w pamięci suchość warg spieczonych
kurz wdziera się do każdej szparki
ja tylko myślę - łyk daj wody
albo twe usta pełne żaru
napełniasz mnie swym pożądaniem
jest tak gorąco - czy my w piekle
obejmij czule zanim zasnę
i zabierz na wyżyny szczytów
nie pozwól by nas czas obwinął
niczym całunu biel lub szarość
nie pozwól zgasnąć owym ogniom
jeśli potrafisz - dam ci siebie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz