sobota, 1 grudnia 2012

Wielki Wóz...



na ciemnym niebie
szukam drogowskazów
jak żyć
by osiągnąć
permamentne szczęście
wszyscy mówią to nierealne
tylko wieczny spokój
uwalnia od trosk
codziennej egzystencji
a przecież tak niewiele trzeba
jedzenie spanie
zawieszona
między lenistwem npcetów Cejrowskiego
a pracoholizmem bliskich
nie umiem wybrać...

praca dowartościowuje
brak marazmu
daje satysfakcję
nikt mi nie powie
że jest inaczej

lecz i totalne nicnierobienie
ma swoje zalety

choć osobiście
wolę pracę z przerwami

wybieram
złoty środek

pół na pół...
relaks i znój;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz