oglądam kolorowe szkiełka
kalejdoskopu świata
tu gdzie światło wczoraj
dziś cień i smutek
mokra trawa
wczoraj miejsce spoczynku
wyschnięte koryto
dawnego źródła
z którego piły
dawno temu moje usta
nawet drzewo
o które opierałeś mnie
jest być może deską
rzuconą w morze
komuś na ratunek...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz