czwartek, 26 lipca 2012
Seb(k)a(s)
seb
nic już nie wiem...
poplątane nasze drogi
przecinają się w tym miejscu
będzie jedna zamiast obu
czy rozdroże nam pisane
nic już nie wiem...
ich odrzucam
dobrze robię czy na odwrót
zawód czeka mnie ogromny
wkładam duszę ciut uczucia
magia trwa i jest nam dobrze
trudno rozstać - wciąż nam mało
słów i śmiechów zwierzeń moich
twoich uwag pragnień wspólnych
proszę idźmy choć przez miesiąc
jedną ścieżką - wiem do nieba
tylko tam jest nasza przyszłość
może krótka może dłuższa
jest przyjemnie miło duszno
oddech krótki noc za krótka
dni za długie bo w oddali
ja gdzie jestem Ty gdzie miejsce
twego życia tak bezpieczne
że chcę obok - bez warunków
poddam chwili urokowi
spalę wszystko co przeszkadza
podrę zdjęcia niepotrzebne
i zostanę w błogiej ciszy
gdzie twe myśli o mnie krążą
zbiorę wszystkie co do jednej
poprzeglądam w twoich oczach
jestem wtedy pełna światła
tak błyszcząca jak ta gwiazda
która w mroku świeci naga
trwajcie chwile - nie chcę zmieniać
nic co mogło by to zburzyć
jest tak dobrze że nie dmuchaj
by nam chmury zasłoniły
słońce księżyc ten romantyzm
który widzę w twoich ruchach
słowach szeptach i uśmiechach
idealnie - tak określam
nasze dłonie (są splecione)
nasze usta wciąż są głodne
nasze ciała wciąż spragnione
nasze dusze już jednością
nasze myśli nawet wspólne
nic już nie wiem...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz