środa, 7 listopada 2012
Tomkowi Z. - a jednak :)
groch z fasolą
jednak wolą
by we dwoje
w niepokoje
wpadli trochę
bo z tym grochem
nieciekawa każda zwada
to po prostu nie wypada
by fasola w samotności
policzyła ilu gości
przyjechało na potrawy
lecz czy każdy dobrze trawi
czy nie trzeba jakichś leków
nie udajmy że do Greków
bliżej nam niż do Bułgara
włóż warzywa lecz do gara
potem zupę podasz smaczną
lecz jest sprawą dość dziwaczną
że łyżkami byś mnie jadł
czyż nie jestem tak bez wad
jakieś znajdziesz wykorzenisz
i jeżeli się nie zmieni
twój stosunek do jedzenia
będę wciąż jak pani Henia
mieszac warzyc i gotować
aż ma zupa już gotowa
wejdzie wprost na łyżkę sama
i będziemy aż do rana
sączyć ją tak bez pośpiechu
och - daj tylko ciut oddechu
prosto w usta tak jak lubię
jeśli nie - to ja pogubię
strąki ziarna i ogonki
prosto tak - bez swej osłonki
będziesz gołym jak Turecki
święty który wprost na pole
poszedł sobie - tak w mozole
wróci jutro lub za tydzień
w wielkim zbędnym -lecz we wstydzie
ja pocieszę jak swojego
chociaż już nie będę jego...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz