bywam aniołem
bywam
gdy rozczesuję włosy
splatając potem w warkoczyki
patrzysz na mnie
rozmyślając
ile spokoju we mnie
ile gwałtowności w tobie
cierpliwość łączy lub dzieli
nie rozumiem
po co spieszyć się
dokąd i po co
zamiast łapać chwile
szczęśliwości
już pewno tak zostanie
ja woda w bezruchu
ty ogień który chce
zostać ugaszony
tkliwością i wrażliwością
moich warg
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz