wtorek, 19 stycznia 2016

Robertowi w tle



podświadomie czy świadomie
boję się
napływu śniadych
zranienia - jednak
a właściwie
oszukiwania przez tych
którym ufam

uczę się
bo jak inaczej
nie ufać
to nie jest łatwe
bo uśmiech
bo quasi szczerość
bo

siła w słabości mówisz

wciąż brak mi rozmów
choć dajesz ich tyle
a jednak
wczepiam się w Ciebie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz