środa, 4 lipca 2012

Piotrowi


kosmos w Tobie lub we mnie
pustka czy coś zawiera
nawet próżnia jest rzeczą
choć materii w niej braknie
czy istnieje brak sensu
upatruję go wszędzie
czy bezmyślność to wada -
pozostałość z dzieciństwa
lekkość bytu - niewiedza?
winić ich czy zrozumieć
mówić przebacz i odejść
czy posłuchać każdego
jakichś racji czy sądów
czyichś niemądrych uwag
złośliwości z zazdrości
plotek zmyśleń i łgarstwa
tych małych podłości
od których im lepiej
czy zawsze tak będzie
że znikąd mądrości
rozsądku powagi
lub zwykłej czułości
czy w geście rozpaczy
przyznamy się szczerze
że też tego chcemy
lecz wstydem przyznanie
i znowu nad ranem
ta myśl obłąkańcza
tulenie i słowa
szeptane o świcie
że będzie znów dobrze
pomimo że końcem
jest śmierć - akt ostatni
pocieszmy swe dusze
że są nieśmiertelne
że ciało powłoką
przejściowym mieszkaniem
zapłaczmy nad losem
nie swoim - tych innych
co mają -fakt- gorzej
my za to herosi
ze spiżu są serca
hart ducha niezłomny
i buta na twarzy
tak trwamy bez końca
czekając na podmuch
co zmiecie z nas uśmiech
zostawi płaczących
łkających o cuda
do niebios wstąpienie
lub niebyt bez myśli
oddajmy więc pokłon
bogowi co w górze
na ludzkość spogląda
z uśmiechem litości
robaczki wy moje
i tak w pyle trwacie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz