środa, 7 listopada 2012
narzekania... i hate myself for this
normatywnie rzecz ujmując
jestem trochę zamyślona
wciąż mam w sobie stany które
trudno zbadać i określić
ja spokojna i rozważna
niczym matka i Teresa
bo spragnionym łyka podam
siebie jeśli ich ochota
lecz nie wszystkim
lecz wybrańcom
którzy też mi zaspokoją
moją chęć -potrzebę raczej
na żar ciała - spłonę duszą
zwęglę się by już za chwilę
odrodzoną stanąć obok
jedno tylko mnie nurtuje
czemu tylu prozaicznych
widzi w tym techniczne próby
czyż namiętność się wyćwiczy
jak zginanie swego ciała?
wyprost skłon i już gotowi
na zapasy -zero myśli
że do tego trzeba dodać
szczyptę duszy - i zamieszać
ta mentalność tak zachodnia
tylko ciało - zero z siebie
zastanówmy się panowie
co w was siedzi - jeno chucie
pornografia i pornosy
w każdej głowie
zero uczuć
nagie ciała seks bezmyślność
że masz duszę jeden z drugim
niczym zwierzę bez zatrzymań
jaki jestem w swoim wnętrzu
zaspokójcie swe potrzeby
kęs jedzenia łyczek piwa
sesja pchnięć i koniec pieśni
potem spanie - odpoczynek....
czas do pracy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz