chłód i spokój
niczym grabaż
milknę
gdy moje ciało
zamienia się
w kamień
krzepnę
stając się
beznamiętną
im mniej ciepła
tym bardziej
jestem obojętna
rozpalając mnie
miej na względzie
moje stany
duchowe
jeszcze kilka chwil
moje ramiona
z twoim ciałem
stworzą całość
za każdym razem
zadziwiona
zastygam w bezruchu
twoja bliskość poraża
i tylko nie wiem
czy gdy biją nasze ciała
słyszysz że to jeden rytm...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz