piątek, 14 marca 2014

KP - again



physically speaking 
is perfectly 
but 
what about our souls 
closed in bodies 

so are shallow 
the hand sink 
on my chest: P

Koniemu - 2 dni po (pamiętna noc 12/13.03)

i dont miss - it only my body



unity
total and indeclinable

this mystic
even though you do not believe

your desire
for now
is in me

  was so perfectly
that my body is still
says you

every time you
I wonder
whether there is a memory of the body

since you do not know the

unfortunately

Piterowi (po rozmowie o snach)



w moim śnie cudownym śnie
nie kocham
rozważam tylko
swoje za i przeciw

wciąż
w pełni gotowa
na nowe rozwiązania

budząc się wiem
jestem bliska poznania
wszechrzeczy

ale koniec snu 
to jednocześnie
koniec wszechwiedzy

pl ver - for nobody :)



otwórz swój umysł
i powiedz mi,
ale poważnie
jaka jestem

zmieniam się wciąż
każdego dnia

i  nie wiem
jaka

nikt mnie nie zna
przecież
jestem jak wiatr  lub morze

to proste
nowi ludzie
nowe pomysły
i
stary świat
pełen  męskich pragnień

simple? maybe


open your mind
and tell me
but seriously
what Im

I change still
every day

i dont know
which

nobody knows me
yet
I'm like the wind or the sea

is a simple

new people
new ideas
and
old world
full of men's desires

Modły - o 4 nad ranem (15.03)



utkana ze snu
nierealna 
jak wszystko tu

to miejsce na marzenia
tylko

ilu fantastów nie zliczę
może nawet nie warto
rozmyślać

w ciszy 
układam puzzle
z męskich dusz

Panie
czy powinnam
pochylać się nad każdym
zranionym ptakiem...

Sennie...



sny 
czasami niespokojne
o NS dziś
zawikłany i  trudny do wyjaśnienia
powoli zaczyna przypominać MGC
może to standard
dziecko
opieka
zmęczenie
brak czasu
monotonia
schemat

co dalej
zawieszenie?

i tylko czasem
kołacze myśl
gdzie ci silni mężczyźni
maczomeni

wyginęli?
czy to tylko pozy

Piterze - przybądź

przekonaj mnie że się mylę

Piterowi



załzawione oko nieboskłonu
robi wszystko
by przestrzec?
Nie – ono szuka ratunku
wśród fal wzburzonego oceanu

czy to lustrzane odbicia?
Niebo i morze
fale i obłoki
dwa słońca w lustrze wód

i my

w promieniach
oślepieni
tak łatwo pomylić się
w opiniach
ocenach
o sobie
o mnie

czasami cisza jest potrzebna
by wsluchać się
w samego siebie

oboje to wiemy
a jednak
slowami
zagłuszamy pojednanie

......

czy czas zmieni nas? 

poniedziałek, 10 marca 2014

Markowi and podobnym jemu



Panie spraw
bym  zamilkła
czasami

nie była tak próżna
jak zwykle
nie pogardzała
maluczkimi

a jednak
gdy trafiam na osiołka
nie potrafię pogłaskać

czy to już pogarda
czy jeszcze nie...
powiedz

PS.
Ewa — 04:03
bo faceci lubią zaliczać no czasami wielokrotnie fakt
Ewa — 04:04
ale gdzie wtedy miejsce na więcej niż fizyczność
Marek — 04:05
to czemu jest ten temat,tylko drink i spacer
Ewa — 04:06
a dla ciebie drink to seks?
Marek — 04:06
sama tez nakrecalas rozmowe o seksie
Ewa — 04:06
ja?????
Marek — 04:06
nie ja sam zaczelem pisac
Marek — 04:06
nie mamy po15lat
Ewa — 04:07
i cóż z tego wynika? że chcesz spotkania jak w agencji?
Ewa — 04:07
za drinka? bo tak to z boku wyglada
Marek — 04:08
dzieki ale przesadzasz
Ewa — 04:08
nie przesadzam
Ewa — 04:08
nie czytasz mnie wcale
Ewa — 04:08
a raczej nie chcesz zrozumie
Ewa — 04:08
ć
Marek — 04:09
to sex jest tematem tabu,dobrej nocki
Ewa — 04:09
ok - twoja wola panie maczo niewolniku ;P
Ewa — 04:09
nie masz w sobie luzu który cenię
Ewa — 04:09
nie dogadamy się
Marek — 04:10
he,he jak tak myslisz?
Ewa — 04:10
no tak myślę
Marek — 04:10
to ok


NS (dużo moich słów - ciekawe jak je odbierasz po)

jak dobrze że śnieg nie pada
na nasze gorące wargi
na moje chętne usta
na twoje milczące oczy

wiem już
im mniej słów
mniej szczerości
tym więcej zyskujesz

nie ma to jak
cisza i przeczucia
błędne wnioski
wtedy
zrobisz wszystko co zechcesz

odkrywanie siebie
obnaża
prawdziwe motywy

kłam mi
byle z sensem

NS - znów zatoczenie kola




zanim minie euforia
zanim perły wspomnień
pokryje kurz

zapamiętuję w sobie
i tu
ten stan pobudzenia
trwa po
aż dziw

czasami nowym ciałem
zacieram ten stan
i tylko myślę czy
to pamięć ciała
dotyku i zmysłów

przecież jesteśmy po
zaspokojeni
zadowoleni
a mimo to
jeszcze mało?

nigdy nie dowiem się tego 
od ciebie
może znajdę kogoś innego
kto zaspokoi we mnie głód
nie tylko pożądania

po nocy z NS



kolejny dzień
w koleiny schematu
wciskam siebie
niczym w formę

to ja? może nie
każda forma ciśnie
bycie podwładną
niby koleżanką
niby jestem

maski ciągle maski
ale to mus
mimikra

poza
poza ciałem dusza
poza umysłem przeczucia
poza myśleniem czucie
poza rozumem rozkosz...

czasy równania (fatalnie)



różne  stany świadomości
czemu jednak trafiam tak
że  większości rozum boli
nie używać go to norma

po co na co ci myślenie
jakieś zadumania czy
rozważania nad swą duszą
i nad ciałem czego chce

łatwiej tylko o  tej glebie
w niebo patrzeć to za dużo
tylko kasa i jedzenie
coś zaliczyć - ech popędy
nic innego
trudno - bo
miałcy ludzie
miałkie czasy
sitcom papka i te pe

Tuż po (po NS przed KP)




nie pojmuję czemu
tuż po bliskości
następuje powaga
zamiast radości

zadowolenie
chęć powtórki
to tylko potrzebne mi po

a jednak w was
ta zaduma i zatrzymanie
rozmyślania
które według mnie
nie mają sensu

tu i teraz
tylko to

nie rozumiem
jednak

ONYM - ze zdziwieniem :)



jestem tylko naczyniem
pustą formą 
którą pragniesz wypełnić
bezrozumna i bezwolna
twoja niewolnica
własna i osobista
powinnam się cieszyć
że mnie chcesz
bo przecież
pan-i-władca
szybko się nudzi
wciąż zabawiam
wciąż wymyślam nowe
ars amandi
.....
marzenia nie kosztują
i tylko
nie rozumiem
czemu nieczułe i próżne  istoty
typu  ty & inni 
mają tak wysokie mniemanie
o swojej mdłej osobie 
(ale pojechałam - jak nie ja:)

piątek, 7 marca 2014

Koniemu



w pełnym słońcu w blasku dnia
spotkam kogoś byle za
jakiś kwadrans albo dwa
bo ma dusza cicho łka

jeśli ją nakarmię wnet
może będzie jak ten pies
wierna miła i przyjazna
jeśli tylko szczęścia zazna

jeśli dam jej tej bliskości
to nie będzie cała w złości
i zapomni  o mej trosce
że twe słowa  są za ostre

ona pragnie jakichś czułych
a ty tylko się przytulisz
chwilę - potem znów samotna
to jest przykre tak się motać

me zabiegi czy są warte
jeśli usta masz otwarte
lecz słów żadnych nie wypowiesz
bo ja jestem ten czuciowiec

ja mam wciąż zgadywać co
dzieje w sercu twym na dnie?
twe reakcje są zwolnione
gwałtu rety - i zdziwione

oczy twoje że ja nie
płaczę szlocham
ciebie kocham
tęsknię śnię i et cetera
i ja wcale się nie zmieniam

wciąż za lekko biorę nas
trudno miły - będzie pas ;)





Aleksowi







kobieta cię zniewoli
i wepchnie w taki schemat
że będziesz jak kukiełka
na zawołanie jej
to ciebie ciągle wciska
w swój fotel  bo niby niby niby
a stracisz własną wolę
gdy poddasz się do końca

zostało podumanie
i zero aktywności
bo po co to zaczynać
jak zaraz skończy się
energię spożytkuję
na jakieś inne cele
czytanie- nie podróże
marzenia - nie spełnienie
myślenie - nie działanie
i tylko jeden ruch
wystarczy by z mozołem
pozdobywana wiedza
zamknęła się w szufladzie
a ty sam,,,,czeluść nęci
ten marazm zżera duszę
ja wolę mniej główkować
a raczej jednocześnie
i robić i rozmyślać

plGaelowi - plastikowy jak on :(





jeśli staniemy jutro
oko w oko
Świat zatrzyma się z nami
lecz
jeśli pójdziemy razem
Może cały świat
powie nam:
miłego dobrego dnia

tylko dni słoneczne
przed nami
my to wiemy:
Ty i ja na zawsze
ja wiem
ty wiesz
ta pewność to piękne uczucie

for Gael



if we will stay tomorow
eye to eye
world will stay with us
but
if we will go together
maybe all world
will say to us:
nice good day

only sun days
before us
we knows both
you and i for ever
i know
you know
its beatiful feeling

sen (15 stycznia)




jestem Sylwią – rozstałam się ze swoją mamą i dzwonię do najlepszej koleżanki. Rozmawiamy przez komórki. Raptem jestem mężczyzną, znajduję się w jakimś pokoju hotelowym – w jakimś byle jakim pawilonie zrobionym ze sklejki. Chcę z niego wyjść ale jestem zamknięta. Nie mogę  otworzyć  drzwi ni okien. Jestem w panice. Oglądam miejsce między łóżkiem a oknem (ściana obok łóżka to wielkie okno). Jestem prawie pewna że znajdę tam ciało poprzedniej lokatorki pokoju. Zmiana. Jestem w domu Elizy i Jarka. Mam w nim nocować, niby dom jest ich ale jakieś osoby są tam właścicielami. Prawdopodobnie stara panna i ktoś jeszcze o kim nie wiem nic. Mam spać w jednym z pokoi- pokoi jest mnóstwo – ale ten jeden akurat mi nie pasuje. Wygląda ten dom jak wielki hotel bo w każdym pokoju jest łóżko. Zamierzam spać  w innym. Mam przeczucie że ten dom jest nawiedzony. Jestem niby sama – niby opowiadam moje wrażenia Elizie i Jarkowi w przyszłości. Wiem jedno – nie podoba mi się to miejsce, boję się i lokatorów i czegoś czego nie widzę gołym okiem – jakiejś nieznanej mi siły czy bytu. Nie wiem czy owa czyjaś obecność jest zła czy niebezpieczna – po prostu jej nie znam i nie wiem jak poznać. Czy chodzi o męskie dusze?