wtorek, 28 czerwca 2011
Tuż po
dawanie (rad)
po uszach
przecież każdy
pilnuje swojego (nosa)
interesu
dotknięcie
obraża lub smuci
języki obracają
moje życie
oceniają -
postępuję nieetycznie
grzesznie
dziecinnie
tylko ich wibratory
przeciwko
moim kochankom
czemu czuję gorycz
zawsze po
jednak ranią...
środa, 22 czerwca 2011
miłości dziękuję ;)
romantyczność
ile w niej wahań
zatrzymania są dobre
tylko wtedy
gdy działamy
zgadzam się wtedy
na przerwy
w innym przypadku
nie daję przyzwolenia
Panie na niebieskiech
nie zsyłaj mi więcej
wirualnych kochanków :)
RAJ
rajskie zwierzęta
na płycie Maleńczuka
ich miękkie futra
dotyk
tak ważny
czy najważniejszy?
gładzisz
sunąc dłonią po skórze
czy jest coś
bardziej
szalonego
ekstatycznego
upajającego
niż chłonięcie
siebie
Markowo Jolkowe ...
męsko-damskie rozmowy
są tylko udane
gdy jednemu zależy
na drugiej
w innych okolicznościach
kara wina i nieprzebaczenie
jest na porządku dziennym
porządki nocne
są przecież
idealne
dopasowanie ciał...
w końcu Bóg
dał Adamowi Ewę
do towarzystwa ;)
wtorek, 21 czerwca 2011
Czy Bóg?
twoje polowanie
na ciało
podstępnie i w ciszy
zabierasz po kawałku
moją duszę
licząc na
przyzwolenie
nie wiem czy zechcę
ale przecież
samo polowanie
podnieca
niczym
drżące oczekiwanie
jeśli tylko
Bóg lubi rozkosz
rozumiem go
i wierzę mu
w całkowitości
piątek, 17 czerwca 2011
Zamknięta
precyzja i strzała
Tell i wolność
nie potrafię zrozumieć
czemu klatka i okowy
są wam niezbędne
do utrzymania mojego
ducha
w zbudowanym więzieniu
waszych niepowodzeń
każdy trzyma los na
wyciągnięcie dłoni
lecz ponoć jest lepiej
krytykowac i tłamsić
niż poczuć wiatr
na swoim policzku
GORYCZ
zatruta strzała
wystrzelona znienacka
trafia między oczy
czemu zazdrosne kobiety
usiłują zdeptać moje ja
nie patrząc na nic
kopią i plują
nie mogąc juz
kopulować
niedziela, 12 czerwca 2011
jedynemu1
czasami jestem jak woda
obmywająca smutki
tego świata
nie ma szans
na zatrzymanie
chyba że ktoś
złapie mnie za rękaw
nie wiem czy zechcę
zatrzymać się
dla Ciebie
zawsze jednak
zostaje nadzieja
czy jest moja...
Milcząca (dla G.)
zamknięte oczy
wyczekiwanie na dotyk
jeden bodziec
jeden ból
jedna góra
i czarny padół
nie wyrzekam się
ciszy
oddechu
zachłyśnięcia
odpływów
zatrzymań
jak zamienić
w milczenie
cząstkę
fragment
siebie
jak nie pisać/
mówić
robić...
skoro to też ja
Namiętność (dla Marka)
namiętność
boimy się gwałtowności
tracimy panowanie
kontrolę
jestestwo
człowieczeństwo
jesteśmy zwierzętami
szarpanymi siłą odwiecznego
pragnienia
ilu z nas
zaznało tej
/co to znaczy wznosić się
w jednym rytmie /
radości
nicości
szaleństwa
głodu i spełnienia
/a ile miłości/
poddaj się
poczuj...
/ile spojrzeń do ogarnięcia
i wysłania/
piątek, 10 czerwca 2011
MIŚ Z OKIENKA
wiedza to potęgi
kluczem otworzysz
bramę nie tylko
rozkoszy
przejdźmy
pojedynczo lub parami
to nieistotne
przecież liczy się
tylko ból...
istnienie
jest ważne tu i teraz
daj mi tylko chwilę
niczego innego
nie oczekuję
ten cynizm niszczy
pomaga jednak
żyć gruboskórnie
DEATH_INTJ
cieliste cielę
na mokrej trawie
nie żuje wcale
lecz jak ja strawię
twoje wyrazy
twoje złe słowa
czemu tu serca
no a tam głowa
nie wiem czy myśleć
o Tobie podle
wezmę porzucę
i będzie cudnie ;)
Diogenes też był cynikiem....
lata świetlne temu
byłam rosłam
tak
stajemy się cyniczni
z biegiem
lat
doświadczeń
mniej narażeni
na tych innych obok
szpilki igły dłuta
czy łatwo ranić?
powiedz mi
w skrytości serca
czemu
dotkliwie i cierpliwie
drążysz mnie...
melancholia
Krople
waleriany
na szybie
spływając krwią
moje ciało
jest przecież naturalne
że krwioobieg w środku
działa idealnie
dopóki
serce
moje serce?
zechce
opuścić ten padół
w odpowiednim
momencie
wtorek, 7 czerwca 2011
dotyk
Dawidowi
połączmy w jedność
stan mojej duchowości
czasami transem zwanej
z twoją izolacją
odszczepieniem od ludzi
mieszanka piorunująca
czy wprost przeciwnie
totalne niedogadanie
czasami nie rozumiem
co nas trzyma
na wyciagnięcie
dłoni...
połączmy w jedność
stan mojej duchowości
czasami transem zwanej
z twoją izolacją
odszczepieniem od ludzi
mieszanka piorunująca
czy wprost przeciwnie
totalne niedogadanie
czasami nie rozumiem
co nas trzyma
na wyciagnięcie
dłoni...
czas...
znaki czasu
dają znać o sobie
gdy zapinasz koszulę
zamykasz drzwi
odbierasz rzeczy
z pralni
proza życia
staje się po latach
magiczna
lustro
naszej pamięci
zamienia szarość w srebro
żółć w złoto
albo ciało w proch...
bowce - który?
pomiędzy palcami
przesypujemy piasek
zwany naszym istnieniem
ten motyw
jak kołowrotek
zatacza kręgi
daj mi swoje chwile
spędzone w pustym
oknie czata
otwarte drzwi
powiew wiatru
i smak życia
słono-gorzki
po latach
okazuje się
że tylko
pot-porażki-krew
umiejscowiają się
w czaszkach
naszych pamięci
cansado...
canzona
stukot bucików
włoski styl
echo zatrzaśnięte
w pustym pokoju
wsłuchaujesz się
w ten rytm
czy jeszcze
będzie czas
na rozpustę...
bowce
następny
Bajor czekajacy
w kolejce
Brel tak smutny
że żadna rzecz
nie jest ważniejsza
a jednak
czekając
na cud
porzucam
beznamiętnie
czy podle?
Subskrybuj:
Posty (Atom)