podświadomie czy świadomie
boję się
napływu śniadych
zranienia - jednak
a właściwie
oszukiwania przez tych
którym ufam
uczę się
bo jak inaczej
nie ufać
to nie jest łatwe
bo uśmiech
bo quasi szczerość
bo
siła w słabości mówisz
wciąż brak mi rozmów
choć dajesz ich tyle
a jednak
wczepiam się w Ciebie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz