czwartek, 11 lutego 2016

energii mi trzeba...




wieczny płomień w nich się żarzy
biorę sobie - to mnie wznosi
na wyżyny a energia
wciąż przepływa, wciąż buzuje

wchłaniam w siebie - to jest piękne
czuję potem w swoich trzewiach
bo napełnia me komórki
żywi je, przetwarza ciągle

wielu panów chętnie daje
złe emocje dni niedobre
tak pulsują w nich a potem
odpływają a ja czerpię

dajcie mi jej jak najwięcej
ta energia mnie przyciąga
jest jak magnez mojej duszy
albo ciała - trudno zgadnąć

płoną męskie serca - lubię
uniesienia i spełnienia
potem cisza - oni milkną
ja odchodzę pełna mocy

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz