anastasis-rodos-tasos
cud świata na rodos
czy jesteś też cudem
stworzonym by cieszyć
me oko lub innych
ruiny i rzeźby
gorące powietrze
to słońce tak ostre
że będzie oślepiać
przymknijmy powieki
zatopmy w zadumie
i puśćmy fantazji
dwa pasma - bo każde
co innego pragnie
o czymś innym marzy
ja już nie odgadnę
czy dusza twa płacze
za piaskiem czy żarem
a może za ciałem
co czeka na plaży
gorące ...
czy twój temperament
w klimatach tak ciepłych
jest bardziej spragniony
niż mój pośród śniegów
czy pragniesz mnie więcej
niż szwedzi lub fini
bo u nich tak zimno
popytam ich wkrótce
gdy tylko zapoznam
porównam i zbadam
pomyślę i powiem
czy wolę greckiego
mężczyznę czy jednak
tych ludzi co w lodach
arktyki grenlandii
eskimos jest lepszy
a może azjata
i turcy wciąż piszą
i arabów masa
a każdy spragniony
cielesnych obcowań
tak...owe pragnienia
gorące jak lawa
wciąż płyną -tak- do mnie
a ja taka słaba
bo jak tu odmówić
gdy krew wrze jak wulkan
pożądań uniesień
w pożodze i ogniu
te fale tak płyną
w mą stronę i czuję
że nic dla nich ważnym
że tylko spełnienia
potrzeba im ciągle
i spać już nie mogą
szukają i trwają
na czacie jak warta
gdy spełnią marzenia
to zasną bez proszków
bez myśli o czynach
bo tylko ułudą są dla mnie
lecz nic nie poradzę
tak musi być przecież
choć wciąż mnie zadziwia
ten ów albo owy
nic więcej nie powiem
bo reszta milczeniem
wśród baśnie więc włożę
me złudne myślenie
że można odmienić
ich los - bańka pryska
tak już pozostanie
goryczy łyk mały...
bez szansy na cud