środa, 20 stycznia 2016

Bezimiennemu Gł0w-uchowi



Bez imienia i bez głosu
jesteś czy cię wcale nie ma
bezcielesny i bezwonny
czaisz się w zakątku moich

myśli przeczuć - coraz bliżej
marzec w którym ponoć poznam
twoje ciało ręce włosy
głos naturę dziką...mało?

ja poczekam - co mi szkodzi
coś układam w swojej głowie
jakiś plan czy jakieś czyny
w swym rozumku czynię wyrwy

dzień za dniem umyka cicho
śnieg otula nasze słowa
poowija niczym chusta
te literki - moje twoje

przyjdzie wicher - pozamiata
to co było - w zadziwieniu
trwam rozmyślam debatuję
czasem z kimś tam  - mało ważnym

mija chwila dwie i sto
czas jak kot zamyka oczy
mruczy szepce ocierając
się o nogi -łasi miauczy

na co liczy na co czeka
nikt z nas nie da mu łakoci
obserwuję ciebie w mroku
swojej duszy - nie oceniam

może przyjdzie chwila złota
rozpromieni moje serce
lecz na razie skrycie wzdycham
do innego - bliżej ciała

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz