nie wiem Tomaszu
czemu tych chęci
w tobie do mojej
osoby - nęcisz...
zabiegasz ciągle
o moje ciało
o moją duszę
i wciąż za mało
we mnie przyjaznych
uczuć do ciebie
a ty wciąż marzysz
o wspólnym niebie
o wspólnym piekle
złączonych ciałach
splątanych dłoniach
ale chwileczkę - co ja bym chciała
może i śmiechu
jaki mi dajesz
wyluzowania
lecz tobie staje :P
otarcia ręki
piersi i biodra
to już jest schemat
bo przecież co dnia
robisz to ciągle
o każdej porze
a ja wciąż w trwodze
o nie - mój Boże
o nie mój miły
tak to nie będzie
że mnie szantażem
do seksu będziesz
przymuszał słonko
albo i gwałtem
ale spokojnie
bo może autem
zawieziesz mnie gdzieś
ciągle wspominasz
że pojedziemy razem
lecz mina
moja odpycha na takie słowa
poczekam dłużej
choć piąty mija
rok gdy mi służysz
no cóż ... to chwila
dla mnie bo śliczną
grę mamy Tomciu
tak apetyczną
że trwam w tym przecież
twe barwy mienią
się każdą porą
i niech nie zmienią
nam się relacje
cię bardzo proszę
ciąg dalszy - jasne
podam ci groszek ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz