę
być może ciągle ranisz
lecz widać tak ma być

latami byłem ślepy
nie chciałem dostrzec że
ty czekasz na silnego
faceta  no a ja

nie jestem zbyt mocarny
ni w słowach ani w gestach
lecz chcę powiedzieć teraz
że słów od ciebie chcę

rozmowa jest tak ważna
ta szczerość czemu brak
nie chcesz powiedzieć prawdy
i po co taki fałsz

niech będzie gorzka slodka
jedynie tego pragnę
a potem już na pewno
 będziemy sobie trwać

jak ludzie z problemami
lecz by rozwiązać je
nam wspólne rozstrzyganie
potrzebne jest - czy wiesz?

dość słów dość liter
dosyć
poczekam na twój odzew
ja czekam czekam czekam

poczekam mamy czas....

Strzale



kolejność dowolna
miłość-seks-nienawiść
seks-obojętność-znudzenie
zatargi- przyjaźń- seks
którą opcję chcesz wybrać
masz tyle do powiedzenia
a jednak
milczysz
patrząc mi prosto w oczy

chcę porozmawiać -
ta potrzeba jest tak silna
że płonę pożądaniem
nie moim...

środa, 27 listopada 2013

jak obiecałam - DSS. & MSW





nawet jeśli byłeś w niebie
chociaż chwilę jedną tylko
to nie będzie płakać przecież
za rozlanym mlekiem onej

ja rozumiem wszystko minie
nawet nasze żądze nocne
ale powiedz czy w cichości
nie jest lepiej gdy z daleka

patrzysz na problemy swoje
beznamiętnie i bez uczuć
jako obcy człowiek prawie
niczym badacz nad robakiem

pochylony w cichym geście
obserwujesz bieg wydarzeń
jesteś obok - jak turysta
to czasami ciut pomaga

by dystansu poczuć oddech
będziesz trafnie mógł  ocenić
czy to warto spalać mosty
może lepiej zagryźć wargi

i odczekać - wyczuć moment
by zegranie było bliskie
pojednanie czy możliwe
nie jest prostym życie z owym

człekiem który inny całkiem
wychowaniem poglądami
by się dograć trzeba czasu
chęci oraz wiary

że co dzień już będzie lepiej
może to jest mrzonka tylko
tak ulotna jak mgła rankiem
przemyśl proszę - powiedz potem

co wymyśleć teraz możesz...

Dawidowi (z sadzą w tle)




wybacz mi ojcze że nie śpiewam
w chórze kościelnym - wybacz że
nie jestem pewien czy nagrywam
w rytmie piosenek twoich lecz
wolę już zgrzeszyć i nie wnikać
w to że nie umiem ustrzec się
przed pokusami tego świata
cielesność nęci tak jak nic
może i umiem po bożemu
z jakąś dziewczyną któż to wie
jednak przeważnie wolę strzelać
w bramkę co chętna zawsze jest
nie chcę rozgrzeszeń ani pokut
kościół nie będzie mówił mi
jak postępować by nie sprzedać
duszy diabłowi - spytam cię
czy lepiej być aniołem w niebie
nucić na chwałę boską czy
zatracić się w pościeli jednak
spijać nektary życia bo
nie jestem świętszy od papieża
nie jestem podły - ty to wiesz
po to nam dałeś narząd gwałtu
by wykorzystać czasem go
szczególnie wtedy gdy nocami
samotnie siedzę patrząc w mrok
przerwać tę ciszę i w nieznane
pojechać licząc w jakiś cud
że moja dusza chce spełnienia
żądz które w każdym przecież tkwią
nie proszę o kawałek chleba
tylko o całą górę nieba
między nogami jakieś Lou
kiedy świt przyjdzie wrócę do cię
we śnie by wytłumaczyć ci
że takie chwile są potrzebne
by ciągnąć dalej stary wóz
nie sądź za srogo bo odwrócę
całkiem od ciebie wtedy się
nie będę błagać ani prosić
nie będę nawet mówić że
twój gniew jest  czymś
w co wierzyć trzeba
wolę fizyczność to już wiem
duchowość też jest ważna w życiu
jednak czasami mówię pas
i idę tam gdzie nie ma boga
żadnego oprócz  chuci mej
kończę już stwórco
w niebie obcy
to nie mój świat inie mój rytm
jutro być może zginę marnie
lecz dziś poproszę browar daj
jakąś laseczkę z dużym cycem
niczego więcej nie chcę już
zabieram z sobą jakieś klucze
zamknę się w sobie z czasem bo
pora nadejdzie na zadumę
ale to później -dzisiaj nie...

Dawidowi (nie wiem czy to reggae)



twoja dusza niczym nierozkwitły kwiat
ja nie wiem o tobie za dużo ale chętnie wejdę w świat
twoich uczuć  twych doświadczeń i twych wad
jakie życie nam pisane wspólne czy też masz
jakieś plany nie związane ze mną lecz
ja przyciagnę cię swym ciałem
jeśli taka wola twa

już nie oddam żadnej innej choćby ktoś
chciał pazury i swe zęby wbić w me serce
taki czas
że ja pragnę wciąż o tobie pisać - nie zabroni nikt
jeśli zechcesz podam siebie na tacy - wlaśnie tak
a jak znudzę się ja tobą lub odwrotnie wtedy mów
odejdź i nie wracaj więcej
bo to łatwiej wtedy tak

lepiej rozstać się w pokoju wyjaśniając sobie że
nie jesteśmy już dla siebie niczym ogień-woda lecz
nie zapomnisz nigdy o mnie ani ja o tobie bo
jednakowe mamy wnętrza to aż dziwne ale wiem
że nie zechcę skończyć ostro ani miękko naszych chceń
poobmyślaj więc kochanie jakie próby dla mnie masz

ja sie zgodzę na  to - wiesz to wejdę w to niczym w ten dym
a ty popros tylko czule - potem będzie tylko żar
poogarnia nas jak ogień - będzie w nas pierwotny zew
zechciej tylko bym  dotknęła - spłoniesz w moim secret room

zwiedzić mnie na sto sposobów albo tysiąc - wierzę w to
doświadczenia na mnie porób - jestem chętna - you go me



Wygłodniali



zawsze
o każdej porze
dnia i nocy
pojawiają się
niczym z mgły
potrzebujący

głodni bliskości
ciepła ciała
oddechu na szyi
dotyku języka
na swojej skórze

a przecież
każdy z nich
odrzucił
kiedyś
szansę

czy żałują
czy chcą  poprawy
rozgrzeszenia

wolą zagłuszać
swoje sumienie
pustym gestem...

w zamyśle chyba dla Juz.



delikatnie kładź mnie miły
na posłanie z mchu paproci
ja ci będę tak przyjazna
jak świat cały wobec mnie

nie rozumiem jakie kwasy
wciąż wylewa ten czy ów
że ten ogół ludzi podły
że nie warto - że nie tak

samobójstwo zatracenie
aż w piekielnym dole być
tylko pustka tylko próżnia
nęci ich...fatalnie jest

gdy promienia brak nadziei
gdy rozmyślasz że już dość
a co z dniami - słońce świecie
co z nocami kiedy nów

nie zrozumiem tego nigdy
choćbym godzinami trwać
przy kimś takim kto samotny
a własnej winy...taki traf?

niedziela, 24 listopada 2013

Dawidowi - s(a/e)ks...owi





http://youtube/nMdYpylq_uI

dawidzie drogi
czy ty masz rogi
jakie twoje marzenia
by świat cały zmieniać
powiedz kolego
czy warto z lego
klocków budować
a potem żałować
jeśli wzniesiesz wieżę
choć w to już nie wierzę
chodźmy razem w góry
by potem w Mazury
ruszyć i zobaczyć
czy warto stracić
dla ciebie głowę
wygłoś mi mowę
o świecie zrypanym
i ryle skopanym
nie chcę więcej
niż twoje ręce
połóż swobodnie
by będę wychodne
miała z domu
i nie mów nikomu
że nie jesteś płazem
tylko  okazem
o którym śniłam
zanim zabiłam
w sobie chęci
do jakiejś pamięci
o kimś tam ze snu
a jeśli bolesną
będzie sprawą
niech już nie prawią
banałów proszę
tu masz dwa grosze...


komuś... (Darkowi jednak)






jeśli zechcesz będę twoja
czy fizycznie czy mentalnie
więc zastanów się kochany
co wybierzesz - jaką mnie
wątpię bym do ogarnięcia
była  cała z duszą ciałem
dla jednego człeka jednak
choć próbować możesz wciąż
ja poczekam i popatrzę
na starania twoje ...cóż
jestem miła grzeczna czuła
lecz i zimna -obojętna
bym zatracić się (czy w tobie?)
nie  wiem - wątpię
jestem tu...


if you want to be me
whether physically or mentally
So think about love
what you choose - what I

I doubt it would have to encompass
was the whole of the soul of the body
But for one man pale
although you can still try

I'll wait and'll look
the efforts of your ... well
I am a nice good girl she
but indifferent and cold-

I would crank up (or in you?)
I do not know - I doubt
I'm here ...

oni - wyjątkowi


możliwe
że gdzieś
jest ktoś
kto potrafi
zrozumieć
moją duszę
na pewno Ali
pomimo
że chodzi mu
głównie
o moje ciało
jest wyjątkowo wrażliwy
choć i  Nostradamus
w swoim piekle żądz
jest wyjątkowy
magia między nami
jest nie do uwierzenia
jednak
.....


possible
that somewhere
is someone
who can
understand
my soul

certainly Ali
though
he meant
mainly
about my body

is extremely sensitive

although Nostradamus
in its lusts hell
is unique

magic between us
is beyond belief

but
.....

moim byłym (w zamyśle i obecnym)




if ever
want to go
I will not stop
it does not make sense
I looked at
your bored me
although I do not believe
that it will be
in this decade;)

but if
Say goodbye though
I do not know
Who teaches you education

 
jeśli kiedykolwiek
zechcesz pójść
nie będę zatrzymywać
to nie ma sensu
bym patrzyła na
twoje znudzenie mną
choć nie wierzę
że stanie się to
w tym dziesięcioleciu ;)
ale jeśli
powiedz choć do widzenia
nie wiem
kto uczy was wychowania

sobota, 23 listopada 2013

czemu nie to zamiast...



i znów szarym świtem
kolejni spragnieni
i tak nie pojmę
czemu leżąc w łóżkach
rozmyślają nad zaspokojeniem
swoich chuci
zamiast
iść w świat
szukając
realnej kobiety...

JÓzefowi (rozmawiając z Lamine with London)



poplątane ścieżki
ludzkich losów
pochylam się
nad twoim
czy nieszczęśliwym

nie było najgorsze
twoje życie
spokój cisza
a że brak
zrozumienia...
cóż
nikt nie powiedział
że życie to tylko bajka

czasami ciernie
uzmysławiają nam
że brak bólu
to szczęście


tangled path
human lives
I bow to
over your
or unhappy


it was not the worst
your life
calm silence
and that the lack of
understanding ...

Well
nobody said
that life is just a fairy tale

sometimes thorns
make clear to us
that the absence of pain
this happiness

Leszkowi z O.



kolorowe szkiełka
mam przed oczami
gdy czuję twój dotyk
na plecach i ramionach
stoisz za mną
prawie nagą
wpatrujesz się
w jasność mojej skóry
twoja pieszczota
pobudza
a jednak
tkwię nieruchomo
jak posąg z marmuru
udając obojętność
chłonę twoją czułość
twoje palce i usta
suną  coraz niżej
rozpalasz mnie
napięta jak struna
czekam na
więcej i więcej
rozkoszy

już wiem
dasz mi wszystko
czego pragnę

sobie



gdy rozmyślam
nad złożonością ludzkiej duszy
nie wiem nigdy
czy robię gdzieś błąd
bo przecież interesuje mnie tylko
czyjeś wnętrze
motywy działania
przyjaźń i porozumienie
a jednak
wiążę się
z takimi którzy widzą
tylko moje ciało
maszynę do seksu
moja ambiwalentność
idealnie zbudowane ciało
idealnie skonstruowany umysł
ale przecież
nie jestem idealna
bo
płocha
zmienna
niestała
zachłanna
próżna...
kochliwa
nie kochająca
niewierna
jedynie sama sobie
zimna
choć rozpalam się nimi
ostrożna
ale udająca idiotkę
pakującą się
w szybkie numerki ;)

oto ja
pramatka
grzesznica

oto ja
najświętsza ze świętych

Ewa Maria

piątek, 22 listopada 2013

Zamyślenie



pionkami jesteśmy
na szachownicy świata
przesuwa nas fatum
albo czysty traf

nawet nasze związki
są tak  przypadkowe
że wierzę w to
gdybym nie poszła
do sklepu
piętnastego lipca
roku pamiętnego
nie urodziłabym
swoich dzieci...


Fiodorowi - dla żartu




zabaweczkę z ciebie zrobię
marionetkę jeśli zechcę
by pociągać za sznureczki
które zechcę kiedy kaprys
będę miała - przemyśl dobrze
czy ten układ odpowiada
twej osobie

wezmę sobie ciebie jeśli
tylko taka ma ochota
będzie - potem pomalutku
zyskasz miano mej ofiary
proszę tylko o skinienie
jakiejś główki ;)
mój aniele

Fiodorowi



rozbieraj mnie
powoli
niecierpliwością
nie skażony
tylko wtedy
gdy powstrzymasz emocje
zezwolę na coś więcej

nie trzeba mi napaleńca
który zniknie o północy
jak kamforowy zapach
w przepastnych przestworzach

nie pozwól
by czas i przestrzeń
zabiły w nas
przyciąganie siebie
nawzajem

Bartoszowi przed ;)




podniety wieczorne
czy lepsze niż ranne
czy bardziej powolne
twe ruchy na splocie ;)
wybadasz swe chęci
i dotkniesz leciutko
opowiesz wrażenia
czy ciepło? mrowienie?
motyle w podbrzuszu
i fala nachodzi
i wzburza się ciągle
a potem wciąż szybciej
gwałtowniej i mocniej
i rozkosz nieziemska
a potem....odpływasz
nirwana i nicość
brak myśli i bezruch
sciszenie emocji
i nic zero...nul

czwartek, 21 listopada 2013

Tomkowi w urodziny



nowe twarze
wpatrzone we mnie

wciąż liczę
na nowe słowa

i dumam
w zaciszu domu
czy uda się
znów od nowa

ten wiatrak
Tomeczku huczy
i skrzydła
z łoskotem fruną

nie pozwól
by twoja droga
rozmyła się
czy od deszczu?

wiesz przecież
że w moim sercu
na dnie zostaną
te chwile

gdy razem
pisaliśmy do się

wciąż liczę
na powrót
do mnie

gorycz? hm



sytuacja patowa

ja
jednak kobieta z krwi i kości

oni
wygodni i skamlący

to trudne

nie może istnieć
płaszczyzna styczna

i znów
zastanawiam się
nad miliardami plemników
strząsanych
lekkim ruchem
ręki

Po rozmowie z Romantykiem (z GM w tle)




założenie jest takie
by balansować
między cienką granicą
między pożądaniem
a jego spełnieniem...

większość
instynktownie
łapie swe części ciał
w dłonie

Grzesiu----
ja niby wszystko rozumiem

ale są wyjątki
i tych właśnie cenię

choć
być może
i to jest
dość oczywiste
że oni robią to samo
jednakże
omijają łukiem
opisywanie tego

nie łapią za głowę
i nie ciągną
na siłę
gdy nie chcę

Piotrowi...z Gdowa ;)




kubańskie cygara
robione na udach gorących kobiet
może dziewcząt
ich ciemne twarze
patrzą skupione w obiektyw aparatu
ile z ciebie zapamiętają
ot- następny turysta
ciekaw kultury?
może zwyczajów
jeden z setek
tysięcy
nieistotnych
zostawi kasę
to najważniejsze
bo przecież chyba nie przeleci
ciemnoskórej dziewczyny z wyspy
nie urodzę mu
chłopca o jaśniejszej skórze niż moja
ale jeśli bogaty
to ciekawe
alimenty?
tysiąc dolarów
na tyle bym się zgodziła
ostatecznie
ma gruby portfel
za młody
na własną grubą kasę
może ojciec dziany?
pomyślę
chwilę tylko
dam mu siebie
zapłaci...przecież
za swoja chwilę rozkoszy
obiecam mu to ;)

środa, 20 listopada 2013

Nuriemu




slowly undressing me with red and black
unravel the knot - spread your sideways
discover my body again after the first
kiss those scraps - because uncover
my skin as white as milk or dawn
recoil also on the side of my hair too bright
Turkish women do not have the values ​​of those are
adversity so tempting so beckons
So lick my skin because milk
and tousled hair - tell the flavor
smell - soft
zapadnij in me
and the sky note ...
These gulls these winds
I describe this state


powoli  rozbierasz mnie z czerwieni i czerni
rozplątujesz supeł - rozkładasz na boki
odkrywasz me ciało po raz przecież pierwszy
całujesz te skrawki - bo przecież odsłaniasz
mą skórę tak białą jak mleko lub świt
odsuwasz też na bok me włosy za jasne
turczynki nie mają walorów takowych
przeciwność tak kusi tak nęci
więc  poliż mą skórę bo mleczna
potargaj i włosy - opowiedz o smaku
zapachu - miękkości
zapadnij się we mnie
i niebo zauważ...
te mewy te wiatry
opisz mi ten stan

Onym...



rozmowy wieczorne nocne poranne
setki słów poglądów stwierdzeń
przelewanie z pustego w próżne?
czy coś dają nam prócz rozwoju

duchowego - zapewne też ważne
nasza psyche i  ego i id
porozmawiam- wciąż piszę poemat

swoich myśli rozważań i póz
mych przekonań i uwag - czyż można
czegoś więcej od nas oczekiwać

nas w znaczeniu ja oraz ony
w konstelacjach po dwoje lecz kilka
jest układów - ja ktoś tam - rozległa
wiedza moja na temat jaki chcesz

nie potrafię zatrzymać potoku
słów mówionych pisanych
lecz cóż... i rozmówca mnie musi
uskrzydlić

bo inaczej nie warto
już nie

wtorek, 19 listopada 2013

Im



nie zrozumiem
pomimo rozmów
godzinnych
czemu
fotografie
i ruchomy obraz
zastępują
realne ciało

wytłumacz mi to
na przykładzie
swoim i cudzym

jak to jest
kochać się
ze zdjęciem

.....

Bezimiennemu...(S. B. Żagiel)




jeśli tylko
wstanie nowy świt
zatoczę w myślach
niepełny krąg
złożony z chwil owych
gdzie ja oraz któryś
wspólny nasz czas
spędzaliśmy czule
objęci spleceni
i wciąż to pamiętam
choć było to wczoraj
a może tygodnia
minęło półtora
wspomnienia siedzące
wciąż we mnie choć cóż
i  Andrzej już przeszłość
i K oraz G
przeczekam
ja  czekam
nie spieszę sie przecież
na pociąg czy auto
i zdaję na los
nie zabiegam - już nie
o jakieś spotkanie
bo T jest obecny
co chwila już prawie
zawieszona niczym
plakietka na wietrze
z plastiku farb jakichś
koloru jaśminu
powąchaj mnie miły
i powiedz odurzasz
rozpalasz me chucie
wariuję i proszę
daj siebie na zawsze
odejdę kochany
przepraszam lecz ja...


if only
able to a new dawn
encircling the mind
incomplete circle
consisting of those moments
where me and one
shared our time
spent fondly
covered intertwined
and I still remember it
even though it was yesterday
or maybe the week
it's been one and a half
memories of sitting
still in me, but what
and Andrew the past
and F and G
wait out
I'm waiting
Do not rush after
a train or car
and I am on the fate of
I am not seeking - not
at a meeting
I t is the current
every moment is almost
suspended like
badge in the wind
Plastic paint of some
jasmine color
I smell nice
and tell intoxication
You making me lust
crazy and please
Give yourself forever
I leave my dear
I'm sorry but I'm ...

kusicielką chyba nie jestem... (Tomkowi G.)





ocierania
co dzień

twój dotyk
na mojej ręce

twoje muśnięcia
moich
piersi
bioder
brzucha

twoje powolne ruchy
udające niecelowość

przepraszam
nie chciałem wpaść
na pani ciało ;)

kusiciele /Pawłowi P./



zatańcz ze mną
tuląc się
do moich piersi

chcę poczuć znów
twój szept
w moim uchu

niech membrany drżą
pod wpływem
ruchu powietrza
twego oddechu

ponownie
chcę przylegania
naszych ciał

magiczny czas

o chwilo

powróć
choćby w snach

kusiciel



kusząc sterczącym penisem
chcesz przyciągnąć
moją uwagę

czemu
wciąż
poznaję mężczyzn
dodatki do członka

czyżby nic innego
nie było
do
wyeksponowania????

kusicie



nowy rozdział
nowy ktoś

przyciąga jak narkotyk
czyjaś dusza

poznaję ją
odrzucam
gdy przypomina
kogoś
z przeszłości

następny proszę


kusić /Konradowi/



trzeba wielu słów
odtrąceń
przybliżań
nawet nie wiem
czy warto

bo jednak
nie rozumiemy się
zupełnie

moja obojętność
twoje pragnienia

te próby wzbudzenia
emocji
szczególnie złych

i po co?

seks to seks
przyjaźni łaknę

czy tak  trudno
kochać się
w spokoju dusz?

kusi



nawet nocą
czarną od złych emocji
oglądam swoje ciało
w ich oczach

wykrzywienie ust
w paroksyzmie orgazmu

wytrysk spermy
obok klawiatury

nie rozumiem

nie wiem

moja ciekawość
prowadzi do ich/mego
piekła

gdy zbadam
istotę pożądania
wstrzymam
ich ciepłe płyny
organiczne przecież

kuś



wciąż
zadawane pytanie
kuszę
ciałem
umysłem
wierszem
i udawanym pozwoleniem

wciąż
odrzucam
czyjeś
wirtualne pragnienia

wciąż
moje nagie ciało
rozpala
wyobraźnię onych

nawet wtedy
gdy jest przykryte
skrawkiem nieba

TG - absurdalnie przecież



kolejny dzień
czekanie na świt
blady brzask
ciszę i oddech
oniryczność
ten stan
tak mnie pociąga
swoim niedopowiedzeniem

chciałabym trwać
w zaklętym kręgu
moich rozmyślań

zrozumienie istoty świata
wydaje się wtedy
na wyciągnięcie dłoni

dotykam prawie
odkrycia
największych tajemnic
zapisanych w gwiazdach

nawet wydaje mi się
że poradzę sobie
z twoim pożądaniem

dzień za dniem
wciąż
odrzucam je
patrząc ci głęboko
w brąz twoich oczu

for Ali



uniting with you
Be part of your mind
I'm not sure what sense
but
some longing for the horizon
vague delusion in the shape of a woman
I do not know - do not ask
like you know
I do not know about you lot
but what
so our fate is written after
Please give yourself mentally
is it
I do not want too much
you my nakedness
and I do not know
if properly
is that perhaps
I agree ... weird
it all together
musings jiffy ...


jednocząc się z tobą
wchodzę w twój umysł
nie jestem pewna co wyczuwam
ale
jakieś tęsknoty za horyzontem
mgliste ułudy na kształt kobiecy
nie wiem - nie pytam
niby cię znając
nie wiem o tobie wiele
lecz cóż
taki nam los jest pisany przecież
proszę daj siebie mentalnie
czyż
nie chcę za wiele
ty mej nagości
i sama nie wiem
czy prawidłowym
jest że być może
zgodę dam...dziwne
to wszystko razem
zadumy chwilka...

poniedziałek, 18 listopada 2013

Rafałowi




rozmyślania o 6 nad ranem
o gorącym piekielnie mym ciele
mej nagości  gdy liżesz mnie całą
jaki smak mam  i  jaki mój zapach
jaką różą zakwitnę dla ciebie
jaki kolor mych płatków kochany
jaka będę w rozwinięciu swoim
jakie myśli splątane - oddechy
czy głębokie i jakie westchnienia
będę krzyczesz czy milczeć mój miły
będę słodka czy gorzka
gdy dotkniesz
swym językiem
no powiedz
a potem
otwórz  serce i umysł
tak pragnę...

Sebastianowi kolejny


poranne podniety
na poły poważne
tak bardzo spragniony
 mojego widoku

i rośnie napięcie
to twoje do mego
ciał szał gdy ja zimna
logiczna niestety

i idzie od ciebie
coś na kształt
czy fali
leciutkie gorąco
i mrowienie jakiejś

w podbrzuszu
coś  ciśnie i prganiesz
spełnienia
to  ból jest
czy raczej przeszkadza
chwilowo by być
rozumnym

już wiem to
co znaczy
że spływa
krew z mózgu
do główki

czyż tak jest...
opowiedz

Sebastianowi....






nagie ciało
gdzie zapach i smak
gdzie miejsce
na przyjaźń i sen
kto powie
co będzie gdy ty
pożądasz
te róże to krew?
buzuje już w tobie
to wiem
leciutko
podniecasz się i
pragnienie
by ujrzeć mnie bez
ubrania
czy zedrzesz je
ze mnie
całusy
na skórze
tak wiem
spełnienie nadejdzie
i już
odejdziesz
w mój niebyt
kto wie...


niedziela, 17 listopada 2013

Piotrowi H. - dzięki



lapidarnie rzecz ujmując
jestem słodka i kochana
bardzo miła grzeczna czuła
nawet czasem i uległa

zmieniam pozy gesty miny
tu udaję tam prawdziwa
którą maskę moją weźmiesz
mój aniele - me słoneczko

mogę pisać  jasne słowa
pobudzając do szaleństwa
mogę podać swoje ciało
jako deser do lubienia

mogę stać się zła i podła
byś chwilowo wierzył w to
że emocje we mnie wzbudzić
ach kochany - co za szit ;)

nie wierz w moje słowa
nie wierz
ani minki ani pozy

pewnym mnie nie będziesz nigdy
choć zdobędziesz moje ciało
możesz w nim być ile zechcesz
możesz sto sposobów mieć

ja i tak sekretem jestem
chcesz mnie zdobyć?
próbuj więc
nie na krzyki nie na złości

nie na płacze ani fochy
znajdź metodę
czekam...proszę
obserwuję
jestem
czuję...

Piotrowi Haw.



ciągi myślowe
lubię skróty też
skojarzenia
i bawienie się faktami

gimnastyka umysłu
tak wiem
o 5 rano jest dość
karkołomna

a jednak
wolę ją
od
twoich rozkazów

Tomkowi G.




nowy tydzień
zapowiedź dotyku
Tomku...
nie wiem
po co
mozolnie od lat
oplątujesz mnie siecią
nie pozwalając coraz bardziej
na moje manewry
niczym w klatce
czynię coraz mniej ruchów
a ty
niczym oswojonego ptaka
bierzesz mnie sobie
bez słów
bez mojej zgody
bez pytania

jakbyś był pewien
że jestem twoją własnością

Piotrowi i Konradowi - duszom jednakim


 znów
ołowiany świt
zimne niebo
próbuję obłaskawić
lecz milczy

gdy będę zbyt natarczywa
pogrozi mi palcem

nie będę znosić tego godzinami

pomimo mojej radości życia
nie stracę kawałka siebie
by uratować...

chyba chcą w tym tkwić

ich cel
zabrać mi uśmiech
wyzwolić złe emocje
potwierdzić że każdy
jest z gruntu podły
poczuć się lepszymi

i zostać samotnymi
zanim
ich
dotknęłam

Rafałowi (przerwał trans -wrednota)




pożądanie trwa
póki siebie chcemy
najpierw całuj twarz
potem szyję skronie

włóż mi język w
usta bym poczuła
twego gardła smak
poczujmy gorąco

rozbierz mnie i kładź
na białej pościeli
niech się żądza tli
w twoich lędźwiach wciąż

dotknij moich ud
i miejsca gdzie łączą
poczuj mokrą mą
wilgoć na twych palcach

zliż ją i opowiedz
jak smakuje bo
nie dam więcej siebie
potem tam gdzie palce

włoż siebie dokładnie
by przerw ani dziur
nie było pomiędzy
opisz wtedy stan

gdy we mnie już jesteś
kilka pchnięć i już?
Rafale bezgrzeszny :P
uciekasz mi z

mych ramion do gości
nie dam więcej się
oplątać miłości

sobota, 16 listopada 2013

zaduma o 6 rano


rozmijam się
w biegu licząc na cud
zderzenia

wychodząc z założenia
że każdy
ma swój  rytm

zauważam
nie zawsze potrafię
dostrzec kogoś

kto stojąc na rozdrożu
błaga o pomoc

nie umiem pomóc niemym

choć boleję nad tym
znikam
na zakręcie życia

Kwintesencja pożądania



podchodź do mnie cichuteńko
szeptem do mnie czułym mów
utul tak jak dziecko przed snem
i nie pozwól mocom złym

by mnie chciały porwać w czeluść
bym w otchłaniach piekieł  żyła
pomalutku  mimochodem
nieostrożnie wpadnij tu

by udając obojętność
żarem objąć wnętrze me
chłodno - niby obojętnie
w sercu za to płonie żar

daj gwałtowność swą na zawsze
mimo to ach mimo że
powolutku mnie zdobędziesz
spłonę z tobą w żarze żądz

potem znowu cisza będzie
spokój czy krakowski splin
następnego będę czekać
tak - wybuchu twego we mnie

idealnym jesteś przecież
pasującym aż za dobrze
do mnie niby niby zimnej
dotknij mnie - i opisz czy

jestem słodka jestem gorzka?
w smaku kiedy język twój
znaczy ślady na mej skórze
nie przestawaj - wiesz jak jest

rozum przeczy namiętności
umysł to odrzuca lecz
gdy poczujesz swe pragnienia
nic nie będzie takie samo...

Piotrowi - po okresie zawieszenia



podniecenie tak silne
że każdy oddech sprawia ból
pożądanie pełzające po ciele
ogarniające gorącem trzewia

to doznanie fizyczne?
a mówią że chucie
rodzą się w mózgu

jak to jest
wciąż badam
sama chłodna
jak sopel
bez emocji
a jeśli są
to chwilowe

jak pożar
obejmuje mnie
twój żar

dzięki niemu
spalam się
nie swoim
płomieniem

niczym żagiew
zamieniam się
w kupkę popiołu

twój oddech pali
oparzenia drugiego stopnia
zaliczy
moja dusza

piątek, 15 listopada 2013

Tomkowi ...




pragnienie
tak silne
że stojąc
metr dalej
wyczuwam je

wciąż
modlę się
czy znajdę dość sił
by oprzeć się
wszechogarniającej
rozkoszy
płynącej
z twoich lędźwi

lecz
gdybyś  zrezygnował
czy powstawałyby
wiersze
tak pełne pasji
jak ten...