wtorek, 5 stycznia 2016
cykl o szamanie (cz. 3)
wilk samotnik - gdzie twe stado
odłączony - choć inaczej raczej było
urodziłeś się w spokoju
wszystko było idealne
potem raptem jakaś zmiana
i dzikusem stało serce
ile złości w tobie wyje
ile płaczu z bezsilności
co to było - jaki powód
że uciekłeś przez kraj cały
i korzenie zostawione
i marzenia - wczesny raj
i tych bliskich - i czy w grobie
tak jak mówisz patrząc w twarz
badam dziwię trwam i czuję
twoje lędźwia do mnie tęsknią
w głowie zamęt - pustka prawie
palec w usta cicho sza
nic dobrego nie wyniknie
spokój we mnie - w tobie krzyk
chcesz pobudzić moje serce
moją czakrę tuż nad pępkiem
za co ona odpowiada
setki pytań mam do ciebie
a ty milczysz - wciąż zabierasz
swoją wiedzę poza zasięg
mój - ja wiem że ów ten sposób
odnalazłeś bym pognała
lecz ja czekam - jam nieskora
by wariować za kimś - wybacz
czas odmierza krople złota
mamy czas - pomimo pędu
jeszcze nie ma w nas momentu
gdy musimy dzielić czas
tylko z sobą - może nigdy
bo dwa ptaki w klatce ? ból
każde z nas chce drugie związać
by uległo i tak trwało
trudnym będzie - nierealnym?
nic na siłę proszę cię
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz