czwartek, 28 lipca 2011

myślę więc...


W ciszy krystaliczne myśli
pojedyncze powiązania
neuronów i synaps

jak porozdzielać
każdą z nich
z osobna
by zająć się tylko nią
jedyną wziętą z tłumu

określić czego dotyczy
wspomnienia czy doznania
dobrego czy złego momentu
pięknego poranka
z całusami jak mgiełka
czy nocy z piorunami
z modlitwą o słoneczny świt

co ranek jednak
nurtuje
mój wewnętrzny spokój
i żar ich nietkniętych ciał...

środa, 27 lipca 2011

Orły sokoły ;)


wilgocią nabrzmiałe
powietrze i ziemia
wsiąkam w podłoże
przenikam myślami
ale czy na serio sądzę
że poznam sekrety
nieba i ziemi
skoro wszystko zmienne
a i ja jak pisklę
dojrzewam wciąż
zamieniając się
w kurę czy sokoła
a moze jednak raroga ?

poniedziałek, 25 lipca 2011

***


nawlekanie rozedrganych chceń
na nić wspomnień i marzeń
powolne dochodzenie
do prawdy która nie istnieje

to nierealne zamienić
swój światokosmos
na zrozumiałe dla innych
słowa

mozolnie próbuję
a i tak wiem
że nikt i nic
nie zatrzyma we mnie
pędu do wiedzy
o samej sobie

kalejdoskop myśli i pragnień
ograniczanie mnie
przez tych obok
budzi frustację

ile musi upłynąć dni
by zrozumieli
że to zatykanie ust
w czasie ekstazy

i tylko czasami
wolny duch
mojego jestestwa
płacze skulony
o 5 nad ranem

niedziela, 24 lipca 2011

Bajkę snuj :P





Słoneczna plaża
w blasku słońca
mrużysz oczy
czarne jak węgle

może jednak brązowy
kolor piwa i goryczy
zamkniętej na dnie czary

to takie prozaiczne
a jednak
wpatruję się w brązy
spotykanych mężczyzn
zastanawiając się
czemu
wybieram tylko ich...

Obok


obok
przechodzą ludzie
płynie rzeka
gwary i odgłosy
cywilizacji
kto wie
czy mi potrzeba
więcej ciszy
jest dobra dla mnie
jedynie wtedy
gdy słyszę
gorący oddech
w moich ustach

My


podróż
otwarte przestrzenie
lesiste ostępy
i nagle
wirowanie
nic już nie jest takie same
a może jednak
się mylę

poniedziałek, 18 lipca 2011

Te dni... (zatoczenie kręgu)



Zbyszkowi

Mozolnie nabieram tchu
przed ważnym dniem
który być może nadejdzie
tylko daj mi trochę czasu
bym określiła sama sobie
normy postępowania

Naganne ocenianie
gdzie w tym wszystkim ja
i doznania
bez których jestem cicha
jak harfa bez strun

Uśmiecham się do myśli
wspomnienia schowane w sercu
pojawiają się w miękkości ust
mówią - to miejsce było ogrodem
rozkoszy jak u Maleńczuka

Wpisana w okrąg
daję sobie sama
rozgrzeszenie na resztę ekstaz