środa, 14 maja 2014

Panu P. - impresyjnie



nie zawsze potrafię
mówić o swoich uczuciach
są czasem tylko impresjami
jak wiersze

opisuję stan tu i teraz
już melancholijna
już zmyślona emocja
pozór

będę smutna
a może jednak uśmiechnięta
niczym maski  przybieram twarze

nie wierzysz w mój spokój
i czemu

wszystko sam wymyślasz
o mnie

nie muszę nic

trwanie (ty i ja)



zaplątanie w sobie
nierealne a jednak
w półśnie
w półjawie
jestem
ty obok
w myślach  jeśli nie fizycznie

czasami boję się
twojej tkliwości
choć czy mam czego?

smuga dymu (Norbertowi)




proszę zrób mi
serce z dymu

  twoje usta 
pachnące  kawą i   papierosem

to tak podnieca

nigdy nie mam dość
choć czułam to
ze sto razy...


NS - po i przed



w zakamarkach pamięci
a może umysłu
tłucze się jakaś fraza
a może ciąg zdarzeń

ja i ty - nie w rytmie czaczy
to raczej leniwy walc
naszych ciał

powolne ruchy
wyglądające na od niechcenia
ot tak

tylko w nas ogień
wciąż nieustające pragnienie
nikt by nie dostrzegł
z boku

a jednak

sprzężenie umysłów i ciał
idealne połączenie

tak dobrze że to trwa...

środa, 7 maja 2014

For Thomas O.



maybe tomorrow 
or per week 
i stay your woman
for a few moments 

maybe 

anything for sure

and yet you entangled in me 
you wait 

maybe i cheating 

maybe

for NS




if i like your hands 
  if I'm crazy for your kisses and lips

if so 
Does this mean 
I'm in love 

This friendship or companionship 
nothing more 

you expect something more 

but why?

Mój Panie P. (eng ver)




again not meant to be 
but what 
if i havent any plans 

even 
i havent  break  hands 
ot did not work out 

you're telling me that I am 
Siaka or so .... 
well 

fabrication is your speciality

For Mister P.




znowu nie tak miało być
ale co
skoro nic nie planuję

nawet jeśli
nie załamuję rąk
ot nie wyszło

wmawiasz mi że jestem
taka siaka lub....
no cóż

zmyślenia to twoja specjalność

Piterowi



przekonujesz wciąż
ja tylko się bronię

nie manipuluję
nie ograniczam
nawet nie lubię

a jednak wczepieni w siebie 
wciąż 

czy potrafimy jeszcze żyć
jedno bez drugiego?


Norbertowi



niby wszystko idealne
niby

twoje oddanie i czułość 
powoduje 
może nie brak tchu
ale próbę zawładnięcia mną

nie wiem celowe czy nie
zastanawia

czemu pragnienie zapętlenia mnie 
jest  potrzebne

ja-sama
ja-niezależna
ja-samodzielna

jeszcze trochę i wsadzisz w klatkę?
może to skrzywienie zawodowe
może

ale nie jesteś pierwszy
pewno i nie ostatni

czasami mam ochotę
brać nogi za pas

ale

nigdy nie uciekam
przed czyimiś ochotami
dopóki nie duszą

piątek, 2 maja 2014

Marzę - plażę mi daj :)



marzy mi się na plaży
słowo
ale kto mnie zabierze
może sama siebie niedługo
przecież jestem panią siebie

aby do lata

zaplanuję wszystko
podróż miejsca świty
jeszcze ciut

tylko świtem tęsknota
nie za kimś
ale bryzą i szumem

kto mi to da
może będę jego?

Przeczucia a raczej pewność



normalnie było normalnie
ale dziś
trzeci wolny dzień to rozpusta
nawet dla mnie
spanie jedzenie i pisanie
może za mało 
nawet dla mnie

ale wiem
to sama ja chcę tego

nowy tydzień i nowe siły
o daj mi 
świecie mój :)

GM - który gdzieś tam w świecie



zaśpiewałabym ci - na całych jeziorach ty
ale po pierwsze po raz pierwszy od lat
nie jesteś tam
a po drugie akurat ten tekst mi mało odpowiada
może dlatego że to o Przyborze
albo innym stamtąd
następna kwestia wiesz sam
jaki ja mam stosunek do jezior
miasta mogą być nawet nawet
ale jeziora cisza i nawet ty
to byłoby za mało :P

znów piosenka poranna (tym razem nie Osiecka)



nim stanie dzień nie wybrzmią działa
to już za
nawet nie znam smaku krwi
ani jak boli rana
owszem czasami odczuwam
ząb lub zadra
co to jest w porównaniu
nicość
niby mogę włączyć wyobraźnię
niby
niezmiernie jednak dziękuję Bogu
za inny czas

Przed świtem (2.30 - 3 maja)



niczym w piosence 
niedługo wstanie świt 
tak... są nawet podobieństwa
nie zięby ale papieros
co prawda nie gaśnie
nie rozmawiam nocą
chyba że palcami
czasami są na czyjejś skórze
czasami na klawiszach
to inne stany
prawda
oba inspirujące
nawet nie wiem który lepszy
to nieważne
choć oni chcieliby bym
powiedziała o tak - jesteś naj

Grzesiowi (ver pl)


nowy dzień
mówisz
jeszcze mamy czas
czy na pewno

wciąż nie jestem pewna
czy masz rację

nie dałeś mi wyboru
czekam

odmierzam koraliki dni

nie mam wyjścia 

niestety


For Gregory



new day 
you say 
we still have time 
are you sure 
I'm still not sure 
are you right 

you did not give me a choice 
I look forward 

metered beads days 

I have no other way 
just waiting left 

unfortunately

For Peter (eng ver)



every day 
laboriously and persistently 
you trying to 

or break up the wall? 

and what 
I will never understand 
desire to be better 
on 

your willingness to make good use 
amazing - sometimes tiring me 

I'm telling you still 
you're like a windmill wing 
which returns to the same point

Piotrowi - walczącemu z wiatrakami? :)



każdego dnia 
mozolnie i wytrwale
próbujesz

czy rozbić mur?

i po co
nigdy nie zrozumiem 
pragnienia bycia lepszym
nad

twoja chęć dowartościowania
zadziwia - czasami męczy

mówię ci wciąż
jesteś jak skrzydło wiatraka
które wraca w ten sam punkt

czwartek, 1 maja 2014

zaduma rankiem




czasami jak każdy
szczególnie w niepogodę
zawisam myślami
na horyzoncie

w zadumie
wiem że nic nie wymyślę
epokowego
ale umysł czasem
chce odpoczynku

daję mu to 
czego oczekuje


pozytywne emocje (NS - w tle inni)




zadziwiłeś mnie
ta pokora prawda czy fałsz
znienacka oddajesz mi siebie
bez warunków

bez zapowiedzi
bez jakichkolwiek wcześniejszych oznak
ot tak
pragniesz i pożądasz

twoja zachłanność mnie poraża
przecież masz mnie już tyle lat

co wpłynęło na twoją zmianę
za mało twoich słów
nawet nie wiem czy dowiem się

skrytość to twoje kolejne imię

Norbertowi ...




nawet jeśli  jutro będzie lepiej
nie mów nic
tu i teraz

nigdy nie pojmę po co
dumać nad przyszłością
martwić się na zapas

jaki w tym sens
powiedz

choć i tak nie uwierzę


Grzesiowi (z Piterem w rozgaworze)




i znów w duszy maj
pogoda nie ma nic wspólnego
ale
jedna myśl - nieodmienna
jakbym straciła kawałek ciebie
odliczam dni
wiem
rozum sobie
nałóg sobie

to prawda
jestem uzależniona od ciebie
jedynie

od nikogo więcej

środa, 30 kwietnia 2014

pierwszy maja - świt



nowy dzień 
nowy blask słońca
wiem
potrzeba powietrza

nowych doznań
niekoniecznie z kimś nowym
ot tak
dla świeżości spojrzenia

NS - again mad ..hm



za dużo myślisz 
za dużo chcesz
martwisz się na zapas 
i po co

czy nie wystarcza tu i teraz
twoje wieczne zmartwienia
psują twoją radość
bycia moim

nie umiem tego zmienić
tłumaczenia nic nie dają
nic nie trwa wiecznie - fakt
ale czy smutkiem twym
musimy owijać
nasze łóżko

Bywa i tak




anioł diablica
tak skrajne postaci
a jednak ubieram
nowe formy
pod wpływem

nie jestem kameleonem
ale czasem
dla zabawy
w lustrze 
naciągam nową maskę

pasuje czy nie
ocenisz
po pewnym czasie...

NS kontra Pan Win




nie jawię się tobie jako anioł
zadaję ból i czemu

tak wiem - tego oczekujesz
daję ci to choć 
nie jestem taka
wyzwalasz we mnie te gesty

i tylko czasem chciałabym
normalnych układów

wtorek, 29 kwietnia 2014

chwile z nimi (każdym z osobna)



zabiorę w wewnętrzną podróż 
skrawki mojego życia
nie chcę im nawet zszywać
są takie idealne luzem

niczym fotografie
błyski szczęścia
oglądam je pieszcząc tkliwie 
w dłoniach umysłu

niezmiennie trwam w przekonaniu
że owe chwile to moje prawdziwe życie
a może się mylę ?
może to jedynie złote sny...

ONYM (tym razem Bogusi Gosi Marii i Amelce)



wiosna w sercach i w umysłach
śmiech i radość
pełne tchnienia
pełnych piersi

gdyby można to zatrzymać
wiem - ułuda idealizm
zapisuję tu by ślad
został chociaż tu
my sweet babies ;)

Arturowi



powinnam usiąść
zastanowić się
nie zmieniać tak często miejsca
ale sam powiedz czy szalony diament
potrafi stać w miejscu

mówisz lśnij albo  biegnij

obie opcje kuszą
zastanowię się  jeśli dasz mi poznać siebie

na razie czekam
być może...
nic pewnego

tiktak
albo i nie

mam czas
tik albo tak

Żoną Lota zostanę?



nie wiem kto odpowiada za mój los
moje przypadki
niespodzianki co jakiś czas
ale dziękuję Bogu lub Istocie o błękitnych oczach
za wczoraj

chwilowo jestem zauroczona
zaskoczona
zdumiona

wszystko na z we mnie
choć nie wiem jakie ma imię
zostanie Panem Win

auto rozmowa las
smsy i dogadanie
tak szybkie
że chwilami myślę
to czary albo sen
w pełni słońca

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Ja & others



rozumiem
tak musi być
nie zmienię ludzi
ani nawet świata

ta chęć narzucania 
swojej woli
jest zastanawiająca

jednego nie wiem
czemu jest to 
dla mnie ważne

przecież nie mam patentu
na zbawienie

Radkowi




zabierz mnie w krainę łagodności
tak dawno  nie czułam
twego bicia serca
mówiłeś jest jak dzwon
mówiłeś
przyłóż ucho
by je słyszeć

ja wiem
chciałeś bym też 
miała taki stan

nie potrafię

choć ufam ci najbardziej
ze wszystkich ludzi



Dylematów ciąg dalszy




tak mierzi  mnie brak szacunku
wywyższanie siebie nad
a jednak
sama to robię bezwiednie

czy to podświadome
a może jednak brak mi
dystansu do siebie

Kobiety i ja




  nie zmienię poglądów
na pewne sprawy

nie rozumiem czemu
wybierać mieć zamiast być

samostanowienie o sobie
to zastanawiające
jak wiele osób gromadzi przedmioty
dowartościowuje siebie
poprzez konsumpcyjny tryb życia

pieniądze ponoć szczęścia nie dają
a mimo to
stanowią o czyjejś wartości
 dla ONYCH

i tylko zdziwienie
jak dużo  jest  ICH
wokół mnie

mamona rządzi
no cóż idę dalej


niedziela, 27 kwietnia 2014

perspektywa



w przestrzeni kosmicznej
ja
pyłek
nikt wyjątkowy

a jednak dla siebie samej
jestem wszechświatem

malutka i olbrzymka
\
zależy którym okiem na mnie popatrzysz

ponoć nie jest łatwo




nawet nie potrafię złożyć w całość
swoich odczuć
pierwszy raz
(musi być pierwszy raz)
świadomie zraniłam

to nawet nie wyrzuty sumienia
raczej ból braku wyboru
bezsilność? nie wiem
nie bywam bezsilna
\
lecz kto wie?

kto mnie nauczy szybkich cięć



posępne dni sprzyjają melancholii
odejścia i zatrzaśnięcie drzwi
powroty i nowe układy
ale to na pół gwizdka

ani chęci ani pragnień
ot - siła impetu
raczej trwanie w zawieszeniu
bo czy mi jest potrzebny następny 

skoro nie pokończyłam
tamtych układów

Zagadka (z Piterem w tle)




nawet nie wiedziałam
że trzymam ich światy w swych rękach
może się mylisz
może nie jestem tak władna

to twoje widzimisię
a jednak
czemu nie odchodzą
gdy już ich nie chcę

mówisz manipulacja
piszesz uzależnienie
nigdy nie patrzyłam
przez ich pryzmat

NS (no tak...)




nie mogę już nic
zero ruchów
zero słów

wiem
sprawiłam ból
ale nie  miałam wyjścia

to minie
powtarzam jak mantrę
twój smutek we mnie
on mnie...

Pitkowi (Piotr a tak inny - hm)



czasami dumam 
nie za często
bo to poraża
moją wesołość

jak można
pogardzać sobą
tak bardzo
by stać się niewolnikiem

w czym jesteś gorszy
nie odpowiesz mi
pieski nie potrafią
wzbić się nad  horyzont

to ograniczenie myślenia
według mnie
i oczywista świadomość
bycia gorszym

najgorszym jest
że dla ciebie jest wszystko ok
no nic
spływam

sobota, 26 kwietnia 2014

Piterowi (dzień za dniem)



w zamęcie?
udaję czy nie
nawet ja nie wiem
czy to tylko nadbaza

czasami wzbudzam w sobie
niby-emocje

chętnie byś mnie rozebrał
na  części pierwsze
na pewno mentalnie

ale czy to nie podnieca
bo

no nic
poczekam na rozwój
naszych relacji

Krzysiowi W. & Tomkowi O. - ja wiem - teraz mój ruch



lawendą mnie owiń
ten zapach działa na moje zmysły
nawet nie wiem czy jakiś inny
przebije

dopóki chcę -bierz
niestała i zmienna
daję tylko chwilową szansę
nie łapiesz - odchodzę
trudno

nie mam czasu czekać

w końcu tyle dróg
mogę zrobić krok
by po namyśle
wejść na czyjąś inną ścieżkę

Tomkowi Gro (wspominam czasem-niebiesko)



na niebiesko widzisz świat
już nie dla mnie

dziękuję ci za popatrzenie 
jak myśli mężczyzna
czytanie twoich słów do owych
oczyściło mnie z sentymentów
do któregokolwiek

prosty zabieg - odcinam i  czekam
aż minie pierwszy zawrót
bo mimo wszystko lata z kimś
robią swoje

nawet jeśli to już nie zauroczenie
to przyzwyczajenie
a ponoć to druga natura

wyzwoliłeś we mnie następny cynizm
a zarzekałam się że już nic mnie nie ruszy

Bartkowi (sajonara)




pokrętnie i  w formie
dość nieoczekiwanej
wyrwana zostałam
nie do tablicy

i ty Piotrze wciąż
idealistycznie wierzysz
że nie ma dziwadeł
których nie można wyleczyć

podam ci setki ich słów

nie wierzę że ktokolwiek 
im pomoże



deszczowa nie-piosenka



czwarta rano
żałuję że świt dzisiejszy
jest taki smutny

krople deszczu
uderzając o parapet i szyby
wzbudzają nostalgię

i tak smutno
brak GM

wiem to tylko chwila
błysk 
i znów wspomnienie
ubika-Piotra w recenzji
opowiadanka Tomka Z.

jak to odległe

byłam wtedy pijana Tomkiem
zauroczona całkowicie

spaprałeś to Tomaszu
nawet dotyk twego działa dziś
tak inny

gdzie miś którego bezwiednie głaskałam


może za parę dni (w końcu Czarkowi też wyrwałam się)


utrata pamięci
być może tylko to 
nam zostało

zastrzyk z nieświadomości

i tylko ten twój klekot we mnie

czy umiem zmienić parametry
moich fal
skierowanych przez tyle lat
na odbiór ciebie

żale- nie moje



rzucasz mi w twarz
czarne serce

gdzie czułość i miłość kobieca

bezwzględna i bezduszna
no proszę
wyrodzona od tysiąca

nie można nawet ukruszyć
serca z kamienia

ale poczekaj
podepczę serca innych
za karę
i w złości

pożegnania (z Grzesia nieobecnością)




osamotnienie
choć może i dobre
na chłodno zrobiłam ruchy
niezbędne

wśród tłumu
ludzi i myśli
skierowanych do nich
miałabym trudniej

a tak
proste cięcie

Grzesiu...ech




czuję się samotna
duchowo
wiem że wrócisz
odmierzam dni

ale jak sierota
stoję na peronie
swojej duszy

czekam

to inne uczucie
bo świadomość
że nie będę miała twego słowa
jeszcze przez tyle dni

to pierwszy raz
od tylu lat

jestem pusta?

a raczej inaczej
pełna rozterek

komu pozwierzam się

nie wiedziałam  jak bardzo
jestem uzależniona