piątek, 27 maja 2016
Pazurze trwaj we mnie
gdziekolwiek pójdę drogą
nie zawsze tą właściwą
ty także noga za nogą
za duszą litościwą
i czasem zatrzymujesz
oglądasz co za tobą
czy mnie ujmujesz sobą
bo wciąż do ciebie biegnę
jak pies co poczuł wolność
i zerwał się z łańcucha
a potem wracam w twój świat
czy ty mnie czasem słuchasz
poczytam twe literki
posłucham głosu twego
opowiem ze szczegółem
swe losy manieryczne
skomentuj tak jak zwykle
te moje czyny z nimi
by podać mi na tacy
kto chce postąpić podle
ja przytakuję głową
uśmiecham się do ciebie
i jestem taka zgodna
z twym słowem - lata ćwiczeń?
podumam w swej cichości
rozważę w swojej duszy
i znów pognam na oślep
do jakichś innych ludzi
ty czekasz niczym ojciec
na powrót córki lecz
pomimo swego zdania
poddaję się tokowi
myślenia - tak podobni
a jednak aż tak różni
dekadę tak potrwamy
lub dłużej byle dalej
bez uczuć jakichś innych
niż polubienie szczere
nikt inny nie zastąpi
twych słów zamkniętych we mnie
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz