czwartek, 30 czerwca 2016

Czarek - łoł



ograniczasz mnie
mi
przestrzeń
ruchy
kontakty
ubiór
działania

narzucić chcesz
swoje widzimisię

sprzątaj pierz gotuj
nie chodź nigdzie
w stroju Ewy
nie kuś


wyganiasz z raju
w imię czego

o nie

tak nie będziemy się bawić

środa, 29 czerwca 2016

pragnienia onych


w twoich snach
jestem idealna
gorąca i namiętna
niczym wulkan
seksu

w twych marzeniach
nie mówię nie
nie sprzeciwiam
twej woli

poddaję się chwili
odpowiadam pieszczotą
na twój dotyk

jestem rozkoszą
uległe ciało
i żadnej myśli

bezwolna
bezwładna

ale przecież wiesz
że to jedynie
twój sen

Cezary....



sto możliwości
może tysiąc

w gąszczu emocji
żądz i pragnień
ja
niczym w oku cyklonu
trwam

to nie obojętność
raczej
świadoma wiedza o sobie

nic na siłę
kochanie
nic ponad NAMI

Arcadio & Piotr



idę doliną
krok za krokiem
nie zamierzam
iść w górę do ciebie

nasze drogi nigdy się
nie splotą w jedność

taka natura nas
obojga

inne cele
inne pragnienia

cóż

i tak bywa

jutro-dziś-wczoraj



jutro zdobędę świat
cały
odkryję nieznane lądy
wynajdę lek na śmiertelność
starość i zło
nawet polecę na Marsa

tyle planów
marzeń
i co?

nadchodzi jutro
i znów
jutro zbawię ludzkość
bo dziś
znów karłem
zamiast olbrzymem

Czarek & Irek & hm



męski świat
pełen żądz
tyle w nim
rywalizacji
o to
kto lepszy

ciągłe sprawdzanie siebie

i co chcą udowodnić

to czasem męczy
gdy staję się
przedmiotem pożądania

chętnie wyrywaliby mnie
jak kawałek tortu
nieważne co ja chcę

liczy się ich walka
o łup

poniedziałek, 27 czerwca 2016

tik-tak.... odmierzam czas



otwartość w rozmowach
a jednak

gdyby nie pożar krwi
czy dostrzegłbyś mnie
w ogrodzie róż

idziesz z sekatorem
aż tak?

czy wzięcie w posiadanie
zakończy się
srebrnym ostrzem

Art -ur(o)czyste nieobietnice


w mroku
tylko dotyk szept i zapach

chętnie wyłączę twoje zmysły po kolei
łaknę twej duszy
ty ciała

każde liczy na co innego

czy potrafimy znaleźć wspólny cel

niczym w kontredansie
planujemy kroki
co przed a co po

twój lęk przed bliskością 
poraża

choć dajesz ciało
niczym ja
umysł pozostawiasz chłodny

zderzenie 
powoduje u nas
i chęć ucieczki
i pragnienie ranienia
siebie nawzajem

droga kręta i wyboista
czy warto
pytam



dylematy (Arti @ Konrad tuż po)



usiłuję
mozolnie i z trudem
poukładać ciszę w sobie

pęd dnia codziennego
obowiązki i pragnienia
to co trzeba
a na co ma się ochotę

ambiwalentność nigdy nie jest prosta
nawet jeśli
bezruch we mnie
chcę rozprzestrzenić
na obszar wokół

tyle emocji
stanów
pożądań

wszystko napływa do mnie
bronić się czy wchłaniać

odwieczny dylemat


Arti- hm



nawet jeśli
jutro pójdziemy
każde w swoją stronę
warto

nawet jeśli
będziemy żałować
warto

może nie jest idealnie
a nawet przeważnie
nie tak
przyciąganie
myśli krążące

nie wiem czy chcę
pomagać
bo co mi to da

czy potrafię

w gąszczu ludzkich stanów
usiłuję znaleźć drogę
do
zrozumienia siebie

ale jeśli nawet Sebastian
nie znalazł
czy znajdzie ją
któreś z nas

piątek, 24 czerwca 2016

Stefanowi


letnia przygoda
ech - taka pora
by zaplanować
dobrze panować
nad swoim czasem
plaża pod lasem
albo chatynka
w środku Martynka
podejdziesz blisko
a potem wszystko
oddasz jej chętnie
oby pamiętne
chwile to były
sny się ziściły
potem kotara
bo taka para
naga o świcie
nawet w Madrycie
to nie wypada
bo twarz twa blada
spojrzy zza rogu
dasz też i Bogu
modlitwę swoją
patrząc na moją
dłoń oraz ciało
pełen zapału
będziesz gdy obok
zatrzymam się

Harry Angel (Artur)



spotkanie ze swoim ja
w męskim wydaniu
wczoraj ja - dziś inna

przecież to tylko seks
nic poza tym
ja je wszystkie bardzo lubię
i chętnie korzystam

podświadomie mam pretensję
ale o co
ani on mój brat ani swat
ot
fajny rozmówca

ja też szukam wrażeń
tak samo

czy myśli ten lub tamten
ja nie wystarczam
ale to przecież naturalne
ja też nie jestem na kiwnięcie

niech trwa ...korowód
słów dotyków i westchnień

czwartek, 23 czerwca 2016

Mister A



in my arms you without mind
when?
you will give soul delight
but can you ?
uneasy character a restless ghost and you are looking for among meadows and a half collect flowers buds stalks creating a bunch of different bodies what's the purpose of I dont even know if I'll know
about you
something

Pan A. --- muz czasowy


w ramionach zatracisz się
kiedyś?
oddasz duszę rozkoszy
lecz czy potrafisz?

niełatwy charakter
niespokojny duch
i czego szuka
wśród łąk i pół

zbierasz kwiaty
pąki badyle

tworzysz bukiet różnych ciał

jaki w tym cel

nawet nie wiem czy się dowiem

po KP - może i po Ar-turze


roztaczasz przede mną
wachlarz bodźców
sprawdzasz co lubię
obserwujesz i oceniasz

analizujesz i wyciągasz wnioski
dotyk ust i palców
jak reaguję
co masz zrobić
by zdobyć na kilka chwil

nie pójdę za tobą
gdy powoli odchodzisz
nie pobiegnę
nie obejrzę się za

tak nie tak nie

rytm

cisza czy westchnienia
twój wybór
ja trwam

wspomnę - zapomnę (Arturo)



w skrzywieniu warg
wyczytuję twoje ja
może błędne
bo całość chyba średnia

rozmowy bardzo na tak
lecz seks letni
w moim odczuciu

chwalenie się jaki jesteś
a rzeczywistość
to przegięcie

gdzie tkwi haczyk
a raczej sprzeczność
w tym co mówisz
z tym co robisz

czerń-biel i odmianyszarości



intensywność doznań
gonię za nimi a raczej
pozwalam im dziać się
niesmak albo smak
po pewnym czasie
to już tylko
odczucie
wpółzapomniany czyn
w podświadomości tkwi
lecz
w zamyśle tak - nie
powtórzyć coś podobnego
czy odejść w chwili
gdy umysł szepcze- nie warto
przeczucia
czy rzeczywiście tylko dobre

nie umiem inaczej
nawet nie chcę

Artur - wow wow



ułańska fantazja
to mnie często bawi
z górki na pazurki
lecz ostrożnie panie

wspinasz się na skałę
albo tylko na
pagórek niewielki
wybór zawsze twój

oddasz się tej chwili
zapamiętaj się
w tym co my robimy
lecz czy umiesz to

większość z nas choruje
na wieczne myślenie
przekombinowanie
nie jest już w mej cenie

szukam płachty nieba
zaglądam w ich oczy
zatrać się w rozkoszy
wyłączając umysł

sama chcę inaczej
poczuć się jak z wosku
choć pociąga bardzo
rozum  nie ten zwykły

te sprzeczności siedzą
we mnie niczym ciernie
choć nie ranią duszy
nawet ciało całe

i znów niczym kłosy
chylę się przed owym
będziesz chciał dominy
czy sam zaczniesz gierki

może to początek
może koniec - nie wiem
Konradopodobny
z Norberto złączony

trochę Tomka Ostro
wymieszany koktajl
albo się upiję
lub zabierzesz bar


środa, 22 czerwca 2016

Edek --- dzień po



dokąd mnie prowadzi droga
nie zapytam o to Boga
chętna jestem do anioła
pójść i głośno czy zawołać
czy poszeptać w ucho raczej
a czas jednak się ślimaczy
wolno płynie krew zastyga
w żyłach czy pomoże strzyga
albo upiór w ciemnym lesie
krzyk wokoło się rozniesie
pozlatują się dzięcioły
i pomyślą - idź do szkoły
dyplomacji i rozwagi
wtedy będzie dość odwagi
by poczynić jakieś kroki
wezwę czarta i uroki
będzie czynić nad mą głową
tak posłuszną taką błogą
czy się zgodzę na czekanie
na jednego - lecz czy w bramie
czy na polu jeszcze nie wiem
tyle słów a czynów brzemię
rozum prosi o powolność
więcej myśli może wolno
mi rozmyślać więcej siebie
słuchać niżli innych - plemię
męskie jest już tak stworzone
by kusiło - nie na żonę
nie na matkę kochaj więcej
choć powtulam się w ich ręce
i jak zwykle nie inaczej
nie zatęsknię nie zapłaczę
ani w rękaw ni w koszulę
wiem dostanę za to burę
jakieś dąsy oraz fochy
niepotrzebne są mi ochy
ani achy - z Bogiem mili
mogę dać po jednej chwili
bardzo miłej i rozkosznej
potem sza cisza urośnie
zapomnienia i wiersz jeno
pozostanie po pragnieniu

poniedziałek, 20 czerwca 2016

Rymowanka z Adasiem w tle



wolna wola chwila błoga
nie chcę wybrać olaboga
źle i  kulą w płot nie strzelam
jeśli ktoś chce - ja nie Ela
ani Magda co by złapać
chętna była to nie ja
wolę być na topie - ha
bez zaplątań i miłości
stosu plików i wierności
płaczu złości moralności
wielu słów i wyłączności
po co na co taki stan
skoro lata jeszcze mam
jeśli w ogóle zapragnę
bo na razie tylko zagnę
czy spódnicę czy zasłony
dość słów - może te pagony
wojskowego - fajna rzecz
byle tylko była chęć
na coś więcej niż pragnienia
bo ja szybko obiekt zmieniam
coraz szybciej płynie czas
a tam  ciągle nie ma nas
choć to nas jest dosyć płynne
ja i ktoś - czy to dziecinne
że wciąż inny pan w mym gronie
ja nie przeczę - ciało płonie
obok a ja wtedy skora
na romanse - ech ta pora
słońce ciepło niebo raj
więc Cyganie graj nam graj

normy netowe


nie wierzę
piosence
kobiecie
psu ani kotu

ufam
zmysłom
intuicji
rozumowi

zwodzą mnie
słowa
chwilowa burza uczuć
a  przecież to tylko
zwierzęce podniecenie
nic ponad to


KP - cisza

zapach konwalii w całym pokoju
czy to ci daje stan niepokoju
lęk czy odwaga - nie jest to proste
wyczuć twe czucia i twoje chcenia
rozwikłać chęci  - a te pragnienia
siedzące gdzieś tam bardzo głęboko
i czekające na me badania
rzadko pozwalasz na me dotknięcia
nie ciała - chodzi o duszę przecież
zwodzisz zamykasz siebie przede mną
trudno mi objąć umysłem czemu
nic nie poradzę lata mkną całe
już na to wpływu nie mam
tak bywa

sobota, 18 czerwca 2016

NS - choć i KP (no cóż)




zastanawiające
ile sprzecznych informacji
dostaję

tamte
jedna po drugiej
oczarowanie?

to czemu gnasz na oślep
ośle?

smoczyca
może

nawet nie wiem
czy to pozytywne słowo
w twoich ustach

a jednak rywalizacja
kto kogo przebije
tylko w czym

żądza dogadanie
a jednak
twoja skrytość

nigdy nie składasz obietnic
ja nawet ich nie chcę

piątek, 17 czerwca 2016

Grajmy w zielone


znaczenia słów
niczym motyle
fruwają wokół mnie

jaki wyraz z czym się kojarzy...
biel -- obojętność i czystość
czerwień - krew i pożądanie
fiolet - duszno i zbyt ciasno
brąz - smutek i powaga

kolory
barwy dusz

dajcie mi siebie

wtorek, 14 czerwca 2016

Szaman rulez



wiatrem pachniesz
i podróżą
wolność kusi
lecz nie umiem
zerwać z wszystkim
ponieść chwili
poczuć w sobie
zew natury
rozciąć więzy
mieszczańskości
trudne to
wręcz nierealne
choć to kusi
niczym zew krwi
rozplątuję czasem sieci
powiązania - lecz na krótko
czy to siła mi potrzebna
czy odwrotnie słabość wielka

jestem - będę - byłam



w pustych komnatach
mojego wnętrza
każdy szelest jest echem
tłuczącym się po ścianach
mego ja

emocje gdzie jesteście
czasami choć rzadko
oglądam je
są gośćmi
wyczekiwanymi
choć niespodziewanymi

nie wierzę  przecież
w dar wiecznego czucia

chwilowo są
niczym meteory
na ciemnym niebie
by zgasnąć gdy mija czar

doznanie za doznaniem
miłe momenty
nas
w różnych konstelacjach

Norbert et others



ja pójdę górą
a jednak
trudno zerwać
z kimkolwiek

jak echa dawnych dni
powracają

tylko pojedynczo
na szczęście
przecież nie pozwalam
każdemu

czasami niczym pani losu
tak-nie

stawiam następną kreskę
na tablicy oni-ja

i tak czuję
że za dużo uczuć
wzbudziłam

to podnieca
lecz w nadmiarze
męczy

poniedziałek, 13 czerwca 2016

NS znów



uczucia
pogmatwane ścieżki
chcenia
a wciąż nie to
tak bardzo potrzeba szczerości

zahamowania i blokowanie
nie rozumiem
czemu

nawet czas
przepływający przez palce dni
nie pomaga



gondolier




pomimo wszystko tęsknię
za sobą  w tego rękach
pijany i napalony
tak - taki był
ale prowadził w tańcu
czułam się jak marionetka
na sznurkach
chwilowa władza nade mną
a jednocześnie jego miękkość
uległość
ambiwalentny stan
nowe doznanie

taniec i pożoga krwi
czułość i  stanowczość
jednocześnie

pocałunki na siłę
nie sądziłam
że zyskam
nowe doświadczenie

piątek, 10 czerwca 2016

for Cezary (pl ver)



zawołaj mnie
jeśli
na twojej drodze
stanie pies wilk lub kojot

może nie zrobię nic

nie jestem łowcą
ale
zjawię się na twój krzyk o pomoc

z obstawą

choć nie będziesz szczęśliwy

tak jak ja
w zderzeniu z Oną i jej dwoma synami

Czarkowi


call me
if
on your way
state dog wolf or coyote

I can not do anything

I am not a hunter
but
I'll come to your cry for help

with bodyguards

although you will not be happy

just like me
in the face of she and her two sons

skojarzenia (dla czytaczy?)



nowy dzień
dobry czas
to pieniądz krąży
złoty środek
owadobójczy
lub żel na ptaki?
wędrowne  nie na stałe
adres masz na wizytówce
dzwoń jeśli tylko
ochota
nie znam  stolicy
da się lubić?
lub czasopisma
i niech
moc będzie z kimś

to Khaled



what you need love
my love
i dont understand

you are romantic
but
love and flowers
words and signs
on sky?


search for love
the meaning of life
maybe someday I understand
these needs

with time


Do Przemka (w tle Khaled i Mohammed - wow)



może kiedyś będzie prościej
może łatwiej - bo na moście
spotka para się jakowaś
może ty a może owa
z kimś przyjaznym i dość miłym
ktoś z was będzie mieć dość siły
by rozmowa z sensem była
potem lody i na biwak
namiot łąka albo las
słońce i polana - was
błogość ogarnie a potem
pocałunki i warkoczem
pożądanie smagnie silnie
czy uległość jak w malignie
albo w sennych twych marzeniach
czułe słowa i spojrzenia
dotyk ciepło raj na ziemi
tak się dzieje - i już niemi
rozkosz rządzi się prawami
rozum wyłącz - między wami
chwila wzniosła i tak ważna
a i ja niezbyt poważna
planuj myśl kombinuj wciąż
przecież lato - ciągle drąż
z tą czy tamtą cię oplecie
namiętności zew - bo w lecie
odpowiedni czas i pora
na swawole - nie o sporach
nie myśl o tym co was dzieli
lecz co łączy - do niedzieli
teraz żegnam - czy przyjaźnie?
koniec cisza - nie na kaźnie
lecz na przyjemności czekam
niechaj sobie płynie rzeka...

na dwa głosy



its simple
your eyes on my face
your smile when
you see me

nice feeling
together
one think on two minds

yes
we can this

in same time

feel and words

silence and our eyes
looking on half-dark

and poem Khaled

Love mirage . Love fog
I love the fact and  fiction
A beautiful dream and nightmare
Rigid and tan .
Always beloved neighborhood in the heart .
In every time and place is ...
Love in the tops of the mountains and downtown ............
The stars and planets ............................
.always Looking and looking and looking .....................

czwartek, 9 czerwca 2016

for Khaled



lovely my love my lover?
my power
sweet words
sweet feeling
its slowly
honey my baby
tell me why
you go to my heart

by words
i know
by smile
nice
by touch
yes

but later
sun or wind
dark or morning

you have choice

tell me now

Moralitet



moja droga jest dość prosta
i nie trzeba Pana Frosta
by zrozumieć ile trzeba
dać i zabrać - kromka chleba

jakiś napój dwie cytryny
i nie róbmy teraz kpiny
z człeka tego że nieładny
jakiś krzywy niezaradny

spuść zasłonę - nie bądź hardy
nie jest ważne czyś jest twardy
silny by pokonać wroga
nieistotne - tu nie trwoga

walka z sobą jest trudniejsza
finezyjna o to mniejsza
czy masz mięśni kilogramy
na nic zdadzą się gdy mamy

w sobie węzły zakłócenia
i przepływy mocy w cieniach
blokowane są przez myśli
czarne i posępne - wyśnisz?

inne sceny - kolorowe
pełne piękna te są zdrowe
lecz słów wielu nie wypowiem
bo to tylko w twojej głowie

chcesz się zmieniać czy tkwić w matni
twoja wola - bo czy zatkniesz
flagę na duchowym maszcie
przemyśl to - ja czekam  w baszcie

swojej ciszy którą cenię
pozostanę tam gdzie ziemie
znane i bezpieczne - ty zaś
siądź spokojnie  czy ta cisza

będzie w tobie także - nie wiem
każdy sam określa chcenie
nie mam wpływu na to przecież
wybierz odrzuć - zmów pacierze ;)




Kruku - oj Kruku



wznoszenie modłów o
dobry dzień
spokój i równowagę
ciszę w sobie

rozważam za i przeciw
taka pora
idealny czas

panowanie nad emocjami
rozwój naszego wewnętrznego ja
kusi i nęci
lecz
mówisz jedno
czynisz drugie

to zaburza mi
twoje ja

czy kiedykolwiek dowiem się
czemu odbieram ciebie
inaczej niż chciałbyś

środa, 8 czerwca 2016

for Sebastian (pl ver)



kto wie
jutro dziś za parę dni
zdarzy się cud
i przejdę gołą stopą wielką wodę
czy wtedy wszyscy niewierzący
poczują moc umysłu
Sebastianie
czy wierzysz głęboko
skoro nie wyczuwasz
mojej duszy?

znaki zapytania



who knows
today -  tomorrow - for a few days
will happen a miracle
and I go bare foot great water
and then all the doubters
They feel the power of the mind
Sebastian
Do you believe deeply
if you do not sense
my soul ?

for Mohammed from Damaszek (only skype - of course)



if
you stand on my way
lonely  and sad
maybe
my soul  touches your heart
once

if
you say me - i love you
maybe
i send my smile and i wish good luck

if
you want me naked
for sure
i go

my god
men are hm..so indulgent

wewnątrz




cisza
oniryczność wciąż mnie zadziwia
taki stan
ni to sen
ni to odurzenie
podobne poalkoholowemu

lekka blokada w przepływie myśli
jakby kawałek  płytki
zakłócało rozumienie

wsłuchanie w siebie
lecz
śpiew ptaków
szum samochodów

być może wyłączenie zmysłu słuchu

choć myśli onych
krążących wokół mnie

nie wiem czy myślą o mnie
może to tylko moje o nich
powodują we mnie
takie zakłócenia

powinnam o  innej  porze
kiedy oni
nie wiedzą że już nie śpię

a moja podświadomość
uwierzy że jestem sama ze sobą

wtorek, 7 czerwca 2016

druga część snu



zajęcia z Alą
czekanie na windę
worek na pałąku
mój strach
wysłanie jej
brak mojej komórki
mężczyźni wokół
czego chcą
zmęczenie nimi?
liczę czas zajęć Ali
czy iść do domu po komórkę
czy czekać na nią bez
w kręgu ich
ambiwalentność
tu z nimi ale powinność
i tam bez nich ale zaniechanie

pierwsza część snu (8.06.2016)




okaz samca
czekający na mnie
jego moje nasze pożądanie
mój pośpiech
obowiązki w domu
w zamyśle on czeka
wyjście
jego ramiona
inny ktoś
bardziej  prozaiczny
też spragniony mnie
dotyk tego pierwszego przy drugim
jego chwalenie się mną
moje zniecierpliwienie
odtrącenie
jego przeprosiny
koniec układu przeze mnie
(NIl aut)

Grzesiu - tęsknię




przeczucia
nic pewnego
nic zrozumiałego

a jednak
wszystkie sny
marzenia
pragnienia
tak są

warstwa duchowa
tego co w nas
niewidzialna gołym okiem

tyle słów niewypowiedzianych
uczuć nieodkrytych

niczym dziecko we mgle
idę od jednego pożądania
w drugie

ale jest postęp

nie kładę się do łóżka
z potrzebującymi

odrzucać zwierzęcą żądzę

stałam się wybredna
a może tylko wygodna
a może Grzesiu znudzona

niedziela, 5 czerwca 2016

TG - i znów podchody



zakopałeś topór wojenny
na niby
udajesz że wszystko gra
między nami

zamieniony w miękkiego misia
czekasz
by rzucić się na mnie jak kot
na bezradną mysz

moja bezmyślność
mami się
jestem wtedy bezbronna
i czemu

nigdy nie pojmę
do czego
służy ci
taka gra

changes



w oddaleniu
nawet nie wołam
bo po co

taka kolej rzeczy
ktoś pasuje
do mnie-teraźniejszej

innej przecież niż ja-wcześniej

wypalają się uczucia
nawet przyjaźni

zmiany we mnie
warunkowane
przez zmiany poza mną
warunkują z kolei
moje obcowanie
z kimś

nie rozumiem
jak można płakać
za wynikiem
ewolucji naszego JA

Już po (Nil w tle)



czas nie pogania
za bardzo
czasami oglądam się
za siebie
czasem zostawiam w tyle
bo po co

zamknięte karty

nawet nie patrzę
nie dumam
nie wspominam

nawet nie żałuję
bo już po

tylko co jakiś czas
ciekawość zżera
czemu

ile w tym było przeczuć
a ile

choć tak na serio
tylko Cezary W.
to niezrozumiały układ

środa, 1 czerwca 2016

after talk by phone with next horny madman



hi guy
im sexy doll
from song Obywatel GC

only quick sex
and bye

i very like
be as whore

but my honey
when you pay me

no money?
wow

you never pay?

but you tell me
quick sex with me
or other any woman
or  Miss out of the woods
what difference