piątek, 28 lutego 2014

szukającym szczęścia w rozkoszach jeno




rozsypane elementy
układankę złożę dziś
może nie będziesz padnięty
gdy zaproszę ciebie gdzieś

nie ma sensu zbyt poważnie
potraktować życia bo
gdy ktoś zechce to uważnie
wpatrzy się i będą wnet

poskładane w jedną całość
taka pora taki czas
tylko nie chcę aby małość
twoja zmiotła naszą krew

która burzy się w nas - płonie
jakby miał się skończyć świat
jednak tego nie zasłonisz
ja za chwilę wezmę kwiat

podam ci go do twej dłoni
zapach w krąg  dopadnie cię
nie ukrywaj tego - bronisz
mej ochoty aby się

poznać bliżej tylko ciało
  dusza nie jest tak ciekawa?
dla mnie jednak to jest mało
więc nie będzie prostą sprawą

by dogadać się do końca
trudno mówię - zdarza się
jestem może trochę śpiąca
gdy mi  mówisz tylko seks

ja rozumiem - facet samiec
i dość łatwy w swym odbiorze
ale gdy za wiele samic
to odstrasza mnie - o Boże

bo ja jako któraś z rzędu
to mi jakoś nie pasuje
może kiedyś - może jutro
ale dziś to ja pasuję

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz