piątek, 25 grudnia 2015

Sławkowi ( z przerwą na Alę -wrrr)


rozmyślanie jest w naturze
twej lecz cóż gdy ja na górze
ty na dole - mój kochany
ale jakie masz dziś plany

czy zabłyśnie ci w umyśle
myśl zbłąkana i w zamyśle
powiesz kilka słów od siebie
proszę - bądźmy w siódmym niebie

nie jest proste twe kochanie
czy zaufasz - czy się stanie
jakaś burza -ach hormonów?
może dosyć już amorów

ależ przecież nic nie łączy
mnie i ciebie oprócz łączy
net nas zbliżył - czy zaprzeczysz
ale ty wciąż rany leczysz

czy ja jestem odpowiednia
przecież ja nie jestem z Wiednia :)
może dam ci parę prztyczków
w nos - czy lubisz -dość patyczków

leży w trawie - cicho płacze
czy ja jutro świt zobaczę
z tobą pisząc lub łzy lejąc
za to ty wciąż mi kulejąc

pójdziesz prostą drogą przed się
lecz na razie bądźmy w piekle
twoich tęsknot i pragnienia
zaspokoić je - te chcenia

są potrzebne dla umysłu
twego - czemu trzeba wiele zmysłów
by odebrać prawidłowo
czyjeś chęci - by jałowo

ciut nie wyszło - ale z głową
trzeba mieć też w porządku
by postawić w jednym rządku
i pragnienia oraz czyny
i odnaleźć te przyczyny

czemu chcesz się zaspokoić
potem cisza będzie koić

czwartek, 24 grudnia 2015

cykl o szamanie (cz. 1)




wiem
dasz mi pożar krwi
dudnienie w uszach
słodki żar
magię dotyków

wszystko to wiem

będzie idealnie
bo
nowy zapach
nowe ciało
nowy cud

pełny relaks

stan pożądany
przez ludzi
w pędzie

zakłócenia z naturą

pomimo naszej pogodności

(a może jednak tylko mojej...)

Sebastian - hm - dumam



Czarkopodobny
może więcej rozmowny
bardziej cielesny
ale jednak
jego klimaty

nie wiem czy chcę znów
brnąć w schemat
może bardziej naukowo
zrozumiale

ale
czy to ma dalszy ciąg?

wybory (moje ich czy wspólne?)



tyle już razy namawiana
odrzucam lub brnę
chwilowa fantazja

z niej czasami (Pan Czar)
uplecie się wianek
z dobrych czynów

innym razem tortura
(Panie Pawle - niestety)
bezsensowne? z sensem
trwanie
męczenie duszy mej
stworzonej z mgły

trwam latami
powinnam?
ale oni albo ja -
- zabiegamy
o dalszy ciąg

przeważnie nie jestem pewna
swoich wyborów


środa, 23 grudnia 2015

wampiryzm - ole :) (Grzesiu czekam)



karmię się wciąż
cudzymi stanami

wchłaniam w siebie
jak własne

dam im pożywkę
przynętę by przyszli

po  fakcie rzucę
na pożarcie nicości

Sebastianie wróć :)



zamknięta w swoim ciele
krzyczeć chciałabym
dla żartu

mówią -  spokój emanuje z ciebie

czy dlatego szukam podniet
waszych ciał

czy dlatego łowię
wasze emocje

przyswajam je jak swoje

wyprana z nich
dlaczego?

może Sebastian wędrowiec
mój guru?
powie

przemyślenia po raz któryś





coś się kończy (Pawełku bywa)
coś zaczyna (ech - tylu nowych)
nie zamierzam spieszyć się - przecież
tyle dróg czeka za każdym rogiem

przypadkowo wpadam na kogoś
i czasami dla żartu wbiegam
na owego - a potem dziwnie
bo na dłużej się z kimś zatrzymam

nie ma wielu tych możliwości
bo schematy wciąż powielane
czy powiewu zefir nowości
mnie zadziwi aż tak bym była

zachwycona zauroczona
może Seb - ale ciszę zapodał
może ktoś nieodkryty zupełnie
może ktoś kogo nie znam lecz ...

chwila minie - potem świt złoty
opromieni mnie pięknem swym skrytym
i podejdę śmiejąc się blisko
i zatańczę w rytm - czy muzyki

która w kimś tam brzmi jak ułuda
kakafonii nie lubię jednak
też posłucham w ciszy poranka
nowe nowe ach nowe stany

doświadczenia nizam na nitce
i je chowam na dnie pamięci
lecz nie serca...ech taka wada
taki stan i taka natura

wtorek, 22 grudnia 2015

Sebastian - szaman wędrujący nad światem




wolny jak wiatr
idziesz przez życie
zostawiasz z tyłu
niczym wędrowiec
z obrazu Boscha
cały ten światek
słabych ludzików

włóczykij także
nieważni ludzie
tak ci na serio
po co pomagać
już sama nie wiem
do czegoś ci to
potrzebne pewno

ale do czego
usłużność w cenie

poczuć się lepszym
mieć władzę nad kimś
jaka przyczyna
czy już wiadomym

a umysł skryty
niczym gips leży
dostępu nie dasz

jedynie żądza
ale i ona
zakryta mgłą

dziwy nad dziwy

czy dasz oglądać

trudno przewidzieć...

pisząc ze Sławkiem - a w tle niby trójkąt z Leszem




ciało i dusza z sobą splecione
chcesz czy już nie chcesz - wszystko stracone
jeśli umartwiasz się nad swym losem
wszystko co miłe przemknie ci skosem
potem żałujesz lecz już po sprawie
i w końcu widzisz co piszczy w trawie
suma sumarum jesteś w kłopocie
lecz cóż nie zawsze tarzasz się w złocie
czasem wystarczy chwila lub dwie
i już człek czuje i wszystko wie
nawet nie spojrzysz wprost na osobę
a już oceniasz ową niebogę
że jest do tańca lub do różańca
a przecież czasem trzeba kagańca
by odpowiednio ustawić kogoś
kto czeka tylko na jakąś błogość
i nie wiesz czy masz dotrzymać kroku
czy już spasować - bujać w obłoku
odejść zapomnieć - wszystko mieć w de
mogłabym więcej ale adieu :)

sobota, 19 grudnia 2015

osobowość wieloraka?




daj mi swe serce - na własność
duszę ciało - wszystko tylko dla mnie

ile razy to słyszę
wciąż niczym katarynki
jeden przez drugiego

niczym ten sam mężczyzna
złożony z wielu ciał

tak inni - tak jednacy?

Oni - ja - oni (zapętlona)




to wszystko brednie
nie do uwierzenia
biegają zabiegają
płaczą lub błagają

nie pojmę nigdy
ich potrzeb
do tego stopnia
oszaleć
i to
na punkcie
mojego ciała
mojej osobowości

niczym cielęta
wpatrzeni

to wbija w pompę

jednocześnie
dumam czemu tak...

czwartek, 3 grudnia 2015

eng ver - Tomkowi G.





if you will be too sloppy
and take my curiosity
and this knowledge already gained
I can not follow your path
because along the way we'll be

let's both
what is and what might be
between us since now
we can not live without each other?

entangled in each other sometimes
We gaze at each other
in our eyes in their faces
just like in a moment
cling to each other like this for a long time
never let go just stick
their hearts tethered
Say stop or pomilcz little

opowiadaszmi stories
proposals still are applying
and I again not so willing
emotions that burn
your bowels - I feel it
the intensity is not included in the price
when the person right next to us
who wish us the worst
perhaps among them uświadczysz
inert or blind
on this thread that connects us

Please mute your feelings
differentiation step back and stay there
why keep it count
that get me and quits

Tomkowi G. (książki i my)



jeśli będziesz zbytnio ckliwy
i zabierzesz mą ciekawość
i tą wiedzę już zdobytą
mogę  pójść nie twoją ścieżką
bo po drodze nam nie będzie

zastanówmy się oboje
co jest i co może będzie
między nami skoro teraz
nie możemy żyć bez siebie?

zaplątani w siebie czasem
wpatrujemy się nawzajem
w nasze oczy w swoje twarze
jakby zaraz już za chwilę
wczepić w siebie tak na dłużej
już nie puścić tylko trzymać
swoje serca na uwięzi
powiedz stop lub pomilcz trochę

opowiadaszmi historie
propozycje ciągle składasz
a ja znów nie taka chętna
na emocje które palą
twoje trzewia - ja to czuję
intensywność nie jest w cenie
gdy tuż obok nas osoby
które życzą nam najgorzej
może i wśród nich uświadczysz
obojętnych albo ślepych
na tę nitkę co nas łączy

wycisz proszę swoje czucia
zró krok w tył i tam pozostań
czemu ciągle na to liczysz
że zdobędziesz mnie i kwita

wtorek, 1 grudnia 2015

Pawłowi




czy ta miłość może ranić
skoro wciąż o niej chcesz mówić
że tak kochasz bezgranicznie
że beze mnie żyć nie możesz

twoje fochy twoje dąsy
tak mnie męczą - sama nie wiem
czy zaborcze przywiązanie
nie jest jeno mi więzieniem

te kontrole te pytania
i zachcianki bym bez moment
nie myślała o czymś innym
tylko o tym że mnie kochasz

tęsknisz szlochasz do poduszki
wciąż mam tylko śnić o tobie
być gotowa na wezwanie
dzwonić kiedy tylko pragniesz

spotkać kiedy masz ochotę
kochać z tobą bez pamięci
narzucanie swojej woli
jest ciężarem dla mej jaźni

i odchodzę chwilę po tym
jak obrazisz się na amen
potem cisza -  ja z innymi
a ty czekasz - w końcu wracasz

potulniejszy milszy gładki
idealny do rozmowy
bez dąsania piszesz gadasz
lecz do czasu gdy znów płoniesz...