wtorek, 1 grudnia 2015
Pawłowi
czy ta miłość może ranić
skoro wciąż o niej chcesz mówić
że tak kochasz bezgranicznie
że beze mnie żyć nie możesz
twoje fochy twoje dąsy
tak mnie męczą - sama nie wiem
czy zaborcze przywiązanie
nie jest jeno mi więzieniem
te kontrole te pytania
i zachcianki bym bez moment
nie myślała o czymś innym
tylko o tym że mnie kochasz
tęsknisz szlochasz do poduszki
wciąż mam tylko śnić o tobie
być gotowa na wezwanie
dzwonić kiedy tylko pragniesz
spotkać kiedy masz ochotę
kochać z tobą bez pamięci
narzucanie swojej woli
jest ciężarem dla mej jaźni
i odchodzę chwilę po tym
jak obrazisz się na amen
potem cisza - ja z innymi
a ty czekasz - w końcu wracasz
potulniejszy milszy gładki
idealny do rozmowy
bez dąsania piszesz gadasz
lecz do czasu gdy znów płoniesz...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz