szukając po bezdrożach
drogi prostej
wpadam na ostre kolce
nieostrzyżonych krzewów
ile podknięć i ran czeka
bym na powrót stała się
podobna strzępom babiego
szum w uszach
tylko o to proszę
by moje myśli
przestały istnieć
ile otwartych pytań
wątpię czy z szansą
na zamknięcie
ile pustki w sercu
które chce pozostać
kamieniem młyńskim
obojętnym na deszcz
niepogody i grady
ile słów wykrzyczanych
a przecież
żaden dźwięk już nie zmieni
mnie - Ciebie - ich...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz