poniedziałek, 14 marca 2011

Tomkowi G.


przy źródle pragnienia
są jakby spełniane
czy woda z ruczaju
zaspokoi ciebie
mam te wątpliwości
bo powiedz im bliżej
tym większa potrzeba
jak mam ci powiedzieć
że godzę się na to
że krok gdy nas dzieli
to wzmaga tęsknoty
o cieple policzka
dotykaniu dłoni
i więcej wciąż więcej
tak czekasz na pożar
lecz czy ja tak chętna
bym dała coś z siebie
wciąż czuję to drżenie
biegnące po karku
i ręka oparta
na twoim oparciu
i ja coraz chętniej
przysuwam swe ciało
i tylko sekundy
by stało się pięknie
lecz ty oczekujesz
wciąż czekasz na gest
poddania oddania
bezmyślności prawie
rozsądku mam nie mieć
i tylko ta chwila
wczuwanie się w siebie
jest takie rozkoszne
choć ból twój - czy zdołam
wytrzymać go więcej
i po co te stany
bo przecież mnie można
po prostu wysączyć
jak wino łyczkami
na zdrowie więc powiedz
i smakuj do woli
tak chętnie ci oddam
ten płyn życiodajny
wystarczy poprosić
a ja albo zgoda
lub owo cofnięcie
po którym zapomnisz
o mojej bliskości
o śmiechu i żartach
nastanie czas innej
być może i lepszej
bo cisza ta cisza
pulsuje nam w głowie
i wszystko ułudą
nam czyni z twych podniet
tak trwamy i trwamy
czekając na raj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz