w różanym ogrodzie wyrosły kąkole
tak bardzo się staram wyplenić lecz cóż to?
te chwasty urosły mi prawie pod szyję
już duszę się prawie próbując wytrzebić
rękami się staram powyrywać wszystkie
odrzucam wyrwane na górę śmietniska
podpalę je potem by żar mnie dosięgnął
osuszył pot z ciała - owionął zapachem
palonego zielska - po ciężkim dniu znoju
zmęczenie mych mięśni zapłonie jak świeca
pomyślę poproszę o masaż - mój miły?
a potem czy kąpiel czy wspólne dotyki
to potem a teraz dokończenie dzieła
i ogród rozbłyśnie kolorami tęczy
zapachem róż oraz moimi czy snami?
ach przybądź i doceń mój trud ....
lecz nie rwij tych róż
by dać mi w podzięce :P
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz