piątek, 17 sierpnia 2012
Jurkowi- 6 rano
rozmowy
wciąż poznawanie kogoś
zawsze dwie drogi
razem lub za chwilę oddzielnie
magiczny wieczór
który nie zdarzy się więcej
chyba że z innym
cienki lód
stąpamy by nie urazić
a czasami
dla zabawy urażamy
by sprawdzić
ile w tym gry
ile pozy
a ile szczerości
grajmy
taniec palców po ciele
dopiero teraz
wydaje się to zabawne
godziny wina słów i nas
jestem w próżni
niczym ćma bezmyślnie
podążam za tobą
wiruję w nicości
by za moment
odrzucić ciebie
i twoje myśli o mnie
lubię jednak
psychiczny masochizm
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz