świt
i znów piąta nad ranem
następny dzień
czeka tylko
by nadejsć
ze swoimi kolorami
czerń zamienia się
w szarość
nasze dusze
przygotowują się
na kolejny
owczy pęd
spokój grabarza
wiem że nie o to chodzi
ale czy o piątej rano
nie umiera
największa liczba
bojących się żyć?
Gdy świat sie wali ....
OdpowiedzUsuńGdy do dupy wszystko ...
Gdy jest Ci źle ...
Masz jeszcze mnie !
Gdy już po Tobie ...
Gdy zamiera wszystko ...
Gdy uczucie wsiąkło ...
Masz jeszcze ... urwisiątko
Tomek 228
Wiersze człeku,
OdpowiedzUsuńSłowa ploche nie słyszane ani troche
Co to krzykiem , szeptem może zagubione gdzieś w jaworze
Dają sercu bliskosć duszy,
Której szatan nie naruszy.
Wiersze człeku. Jak kaganek,
Który gaśnie gdy poranek
Kopcąc jeszcze dymem czarnym
Mowi ci jak świat jest marnym.
Ze pazernie cie pozera
Szczęście z ciebie chciwie zdziera.
Słowa człecze. Jak to słowa.
Zapyziała ich połowa.
Zgniłe są ich wielkie tresci.
Lecz się w wierszu to nie mieści.
W tym co w ogniu, w serca wzlocie.
W tym zaklętym w flag łopocie.
I w tym marnym, nabazgranym,
Gdzieś w szalecie nad kolanem..
W wierszu człeku, w wierszu miły,
W nim emocje się skropliły,
By w liter czarnym gescie wołać.
W świat mnie niescie.
Bym wśród nieba, gwiazd nasienia,
Bym w bazmiarze wytęsknienia.
Myśl swą oddał ci o człecze,
Gdy uczucie żarem piecze.
Jam człowieku – jam poeta.
I choć głowa czasem nie ta,
Choć się mylą rtmy, wersy
Nie jam pisał wiersze pierwszy.
Nie grekowie ni rzymianie,
Ani wieszczki w błogim stanie.
Pierwszy wiersz
Płomienny wielce
Napisało twoje serce.