poniedziałek, 31 stycznia 2011

bowce wiersz 4

Josephine_Wall_Prelude_To_A_Kiss




rannym świtem
przeciągamy się jak koty
prężymy grzbiety
myślimy o dotyku
i kimś
jeszcze bez twarzy...

warto ciut pożyć
by cud nadszedł
i zamienił plamę
w realny kształt


jednego nie rozumiem
czemu
nie szukamy gdzieś
poza....

Pawłowi


















Zaczekajmy na oklaski
przecież wszyscy lubią teatr
pooglądać – poprzyglądać
tej lub temu – choć ten pozór
jest przejrzysty jak szkło prawie
tu pół słówko – tam uśmieszek
jedni biorą to za farsę
inni jednak zbyt poważne
toczą spory i rozmowy
czy czepianie jest metodą
na błyszczenie – jakieś pozy
przyjmujemy i badamy
sprawdzi się i wobec kogo
ciszę wpleciesz w to co piszesz
pauzę – czasem też wyraźnie
pokazuje co w nas drzemie
co pasuje i do kogo
jak ocenią Ciebie inni
niby nie jest ważne ale
ile słów pozamykamy
ile śmiechów w pół urwanych
ile dumań – czy wypada
jaki wyraz wpisać...
czemu
jeszcze tego nie dojrzałam

niedziela, 30 stycznia 2011

Rankiem...















poukładam
wszystkie myśli i słowa
to prawie cud
że idealna równowaga
duszy i ciała
jest możliwa
o piątej nad ranem
cisza i blady świt
sprzyjają nastrojom
spokój we mnie
i powolne nadchodzenie
dnia
stan
który lubię
pasuje do mnie
jak rękawiczka
wsuwana na dłoń
ta ulotność
i świadomość
że to tylko moment
tym bardziej
potęguje
uczucie szczęścia
czy dlatego
wstaję rankami
by osiągać
wciąż nowe
wciąż świeże
odczuwanie
doskonałości...

rozmowa




















Wyrazisz emocje
tak łatwo jest o nie
gdy rankiem patrzymy
na szklane ekrany
łyk kawy - papieros
myślenie o sobie
w cichości bez słońca
lecz czy bez nadziei?
zapytaj tych innych
bo cóż Ci ja powiem
pożegnasz i cmokniesz
dwa słowa i z Bogiem
a potem - a oni?
czy warto mi powiedz
a jeśli - uwierzę
że to ma swój cel...
bo jeśli nie---
chwila - zapadnięcie
w ból?


06:46 ~Cogito13: ewa...
06:43:51 ~ewa_czasu: Cogito - to tylko Twój punkt widzenia
06:43:52 ~Cogito13: mam cos dla ciebie..
06:43:57 Upływ czasu...



czas....
niezmierzony..liczony..
od pierwszego do pierwszego..
czas...uniesień..
miłości tych spełnionych..
spójrz kochanie...
już jesień..
liść kołysząc łagodnie na
06:43:58 wietrze opada..
widzisz...klucz gęsi znika za lasem..
z chwile śniegiem otuli nas zima..
czas kochanie..
czas dla ciebie w dłoni zatrzymam..

****
06:43:59 cogito13
06:44:02 ~ewa_czasu: pozwolisz że będę mieć inny?
06:44:10 ~Cogito13: punkt..
06:44:13 no jasne..
06:44:18 ty patzrysz w dol..
06:44:22 ~ewa_czasu: dzięki
06:44:23 ~Cogito13: ja na ksztalt..

b o w c e



spłoszone myśli
chowają się
w samym kątku
zmęczonego mózgu
spychasz je...
czy w niebyt?
rozmyślasz nad tym
czy warto cokolwiek
jeśli szarym świtem
oglądasz swoja
znużoną twarz...
czy nadzieja
umiera ostatnia?
jeśli tak
poproszę
o skrawek nieba
które będzie
tylko moje...

Rafałowi















szwagra żony brat rodzony
czemu takie skojarzenie
nawet nie wiem czy osoba
jedna jest czy całkiem mylę
jednak w całość mi się łączą
powiedzenie jak myśl złota
czy zbieg głosek jakichś myśli
co wspólnego - nie odpowie
ani moja wyobraźnia
ni pytanie świadomości
tamten odszedł - Ty nadszedłeś
może to jedyny powód?
chętnie bym pisała dalej
by określić Twój intelekt
lecz wiem tylko
że się zmylić
jest tak prosto
czy potrafię?
zmienić swoje myśli o kimś
jeśli mam obiekcje...ale
czy mój osąd prawidłowy
zresztą znowu czym ta prawda
można mnożyć wątpliwości...
nic pewnego tylko to wiem
nic stałego prócz impresji
utkam wiersz ze słów
tak wielu
nawet nie wiem jaki efekt
może jutro będzie prostszy
może jutro dam mniej wątków
dziś jest taki dzień przełomu
wrzesień szkoła - ruch na drogach
już przestawiam swoje tory
już zaduma mnie ogarnie?
wszystko jutro - ale jednak
będzie tak inaczej......smutniej?

dobro-zło (a moze po prostu Byk? ;)















biesowi...

Wieczne tęsknoty
realizujmy - póki czas
co będzie jutro
już nie jest ważne
tu lecz czy teraz
któż może wiedzieć
co nam się zdarzy
piekło czy niebo
raj ale kogo
wybrać na tego
który odpłynie
na łodzi marzeń

bo jak na razie
czyścem mnie straszysz
ognie piekielne
chyba nie dla mnie
błogość anielska
też nie mój styl

będzie co będzie
byle zabawnie
byle z uśmiechem
następny dzień

i tak zostanie

w Tobie nadzieja
by nie zmieniło
się nic..w nas

Impresja z Grzesiem w tle




Patrzysz aż tam
po horyzont
w przezroczystym powietrzu
wypatrujesz tęczy

Jeśli dojrzysz
i zamienisz w ciało

czy warto dotknąć
po chwili i tak
będzie tylko cieniem....

P.-owi





















czarne słowa -czarne myśli
czy chcę dawać swoja jasność
jeśli oddam - czy ściemnieje
obraz mój czy raczej będziesz
coraz bielszy, coraz cichszy
i kto kogo chce zawłaszczyć
ciemnych barw sie lękam przecież
bo nadejdą i jak w matni
czujesz pewność że już nigdy
ja nie będę tak jak teraz
Ty nie będziesz - też się zmienisz
na to nie poradzi żaden
człek ni potwór
śnieg ni słońce
zawirować jest tak słodko
przerwać pustkę w której tkwimy?
zerwać wszystko - biec na oślep
nie oglądać ludzi wokół
nic się liczyć już nie będzie
mówisz- prosto i na temat
me rozterki są Ci obce-
nie masz moze do stracenia
swego świata
swojej pozy
swoich myśli - czy są jakieś
panta rei i idziesz dalej
bez wspominań- lub ze śmiechem
ale
ale
ja nie lubię
ani prostych
ni rozsądnych
lecz przekłamań - ułud jakichś
co czyhają na mnie w mroku
przyciągają - mamią zmysły
tak - zmieniają mnie - owego
tkwią po latach
niby zadry
nic nie mówią - milczą przecież
i wychodzą - czy oczami ?
rysem twarzy lub skrzywieniem
stężą we mnie - czy na trwałe
wezmą moją duszę w karby
z czasem znajdę samą siebie
ciut zmienioną lecz jednaką
wyrwę z splotu i uwolnię
siebie Ciebie - bez różnicy
i nie chodzi juz o Ciebie
przecież tęsknot mamy w sobie
tyle ile pragnień siedzi
tyle ile chcemy siebie....

nocą ... (dla G.)





















Na białym koniu
książę pomyka
co mu się marzy
nikt sie nie dowie
czy szklana góra
piękna księżniczka
złoty miecz w dłoni
a może wieczność?
Jeśli w te gwiazdy
spojrzymy razem
to nam pomoże
czy raczej zmieni
w coś tak ulotne
i nierealne
bo przecież głębia
jest tuż nad nami
prawdziwa pustka
zatarty czas
czy rękę podam
a może w otchłań
co nam pisane
a może los
da czego chcemy
czy wierzysz w fatum
czy tylko w zew
matki-natury
jest tak okrutna?
odrzucam myśli
może się mylę
nic nie jest pewne
lecz powiedz czemu
wierzę w trzy córki
Zofii - mej matki
wiara? nadzieja?
miłość..zaprzeczasz?
wszystko to czart
zakrył ogonem
i w głos się śmieje
straszy rogami
i bucha ogniem..
więc tak ma być?
tak stroma droga
że byle wicher
strąca do piekła
samotnych serc?
i tylko ciemność
- prawda dla Ciebie
jest wciąż jasnością
o której śnisz
nie wiem - nie umiem
bo przecież znaki
są zamazane
starte ich ślady
zmienione w popiół
dotykam zgliszcz
feniks juz żaden
z nich nie powstanie
choć gdyby bardzo
uwierzyć w baśnie
bo przecież rumak,
książę i błysk
zorzy na niebie...
wszystko poczernić?
okryć całunem?
w milczenie cofnąć
i trwać? aż tak?

sobota, 29 stycznia 2011

Grześ- dusza - krew






























i dlaczego tak
zawsze dzieje się
że nic nie jest wart
uśmiech ani żart
powiedz czemu grzech
na poważnie wszak
nie masz na wyłączność
reguł ani prawd-
skąd ta pewność że
tylko Ty nie mylisz
wątków ani ról,
uczuć - czy ten ból
da Ci wyrwać się
spod ułudy ....lecz
mylę sie i ja?
czy to ważnym jest
skoro dziś jest tak
a za chwilę już
inny widzisz kolor
smak fakturę piękno
choć pozornie rzecz
nie zmieniła się
po co te reguły
i ograniczenia
może kiedyś dojrzę
w tym choć nikły cień
bo na razie patrzę
i zastanowienia
jakieś zatrzymania
może zadziwienia
w końcu Twoja dusza
nie jest jasna chętna
nawet nie łagodna
ani nie życzliwa
skoro strach - niech będzie
jeśli ściana - zgoda
przecież nie wyrywam
kolców na parkanie
nawet wiedzy głod
nie jest aż tak silny
bym na krew i gorycz
naraziła się...

dla G.













Wszystko złe
jak to jest
....
żaden cel
po co żyć?
smutkiem chcesz?
owiń się
pomnóż ból
razy sto?

wciąż mnie nęci
taka fraza
czy ci wszyscy tak cierpiący
cierpią bo ich ból uwzniośla
cierpią bo tak lubią
przecież
Rafał - pisarz owy
wciąż o sobie
mi nawijał
że ból jest dla sprawy
.......
po to
by na tamtym świecie
zyskać
tu pocierpieć
a tam raje

wytłumaczyć usiłował
nie pojmuję tego jednak
choć się staram
mnie jak boli
wiem że ciało się buntuje
robię wszystko by mu pomóc
pytam w myślach
podświadomość?
i rozważam co i za co
czemu boli
jaki powód
co się stało w moim życiu
że organizm zastrajkował
i odpowiedź
na mnie spływa
co mnie męczy
co mnie dusi
musze zerwać...
lub pogodzić
przetłumaczyć
sobie - ciału?
duszy przecież
bo w niej tylko
moc największa
bo steruje
naszym czynem
naszym ciałem
marzeniami
i stanami
wszystkim - nawet
postrzeganiem
czy świat piękny
ludzie durni

poukładam swoje wnętrze
jestem wtedy
taka pewna
taka cisza we mnie
prawie
rzeką jestem
bez mgnień fali
stawem w słońcu
wyspą dziką
i bezludną
niemą prawie

ukojenie
nic do szczęścia
niepotrzebne

bezruch
lecz
widoczny tylko
duszą

zewnątrz ruch
i mnóstwo śmiechu
słów i żartów
jak beztroska
dziecka
które mało wie....

SNY - jak Trzy zapałki


Winter Dreaming - Josephine Wall
















Trzy sny
czy kolejność
ma znaczenie
skoro każdy z nich
jest o czymś innym...
promenada zalana słońcem
leniwi przechodnie
jak koty
prężą grzbiety
kobieta która chce ze mną rozmawiać
i mężczyzna - strofujący ją
broniący mnie
ale czy dzięki temu
akceptuję to co do mnie mówi?
Ciemny kąt bankomatu
nie wypłacam bo za mną ktoś
czai się w ciemnościach
czy wycofanie karty
to przypadek?
opowiadam tym z cienia
że ciemność mi przeszkadza
oni - usiłują przekonać mnie
że moje zmysły zawiodły...
nie wierzę im
jak temu człowiekowi
z poprzedniego snu
idę
oglądam mroczną stronę miasta
obojętny widz
nieczuły na obraz świata
widziany nie moimi oczami...
pokój Basi
mężczyzna wychodzący
jest mi tak bliski duchowo
uwielbiam jego słowa
jest moją drugą połową?
ale czy jego psyche
przesłoni na tyle
jego fizys
ze zbliżę się o krok
i podam czułość?

impresja na temat obrazu "Bożek zanurzony w wodzie"