wszystko na nic - duch zwycięży
Zły duch wstępujący w myśliwego
który staje się seryjnym mordercą
ja w domu psychopaty
muchy i krew - domyślnie ciała
strzał w moją głowę
rana na czole – udaję martwą
ucieczka po piasku
coraz bliżej jakieś domy
baza wojskowa – moja relacja
pojawia się myśliwy z ofiarą
zastraszona dziewczyna zaprzecza
proszę ją o prawdę
nie potrafi opanować strachu
przed oprawcą
mój lęk – komu uwierzą
spętanie mordercy
demon szuka nowego ciała
niedziela, 29 września 2013
oni ( a ja?)
nie wiem sama nie wiem
czy to warto
kochać ciebie
bez pamięci
tak jak kiedyś
kochać tak
jak ty mnie
miłość to uczucie głupie
Aleksandrze - my oboje
idealnie tak dobrani
w kwestii etyk uczuć chęci
nie powinnam - zagaduję
do tych dusz co mi jednakie
zdają się już na początku
ale potem wycofanie
zastanawiam się - ech Boże
że zarania takie piękne
wszystko w słońcu i kolorze
by za chwilę w dół mnie wcisnąć
pan J. ciągnie do Torunia
na te kluby singersparty
pan R. chciałby bym ruszyła
do stolicy - ale po co?
pan T. chętny na ekscesy
ale sam nie bardzo wie
gdzie i kiedy i dlaczego
pan G. zamilkł - chce proszenia
inni proszą o czułości
to za dużo proszę panów
może pas bo ja odchodzę
z takich związków dość dziwacznych
nie chcę wzbudzać jakichś tęsknot
jakichś planów marzeń (sennych?)
jestem z dala - dystans mam
czy porzucę - lub odsunę
zimna woda na te główki
po co na co te zamysły
ja nie jestem chętna...cóż
czemu patrząc na mnie owy
albo tamten widzą zgodę
wyraz oczu czy głos taki?
linia ust czy zarys pleców
ej panowie powolutku
bo za szybko to ja błeeee ;P
sobota, 28 września 2013
promiennie
pomarańczowy zachód
piękny widok
gdyby cały świat
wciąż tonął w oranżu
byłoby idealnie
długie smugi
przetkane blaskiem
stłumionego słońca
wspaniały nastrój
do marzeń
o...
przyjemnościach
czułych ramionach
słodkich pocałunkach
i stanach uniesienia
zatrzymać czas
wciąż żmudzę się
nad oddaniem w słowach
tych chwil
magia czary ?
nie
to tylko
poczucie jedności
rankami...
onirycznie
zapatrzona w siebie
czekam
na bodziec
jeśli dasz sygnał
umysłem
połączenie nastąpi
nigdy się nie dowiem
na jakiej zasadzie
to działa
a jednak wciąż
telepatyczność
i tylko nie wiem
od czego zależy
z kim
aktualnie
sprzężam się ;)
zastanawiając się
nad działaniem
komórek
jestem
anteną
sama w to nie wierząc
refleksyjnie...
kalejdoskopy
ludzkie dusze
wciąż nie mogę
nadziwić się
ile mają barw
wpatruję się
zapamiętuję
a wciąż
zaskakują mnie
swoimi odcieniami
niby podobne
czasami
niby różne
a cechy wspólne
najmniej znam
tych obok :(
Markowi - 10.09 ;)
podróż do wnętrza
kobiety - nie fizyczna
jest duchowym przeżyciem
jeśli
masz wiele samozaparcia
z nudów też można
dla rozrywki
wyczytaj opisz
niepotrzebne skreśl
a ja potem
napiszę nowy wiersz....
N. - dziś wskaźnik w dół
jeszcze nie jestem pewna
jeszcze nie ufam na tyle
by zapatrzeć się w ciebie
pewno niedużo brakuje
dlatego? szukam innych dróg
do tamtych nowych obcych
to strach przed zatraceniem
bronię się przed uczuciami
bo nie tak miało być
na pewno nie
ktoś powiedział
na początku stawia się warunki
i trzyma ich bez względu
na okoliczności
tylko gdzie w tym wszystkim
miejsce na przyjaźń przywiązanie
zawirowania drżenia magię
i niepokoje - czy będzie cdn...
piątek, 27 września 2013
Masudowi (ale on nie jest poetą i nie chciał czytać :P
Bodies and friends
i like smail, words, lips
lips on my face
your or him?
I dont know
i like bodies of friends
and
i have
nice one
sweet two
dear tree
you know?
I dont know
you and they
i and they
i and us
i dont
know
but
you know
me?
międzytrwanie (N. ;)
leniwym ruchem
gładząc twoją skórę
rozmyślam
co by było
gdybyśmy się nie spotkali
ile uniesień i westchnień
zabrakłoby
ile rauszów i pocałunków
papierosów i kubków kawy
ominęłoby nas
ile dotyków i pragnień
ilu smaków zapachów czułości
szeptów do ucha
okrzyków i szlochań
nie istniałoby
przeżywam to znów
jak w młyńskim kole
znów
jestem po i przed
proszę tylko
nie pierwszy raz
by zetknięcie
nie było ostatnim
środa, 25 września 2013
ciekawość
kobiece wnętrze
ponoć miękkie
ponoć ciepłe
nie sprawdzę
nie doznam
nie dowiem się
mogę tylko
słuchać
relacji
opowiesz?
przemyślenia o 6 rano
nie wydaje mi się
żebym była kogoś
zbyt niezależna
na przywiązanie
do kogokolwiek
są władcy
są pazie
nie nadaję się
ani na dominę
ani na niewolnicę
przyjaźń?
jeśli ją znajdę
z którymkolwiek
wtedy uwierzę
w tym momencie
miłe chwile
uniesienia miłosne
wystarczą
na razie
tak jak jest
to idealny stan
wtorek, 24 września 2013
Tomkowi...
pełna owoców proszę
wybierz pomarańczę
jej sok spłynie
mi po szyi
zliż szybko
póki nie wsiąknie
w materiał sukni
weź do ręki śliwkę
jej pestka
z cieknącym miąższem
jest idealna
by przesunąć ją
po mojej skórze
jej ślad scałujesz
opisując smak
rozgnieć na moim brzuchu
kawałki banana
zjedz potem
określając
barwę i zapach
a potem
skupiając się na mnie
powiesz
czym smakuję...
wspomnienia napędzane teraźniejszością (byli są będą?)
ponoć pierwsze razy są wyjątkowe - bywają wyjątki wielorazowe ;)
zabierz mnie w miejsca
gdzie byłam szczęśliwa
NK
spacer w deszczu
ze słońcem i tęczą
trzymając się za ręce
MGC
wały skąpane w blasku
i woda Narwi
pies biegnący ku nam
a potem
twoje ręce na jego pysku
była bardzo zainteresowana nami
(wolelibyśmy być sami)
TP
alkohol parna noc i sen
zmożeni emocjami
chłonęliśmy siebie
nie myśląc co potem
NS
każde spotkanie
jest jak misterium
nie proszę o nic
tylko nie chcę
by to było
a nie jest
zabierz mnie w miejsca
gdzie byłam szczęśliwa
NK
spacer w deszczu
ze słońcem i tęczą
trzymając się za ręce
MGC
wały skąpane w blasku
i woda Narwi
pies biegnący ku nam
a potem
twoje ręce na jego pysku
była bardzo zainteresowana nami
(wolelibyśmy być sami)
TP
alkohol parna noc i sen
zmożeni emocjami
chłonęliśmy siebie
nie myśląc co potem
NS
każde spotkanie
jest jak misterium
nie proszę o nic
tylko nie chcę
by to było
a nie jest
poniedziałek, 23 września 2013
moim
karcę siebie
nie kontroluj się
a gdzie miejsce
na żywioł
rozdrobniona
na czworo
wiem jedno
potrzebni mi wszyscy
żaden o żadnym
każdy o każdym
wpleciona w machinę rozkoszy
płonę
gdy tylko
czuję ciepło warg
poniedziałki (TP NS MGC)
3 pod rząd
nie do uwierzenia
pragnienia i spełniania
przyjaciele
każdy inny
każdy wyjątkowy
i tylko wciąż
tłucze się po głowie
czemu postępuję
tak nieetycznie
przecież lubię
ale czy to mnie usprawiedliwia?
niedziela, 22 września 2013
Na zamówienie ;)
seksualne dopasowanie
gdy idealnie
przyłożymy
siebie samych
nie będzie milimetra odstępu
jedność
pełnia
ciało złożone z dwóch
taki innych
a tak tożsamych
czuję się całością
tylko wtedy
gdy wypełniasz mnie
po brzegi...
wojenna pożoga
krew spływa z ran ciętych
te szable jak kosy
wrażają w ciał kłęby
posoka się leje
i potok powstaje
co łączy się z wodą
bliskiego jeziora
i szkarłatem znaczy
te miejsca gdzie serce
przestało bić...
gdzie w tym wszystkim
umieszczę nas
w jedności trwających
:((((
pożądasz...
pożądanie
gdy powolnie przesuwa się
z ust do brzucha
czujesz mrowienie
jest jak gorąca fala
podskórnie
zaczyna lekko wibrować
by po chwili
spłynąć do podbrzusza
mówią motylki
a to raczej
maleńka żmijka
która kąsa
fragmenty twego wnętrza
gdy osiągnie cel
zaczyna pulsować
czekając
na
następny bodziec
to będzie moja dłoń
czy moja ślina
językiem sprawdzę
jak drżysz
pod moim dotykiem
wybuchniesz strugą
płomieni
wiem
tylko ciut
a spełnisz swoje
najskrytsze pragnienie
zdjęcie Krzysia ...hmmm
stoi jak posąg
tak nieruchomo
jakby czekanie
było wiecznością
spełń swe marzenia
a będziesz w raju
ciepło wilgotno
uniesiesz się
prawie pod chmury
ptakiem ;) ulecisz
i miłe chwile
wnet zapamiętasz
na całe życie
tego ci życzę
i dużo blasku
momentów :P stu
przeplatanka
ktokolwiek wie
maybe i maybe you
jaka będzie nasza droga
or together or alone
chcesz połączyć nasze dusze
only hearts or only bodies
twoja wola - wybór też
what you think about me?
zaklęte w słowa
your dreams and daydreams
czy ujawnią kiedyś te mroczne sekrety
i wait for this - and it be beatiful
i tylko jak kruki dopada samotność
and night is so longer
a dzień bardzo krótki
we are - we will - for ever
or not :(
sobota, 21 września 2013
krystalicznie czysta
pożądanie
pełza we mnie
jak twardy pulsujący
kłąb
Boże
pozwól na spełnienie
chcę spłonąć
w ogniu piekielnych żądz
skrzydła anielskie
nie pomogą
nawet jeśli
zbawisz moją duszę
cielesne pragnienie
zostanie
na wieki wieków
niebiańskie pastwiska
przegrywają
z płomieniami
moich trzewi
piątek, 20 września 2013
służenie ??? (poMarkowe jeszcze)
rozpaczliwie szukając odpowiedzi
na pytanie
do czego służą kobiety
odpowiadam
nie tylko do seksu
nie tylko do gotowania
prania
sprzątania
odrabiania lekcji z dziećmi
zakupów
liczenia od pierwszego do pierwszego
czekam na
czułość
bliskość
zrozumienie
oddanie
pomoc
współczucie
koperty z adresem wrzucać do skrzynki mejlowej ;)
Fiodorowi -sennie....
strzelanie do celu
bieganie wśród drzew
padanie wstawanie
a wszystko na czas
westchnięcia i bóle
stawianie poprzeczek
rozmowy lecz krótkie
bo czasu wam brak
i pędzisz jak pociąg
z wierszyka Tuwima
i szepczesz i milczysz
oceniasz czy dobrze
ach - tamten okulał
a ten ma migrenę
co zrobić? lekarza
wołajmy - hop hop
karetka już obok
krew nosze i kogut
powietrze uchodzi
czas na błogi sen
a w myślach czasami
pojawię się znikąd
całusy tulenia
marzenia czy łowcy?
otulmy się mgiełką
zaśnijmy cichutko
spełnijmy choć we śnie
swe chęci...och och ;)
Robertowi trzeci
zatrzymany kadr
ręcznik na biodrach
wzburzone włosy
wilgoć niedawnej kąpieli
niczym posąg
stoisz
czekając na moją dłoń
rozpalony namiętnością
trwasz
moje wargi język i ślina
jednocześnie
znaczą drogą
po twoim ciele
spełnienie
jest tuż tuż
do kulminacji jest krok
ale czy tego chcesz???
Robertowi drugi
zlizując sok z płatków
zastanawiasz się
czym smakuję
rozkwitłą różą
bukietem fiołków
brzaskiem czy nocą
przyjdziesz tu do mnie
swoje marzenia
kładąc u stóp mych
będziesz mi rabem
ja twoją panią
na me skinienie
skłonisz swój kark
ja władać będę
tobą na wieki
pożar ogarnie
nas (czy nas połknie?)
zginiemy w ogniu
pożądań westchnień
by już po chwili
znów scalić w jedno
Robertowi pierwszy
Kopuły moich piersi
bierzesz w swe dłonie
gładząc moje ciało
czujesz drżenie
pozwól zawładnąć sobą
obsesyjnie i wariacko
myślisz o mnie
a ja
czując twoje pożądanie
jestem jak fala
omywająca wulkan
nie przestawaj
w swej intensywności
pragnienia bliskości
dotyku i żaru
łączą się w tobie
na kształt pożogi
spłoniemy razem
i jako popiół
legniemy z sobą
czwartek, 19 września 2013
ja i oni (ale w parach)
między zaspokojeniem a pragnieniem
jest dzień różnicy
wczoraj niedosyt
dziś nasycenie
Panie T.
Drogi N.
Kochany G.
czemu działacie schematycznie :(
wyjątkiem bądźcie
choć raz
NNNNNNNNNN ;)
uśpiłam rozum
nastawiona na odbiór
naprężona jak struna
chłonę fale
twojego pragnienia
tak bardzo mocne
że nie jestem w stanie
zrozumieć
przecież
nie jestem gotowa
na burzę krwi
zamkniętą w czasze umysłu
przechodzące prądy
uzmysławiają mi
że nie zawsze
można ugasić ogień
w ciele - możliwe
ale w myślach?
pożądanie rodzi się w głowie
slogan
wyświechtany frazes
nie umiem sobie poradzić
z twoimi emocjami
N. ( reminiscencja)
rozglądam się
uważnie patrzę na
twoje ruchy
wykrój ust
badam strukturę włosów
porównuję?
sprawdzam czy przez te miesiące
nie zmieniło się
twoje ciało
patrząc jak śpisz
zastanawiam się
co mnie w tobie
urzekło?
na pewno tajemniczość
mówienie nie na temat
jednak
czy jeśli poznam na wskroś
przestanę cię chcieć?
a przecież wciąż
mówię wszystkim
że lubię
tylko rozmownych ludzi...
środa, 18 września 2013
Hawajowo ;)
rozmowa z Markiem (1 w nocy)
można chodzić w pątnym worku
usmarować błotem twarz
można jeździć na wielbłądzie
ludzi mieć głęboko gdzieś
można łapać wiatr ustami
pleść trzy po trzy
mrówki jeść
można też na Karaibach
pływać w morzu ile sił
można płakać łez potokiem
pić haustami wody litr
można też na bananowca
patrzeć z dołu i mieć chęć
można latać i w balonie
jeść łyżkami kawior lecz
czy na pewno o to chodzi
w życiu mym i twym ...czy wiesz?
miłość & żądze
od dawna mnie nurtuje
to jest aż nadto trudne
co pan ten do mnie czuje
ach - byle nie za nudne
uczucie jego do mnie
i na kształt perły jasnej
bo jeśli ładnie ujmie
to mogę serce własne
dać jemu już na stałe
choć może to i złudne
bo wolę kochać ciałem
wiem - będą chwile cudne
decyzja jednak żmudna
bo wahań we mnie tyle
i może będzie smutna
końcówka bycia w tyle
bo przecież on milczący
jak wierzba ta co szlocha
a jeśli ja niechcący
go skrzywdzę, nie pokocham
i będę zastanawiać
nad moim sercem złym
nie będę się umawiać
no chyba że ten rym
sprowadzi mnie w otchłanie
i wepchnie w żary wrzące
ja wtedy me kochanie
dam ci anielskie brzdące
będziemy wspólnie kochać
po naszej drogi kres
ach, co ty miły szlochasz?
więc to był tylko blef?
a co z naszymi babies
czy pod most pójdą wek?
no tak chodzi o boobs ;)
nie pytam już o nic :P
moi przyjaciele (mam wielkie serce?)
znajdowanie dróg
błądzenie
na rozstajach nigdy nie wiem
którą wybrać
dylematy
zamieniają moją egzystencję
wybory
przecież wszystko to dzieło przypadku
gdybym poszła
nie zrobiłabym głupstw
ale
to już przeszłość
niby uczę się na błędach
a wciąż
zastanawiam się
gdybym tak nie spotkała panów N.
tragedia
gdybym nie pojechała do G.
strach pomyśleć
gdybym ominęła las z T.
ech szkoda jednak
chyba moje wybory nie są złe
jedyne czego nie mogę
sobie wybaczyć
to moja niewierność
a raczej pragnienie
bycia z przyjaciółmi
z każdym oddzielnie
i każdemu bliska
zazdrość - ten ich ból?
poniedziałek, 16 września 2013
po (oczywiście N.)
nasyceni sobą
czuję się
jakbym wypiła wszystkie soki świata
a przecież
miałam godzinami w rękach
twoje ciało
twoje pragnienie
wrzenie twojej krwi
nasyceni sobą
wciąż mam pod powiekami
wykrój twoich ust
pod opuszkami palców
wciąż jest twoja gładkość
najdziwniejsze jest jednak to
pomimo nasycenia
wciąż czuję twój głód
mojego ciała
myślę
niemożliwe
na ile godzin
starczyłam
twoje myśli w mojej głowie
nie wierzysz w to
ja traktuję to jako wariactwo
ale
przecież
ja jestem zaspokojona
wiem to
czy za mało mnie wypiłeś...
niedziela, 15 września 2013
przebacz... dla T.P.
Zabiegani
w owczym pędzie
tak zdyszani
że aż boli
w tym wyścigu
nie o medal
lecz o życie
nie pod mostem
budujemy
chcemy tworzyć
pozostawić
po nas ślady
idę drogą
i wspominam
tu siedziałam
a tam stałam
tu dostałam bukiet kwiatów
tam wisiorek – ach obroża
w tamtym miejscu zaś pisałam
list którego nie wysłałam
o śnie złotym
sieci w słońcu
nim już starym
mnie nad grobem
rybaczówka
tyle wrażeń
tych odległych
i dzisiejszych
pozamykam jeszcze oczy
jeszcze zamknę w dłoniach szczęście
jeszcze pójdę nad ten potok
ale z kim – czy przeniesienie?
Nie porównam ciebie z tamtym
choć dziś plotłam jak natchniona
przebacz jestem taka podła
lub za szczera... sam to oceń
Planeta (Tomkowi)
bomba w reklamówce
zawiniątko
którego boi się świat
omijaj dużym łukiem
bo jeśli wystrzeli
strzałą w serce
najwyżej
choć i tak będzie boleć
z łabędziem
skrzydło jedynie
z sokołem
dziób i pióra
z orłem
szpony z pazurem
z jaskółką
jedynie ziele...
skaliste połacie
krążąc jak jastrząb
wypatruję ofiary
zatopić ostry dziób
w drżącym karku
za dużo krwi
wybacz Anne (Rice)
sobota, 14 września 2013
w płatkach utulony (Michałowi)
kropelki potu
spływając po ciele
biegną w dół
wodząc palcem
próbujesz je zetrzeć
twoja dłoń
sunie zbierając
wilgoć
mego ciała
sam już nie wiesz
czy to pot
czy rosa
z płatków....
MICHAŁOWI (ET CETERA)
fantaści i marzyciele
układają scenariusze
ustawiają meble
wskazują mi miejsce
siedzę tu lub stoję tam
oni z boku – na mnie – obok
ja ubrana w tiule
lub bez
zawsze gotowi
sprawni
twardzi
ze skały prawie
mrzonki i iluzje
ułudy i zmyślenia
czemu się dziwię
przecież to
nierealny świat
z ludźmi z krwi
a jednak
utkani z własnych snów
PAWŁOWI (z innymi w tle)
Dotyk zapach i smak
tego mi brak
nie potrafię
wytłumaczyć
że myślę inaczej
sam obraz mi
nie wystarcza
pomimo że
setki osób
doświadcza
innych emocji
patrząc
na
oczy
figurę
wargi
układają
mozaikę
z elementów
mojego ciała
bezwiednie
staję się
obiektem
czyichś
myśli
jeszcze ciut
za moment?
Uwierzę
czy zwątpię
że wizualność
obrazkowy świat
nie tylko
dzieciom
odpowiada
PIOTROWI
Podchodzę
wstrzymujesz oddech
woń perfum
owiewa nas dwoje
czy dostrzegę
w twoich oczach
błysk szczęścia
czy niepewności
czuły na dotyk?
Być może
nie jestem pewna
nieznajomi w ciemności
obcy przecież
nieznający
obopólnych potrzeb
potrzeba czasu
by wiedzieć
co podnieca
poznawanie swych ciał
wymaga cierpliwości
nie jestem pewna
czy ją masz
obsługa z full wypas
kojarzy mi się
jednak
z sprzedawaniem ciała
nie za pieniądze
lecz luksus
bycia z Tobą?
piątek, 13 września 2013
well - studio bez dna (i nadziei?)
zauroczeni
jak we śnie
podchodząc
nie złam serca
nigdy nie zakochuję się
w obrazie
choć fantazjowanie
bywa przyjemne
ile kropel na dłoni
ile na mokrej szybie
jadąc do ciebie
dumam
czy zrobiłam gdzieś błąd?
głową w studnię
pamiętam well
nasze rozmowy
wciąż rzucam się
w ramiona
myśląc
że taki upadek
uwolni mnie
od groźby szaleństwa
Robertowi (7 rano - ech)
ciernie a obok róża
jak zrobić
by nie pokaleczyć się
dotykając płatków
podejdę powoli
by motyl na łodydze
nie odfrunął
daj mi całego siebie
a może oddam
po jakimś czasie
strzępy słów
jeśli zechcesz
pójdziemy tęczą
do gwiazd
wystarczy twoje słowo
choć nie wiem
czy zbawisz swoją duszę
gdy podejdę
Robertowi (czwarta rano)
któż zaręczy nam kochany
a przed nami wielkie plany
jakaś łąka jakieś łosie
a ty pisze o mój losie
krótki spacer - lecz bez kina
czy to będzie moja wina
gdy dam prztyczka tobie w nos
a ty krzykniesz- co za los
potem będzie zmiana taka
że (nie wejdziesz już na jaka!)
lecz na dzika mogę ja
tylko powiedz czy się da
na jakiego ? włochatego
czy innego - garbatego
albo jeszcze mój Robercie
napisz mi się na kopercie
wkleję znaczek - klej mam uwierz
czy jest na nim zwierz?
ach zebra
- mieszka sobie ta królewna
w wieży jakiejś
i tak liczy - czy wybawisz ---
puenty brak ;)
religie wszystkich krajów (dla N.)
marzenia ulotniły się
pozostała gorycz niemocy
wiem że będę rozgrzeszona
chyba że Bóg nie ma serca
jeśli miłość jest ważna
czemu fanatycy religijni
tak nerwowo reagują
na miłosne związki
straszą czeluściami piekielnymi
gdy ciało i tak trawi ogień
Panie ulituj się
niech moje żądze
znajdą ujście
mimo wszystko
nie zważając na grzech
modlę się o spełnienie
trans medytacja ...
jest tak blisko
mistyce..jednak
Przemkowi (kiedyś ciebie zapomnę)
na podniecenie
podobno dobry jest prysznic
ale dotknięcia i bliskość
sprawiają że napięcie rośnie
aby obniżyć ciśnienie krwi
buzującej w żyłach
zimna woda
a jednak tamtemu
nie pomogła
N. (może w poniedziałek)
rajem zwą
zespolenie
też tak nazywam
jedność ciał
nie ukrywam
fascynuje mnie
i jedność dusz
ale ile osób
w to wierzy
patrzą na raroga
nawet ty
choć czuję twój ból
pragnienia
z otwartymi oczami
chłoniesz
moje słowa
nie jestem pewna
czy wariatka
nie tkwi jednak
w twojej myślach
gdy opisuję
twoje stany we mnie
Norbertowi (znów) w oczekiwaniu
Deszczowo
ulice martwe
szarzy ludzie
czekający na cud
czy ja jeszcze chcę
zawirowań
rozczarowań
powrotów do początku
skoro
wystarczy on czy on
do czego mi inni ludzie
nowe wnętrza są ciekawe
tylko
czy na pewno
chcę je poznawać
kiedyś myślałam
poprzez ich poznam siebie
myliłam się
poznałam setki odbić siebie
ale nigdzie
nie znalazłam prawdziwej ja
może prawda o mnie
nie istnieje
niczym kalejdoskop
rozpadam się
i składam na nowo
wciąż w innej formie
kolorze i kształcie
spójrz na mnie pod słońce
i powiedz
oto ty
czwartek, 5 września 2013
opiekunkom mówię nie ;)
pocieszycielką strapionych
nigdy nie będę
pomimo schematu
troskliwej opiekunki
do rany przyłóż
i innych stereotypów
nie zamierzam
ocierać łez
z każdego policzka
cierpiącego mężczyzny
co ciekawe
wystarczy nowe ciało
lub znane upozowane
a ich ból ustępuje
widocznie
oblizywanie ust
na widok damskich ud
jest niewątpliwie
fascynującym zajęciem...
pomimo (Thorowi & Bobi-Fler o 5 nad ranem)
mozolnie
rozdzielam ziarna od plew
czasami mi szkoda
odpadów
przecież
może być i tak
że nie zauważę blasku
pod warstwą kurzu
zaczynam więc
powolne poznawanie
po pięciu minutach
już kwalifikuję
po następnych dziesięciu
rzucam na stertę...
jednak :(
poniedziałek, 2 września 2013
latami (znów T.G.)
najwięcej niepokoju
budzą złe ludzkie emocje
gdyby nie one
świat byłby kolorowy
niczym sny o jednorożcach
w bańkach naszej cielesności
boimy się
by cienkiej granicy
nie zatarło wtargnięcie
kogoś obcego
nie zaufamy
pomimo zapewnień
póki drżą nam dłonie
na myśl o dotyku
jednak nie jestem pewna
tak do końca
bo moje myśli
plączą się
na widok pana G.
pomimo że jest mi niemiłym
innego rodzaju
niczym mucha w pajęczynie
wciąż drę nici
a on
niezmiennie tka je na nowo
nie rozumiem tego
że tyle lat
gramy łowiąc spojrzenia
niedziela, 1 września 2013
niczym wybrzmiałe echo (dla N.)
migotliwy płomień świecy
i w kieliszku resztka wódki
my w gorącym rytmie żądzy
i splątane ręce - spłonę?
czy jest prawdą - co ułudą
moje słowa - twoje myśli
bo zwierzenia tylko takie
które wznięcą płomień chwili
już nie jestem pewna siebie
zamieszało się i znikło
moja ufność - twe pragnienia
a ciąg dalszy życie pisze
pst - tak lepiej
więcej miejsca
na marzenia
nie konkrety
cisza i milczenie - trwanie
bez przyszłości i perspektyw
możliwości mniej jak gdyby
nic pewnego ... ni trwałego
pozostańmy w swoich kręgach
tak bezpieczniej
beznamiętność?
trochę trudno
lecz być może
uda nam się
wytrwać ...
wierzmy
że nic złego
nas nie spotka
żar w pamięci
ciągle trawi
lecz powtórek
czas przeminął
czy przesadzam?
Subskrybuj:
Posty (Atom)