księżycowo powitałam
było miło i przyjemnie
popatrzyłeś jakoś tkliwie
tak czasowo póki lśniła
tarcza satelity który
nam oświetla niebo nocą
dając jakąś tę łagodność
której w dzień po prostu nie ma
taka chwila wciąż się zdarza
gdy spokojnie cicho wokół
większość ludzi wyciszonych
i w tym blasku
my też cisi
ocieranie o romantyzm
o uczucia bliskie sercu
prawie jak ci zakochani
tak skupieni na doznaniach
wiem odeszła owa chwila
tymczasowo byłeś przy mnie
ma potrzeba bycia blisko
to sprawiła i mi dałeś
bo tak chciałam
i powoli
odchodziły te pragnienia
sierp księżyca mi je zesłał
w uniesieniu dziękowałam
pieszczotami pocałunkiem
zamknę w sercu i w mej duszy
ową chwilę by wspominać
niezmącony ciepły spokój
we mnie w tobie
cisza przyjaźń...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz