zatrzymania
bezdrożem
idę do ciebie
nie zważając
na niebezpieczeństwo
nie jestem pewna
czy zechcę
prosić i błagać
bo przecież
istnieją
rogi za którymi
można zniknąć
drzwi
które mogę zamknąć
sina dal
inne światy innych
czekam
aż
zaprosisz mnie do tańca
nie chcę stać
sama na parkiecie
im dłużej to trwa
bym większe
zniechęcenie
coraz mniej słów
nie wiem
czy warto
cokolwiek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz