małe rzeczy
cieszmy się
chwilami
za moment
ciemność i wiatr
czekam na słońce
leniwie ucałuje moją skórę
zaróżowi
jak kochanek
swoimi ustami
pełnymi ognia
cielesność i energia
to jedno?
wchłonę w siebie
niczym prawieczny
stanę się bogiem
władającym piorunami
spalę lub zetrę na popiół
nie z gniewu
ale dla zabawy
kaprysem będą
igraszką w dłoniach
kto zrzuci mnie z Olimpu
niech stanie do walki
czekam na wyzwanie
godne bogini
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz